PlusLiga. Bartosz Kwolek: Tak nie powinno być

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Bartosz Kwolek w ataku
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Bartosz Kwolek w ataku

Verva Warszawa Orlen Paliwa powróciła na zwycięską ścieżkę i wygrała z Asseco Resovią Rzeszów. Wygrana jednak nie przyszła łatwo. - Nie powinno tak być, że źle wchodzimy w spotkanie - powiedział Bartosz Kwolek.

Po pierwszej porażce w sezonie, z PGE Skrą Bełchatów, siatkarze VERVY Warszawa Orlen Paliwa w meczu 8. kolejki PlusLigi wygrali 3:1 z Asseco Resovią Rzeszów. Bartosza Kwolka ucieszyła ta wygrana, ale zwrócił uwagę na jedną rzecz. - Na pewno cieszą nas 3 punkty, ale martwi ten przegrany pierwszy set, bo to nie pierwszy raz wchodzimy słabo w mecz. W niektórych sytuacjach taki set może zaważyć na wyniku, dlatego musimy usiąść i porozmawiać, bo tak nie powinno być - stwierdził przyjmujący stołecznej ekipy.

Warszawianie przegrali dość łatwo pierwszą partię, ale w kolejnej byli już górą. Nie uniknęli jednak kłopotów w dalszej części spotkania. W trzecim secie rzeszowianie odrobili pięciopunktową stratę. - Szczerze mówiąc jak jest taki wynik, to przeciwnikom gra się o wiele łatwiej. Znam to z własnego doświadczenia, bo też czasami byłem w takiej sytuacji. Wtedy nie ma się nic do stracenia, bo ta przewaga jest tak duża, że w 99 przypadkach na 100 jednak się przegrywa, więc na pewno mogą podjąć więcej ryzyka i przeważnie to się udaje. Dlatego trochę zadrżeliśmy o wynik, ale na szczęście wrzuciliśmy wyższy bieg i dokończyliśmy seta - cieszył się gracz wicemistrza Polski.

Rozgrywki PlusLigi pędzą jak szalone, a już w środę warszawianie zadebiutują w Lidze Mistrzów. Podopieczni Andrei Anastasiego podejmą Tours VB i będą chcieli jak najlepiej się zaprezentować. - Cel jest zawsze jeden, żeby wygrać. Zobaczymy, jak się to potoczy i co się stanie po drodze, ale już od teraz możemy się na spokojnie przygotowywać do tego spotkania – powiedział Bartosz Kwolek.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kwolek wspomina finały Ligi Narodów. "Zebraliśmy się jak chłopacy z SKS-u i dwa razy pokonaliśmy Brazylię"

Przyjmujący przyznał, że mimo debiutu w europejskich pucharach, nie odczuwa dodatkowych przeżyć z tym związanych. - Szczerze mówiąc tych meczów jest tak dużo, że dreszczyku emocji już dawno nie miałem. Mam nadzieję, że w środę coś się zmieni i będę je miał. Tak naprawdę jednak gramy tak dużo, że ciężko jest o dodatkowe emocje i mam nadzieję, że wygramy kolejny mecz i dobrze wejdziemy w  Ligę Mistrzów - zakończył swoją wypowiedź reprezentant Polski.

Czytaj również:
-> Miedziowi bohaterowie, zwycięscy liderzy. Punkty, bloki, asy 8. kolejki PlusLigi
-> Siatkówka. Kadra do raportu. Pracowity tydzień Polaków. Dwie porażki zespołu Bartosza Kurka!

Komentarze (0)