Grupa Azoty Chemik Police na drodze tureckiego mocarza. "Niech on się martwi, a nie my"

Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police

Ferhat Akbas przygotowuje siatkarki Grupy Azoty Chemika Police do starcia z Galatasarayem Stambuł. Jego wiedza ma być atutem polskiego zespołu.

Grupa Azoty Chemik Police wylosował zespół z Turcji już w pierwszej rundzie Pucharu CEV kobiet. Drużyna z Pomorza Zachodniego wraca na drugi europejski front po 25 latach nieobecności i od razu musi zagrać z jednym z kandydatów do zwycięstwa w całych rozgrywkach. Galatasaray HDI Stambuł był w tej dekadzie dwukrotnie w finale Pucharu CEV.

- Mogę obiecać, że nasza drużyna będzie gotowa do walki, dobrej gry i wygrania tego meczu. Przeciwnik spisuje się dobrze w lidze tureckiej, ma silne zawodniczki zagraniczne na skrzydłach, reprezentantki Turcji w składzie. Galatasaray ma trochę inny styl grania niż my, postaramy się uwidocznić na jego tle własne atuty - mówi Ferhat Akbas, trener Chemika.

Czytaj także: Popis Grupy Azoty Chemika Police. Pokonał w hicie kolejki Grot Budowlanych Łódź

- Jesteśmy w kolejnym trudnym okresie. Do 17 grudnia zostało pięć trudnych meczów do zagrania. Na szczęście siatkarki są w dobrej kondycji mentalnej i fizycznej. W meczach rozegranych w Polsce pokazaliśmy ducha do walki. Postaramy się go podtrzymać, a może nawet zwiększyć w starciu z Galatasarayem - dodaje Akbas.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kwolek wspomina finały Ligi Narodów. "Zebraliśmy się jak chłopacy z SKS-u i dwa razy pokonaliśmy Brazylię"

Turek urodził się w Stambule. W 2004 roku w Galatasarayu rozpoczynał pracę szkoleniową jako statystyk. Przez dwa lata był selekcjonerem reprezentacji Turcji. - Mamy pewną przewagę. Pracowałem przez wiele lat z większością zawodniczek Galatasarayu, a jego trener nie pracował z Polkami. Oni muszą się martwić, a nie my - przekonuje Akbas, którego obecna drużyna wygrała w przeszłości jeden z sześciu meczów z przeciwnikiem ze Stambułu.

- To wielkie miasto. Zrobiła się z tego metropolia i kiedy w niej jeszcze mieszkałem, już nie znałem wielu miejsc. Dużo inwestuje się tam w siatkówkę, przez co w ekstraklasie siedem drużyn jest z jednego miasta. Kiedy jest się trenerem albo zawodnikiem nie jest to przyjemna, ani różnorodna sytuacja. W Polsce trwa rywalizacja między miastami i choć trzeba podróżować, dla mnie to jest ok - mówi Akbas.

- Będziemy myśleć o rewanżu w Turcji po pierwszym meczu, którego wynik będzie mieć duże znaczenie. Musimy umiejętnie rozkładać siły. Na pewno w najbliższym czasie będę rotować zawodniczkami. Spodziewam się wzlotów i upadków na przestrzeni meczów, ale mam wyrównaną dwunastkę, więc postaram się zapobiec tym wahaniom - dodaje Turek.

Początek meczu Chemika z Galatasarayem w środę o godzinie 18.

Komentarze (2)
avatar
Arkadiusz Mochocki
3.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie będzie eksperymentować składem,ze słabymi polskimi ekipami,a nie z Galatasaray-po to,by nie zamęczyć, podstawowych zawodniczek-sezon długi! 
Igor Kowalik
3.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Mam nadzieję że Akbas nie wpadnie na pomysł grania z Galatasaray takimi wirtuozami jak Łukasik czy Grajber.A co do samego meczu to oba zespoły są na podobnym poziomie.