W dwóch pierwszych partiach wszystko skłaniało się ku temu, że pojedynek z GKS-em Katowice zakończy się dla ekipy gospodarzy bez straty seta. Ze wskazaniem na silną ofensywę funkcjonował każdy element gry, a rywale nie mogli znaleźć sposobu za zatrzymanie olsztynian.
Podopieczni Dariusza Daszkiewicza przełamali się w trzeciej odsłonie, czym wytrąceni z równowagi Akademicy zaczęli popełniać wiele błędów. Balans odzyskali dopiero w tie breaku, wygrywając tym samym w spotkaniu.
- Pierwsze dwa sety trzymaliśmy poziom w ataku i na zagrywce. Potem szliśmy trochę w dół. Ciężko było coś obronić. Rywale lepiej zagrywali i bronili, nie popełniali takich błędów jak my. Pierwszy raz coś takiego nam się zdarzyło. Wiemy nad czym popracować. Musimy zregenerować siły, przeanalizować poprzednie spotkania i iść dalej - skomentował Jan Hadrava.
ZOBACZ WIDEO: Karol Kłos podsumował sezon reprezentacji Polski. "Tak dobrze jeszcze nie było"
W meczu 4. kolejki każdy zawodnik dostawał sporo piłek od rozgrywającego Pawła Woickiego, dlatego ciężko było wytypować najlepszego snajpera spotkania. Z wyjątkiem Hadravy na uwagę zasłużyli Wojciech Żaliński oraz Robbert Andringa, który pokazał moc również w zagrywce i ostatecznie zdobył statuetkę MVP. - Musimy grać wszyscy razem. Będzie sporo trudnych momentów w tym sezonie, jak na przykład w meczu z GKS-em. W drużynie każdy zawodnik musi pomóc i grać zespołowo - dodał atakujący.
Dla Indykpolu starcie z GKS-em mogło mieć charakter braterskiego pojedynku. Po drugiej stronie siatki stanęli niedawno reprezentujący zielone barwy Miłosz Zniszczoł oraz Adrian Buchowski. - Nikt nie patrzy na to czy gra zawodnik z naszej drużyny z poprzednich sezonów, żeby grało się łatwiej bądź trudniej. Wszyscy zawodnicy w PlusLidze się znają, dlatego wiemy czego się spodziewać po poszczególnych zespołach - zakończył Czech.
Czytaj też:
-> PlusLiga. Nicolas Marechal pełen optymizmu. "Jestem przekonany, że już wkrótce zaczniemy wygrywać"
-> Siatkówka. Zawodnicy Stoczni Szczecin wciąż nie odzyskali pieniędzy. Żygadło: Dostaliśmy jedną wypłatę