Liga Siatkówki Kobiet. E.Leclerc Radomka Radom z drugą wygraną w sezonie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Radomki Radom
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Radomki Radom

Siatkarki E.Leclerc Radomki Radom przegrywały w Bydgoszczy już 0:2, jednak zdołały się podnieść i odwrócić losy spotkania. Podopieczne Adama Grabowskiego zwyciężyły po tie-breaku, zapisując na swoje konto drugie zwycięstwo w sezonie.

W sobotnie popołudnie siatkarki Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz powróciły do hali Immobile Łuczniczka. Rywalkami podopiecznych Piotra Mateli w meczu 11. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet była E.Leclerc Radomka Radom. Miejscowe do gry przystąpiły osłabione brakiem Kingi Różyńskiej, młoda środkowa doznała kontuzji stawu skokowego i przez najbliższe kilka tygodni będzie wykluczona z treningów. Szansę gry w wyjściowej szóstce otrzymała więc Marta Ziółkowska.

Inauguracyjna odsłona miała zaskakująco wyrównany przebieg. Przez blisko pół seta obie ekipy miały spore problemy w ofensywie. Przeszkodą trudną do sforsowania okazywał się blok rywalek. Ze zmiennym szczęściem spisywały się w ataku Ewelina Żurowska i Teresa Vanzurova. Po stronie gości szarpać próbowała Emilia Mucha (13:13).

Losy inauguracyjnej odsłony ważyły się do samego końca, żadna z drużyn nie była bowiem w stanie odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Wojnę nerwów lepiej wytrzymały miejscowe, które najpierw obroniły trzy piłki setowe, a następnie dobiły swoje przeciwniczki po grze na przewagi. Duża w tym zasługa Magdalena Mazurek, która doskonale wytrzymała presję na rozegraniu i Moniki Fedusio, fantastycznie dysponowanej w ofensywie.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Kto trafi z barażu do grupy z Polską? "Będziemy faworytem niezależnie od przeciwnika"

Porażka, po dramatycznej końcówce, nie podłamała przyjezdnych, które w drugiej odsłonie nadal stawiały silny opór. Zdobywanie punktów przychodziło im jednak z dużo większym trudem, bowiem podopieczne Piotra Mateli poprawiły serwis. Mimo to, Marharyta Azizova i Emilia Mucha nie straciły zbyt wiele na swojej skuteczności. Podobnie jak Ewelina Żurowska i Monika Fedusio, barkach tego duetu opierał się atak gospodyń (14:14).

Z biegiem czasu radomianki jakby opadły z sił. Blok E.Leclerc Radomki wyraźnie nie nadążał za rozegraniem Magdaleny Mazurek, co było wodą na młyn dla bydgoskich skrzydłowych. Mnożyły się również nieporozumienia w ataku. Nie pomogła nawet zmiana Pauliny Szpak na Paulinę Zaborowską. Bank Pocztowy Pałac tym razem triumfował bardzo pewnie.

Tokio 2020. Kwalifikacje do igrzysk. Natalia Bamber-Laskowska skomentowała powołania: Niepokoi mnie aspekt przyjęcia

Jacek Nawrocki o powołaniach na kwalifikacje IO. "To nie są rewanże za wydarzenia ostatnich tygodni"

Początek trzeciego seta w wykonaniu ekipy znad Brdy był katastrofalny. Kompletnie nie istniała ofensywa, co wykorzystały rywalki, wypracowując pięciopunktowy dystans. Dobrą decyzją Adama Grabowskiego okazał się powrót do Pauliny Szpak na rozegraniu (8:3).

Pałacanki powoli, ale konsekwentnie odrabiały straty, wykorzystując doskonałą dyspozycję Eweliny Żurowskiej. W pewnym momencie udało im się nawet doprowadzić do remisu (15:15), zbyt szybko jednak chciały zakończyć ten pojedynek. Kolejne błędy w ataku i udane zagrywki Majki Szczepańskiej-Pogody zapewniły radomiankom bezpieczną przewagę (23:18). Na nic zdała się pogoń podopiecznych Piotra Mateli, wcześniej powstałych strat nie udało się odrobić.

Gospodynie nie potrafiły zatrzymać radomskiego trio Azizova - Mucha - Szczepańska-Pogoda. Bez tego, trudno było podopiecznym Piotra Mateli myśleć o ratowaniu kompletu punktów. Po asie serwisowym drugiej z przyjmujących E.Leclerc Radomki, przyjezdne wyraźnie odskoczyły (10:5).

Szkoleniowiec Pałacanek z dezaprobatą spoglądał na grę swoich podopiecznych, niewiele jednak miał argumentów, aby cokolwiek zmienić. Zmienniczki, które pozostawały w kwadracie dla rezerwowych, nie gwarantowały bowiem poprawy jakości. Bardziej spokojny był Adam Grabowski, dla którego już punkt wywalczony nad Brdą, był sukcesem. Ten cel udało się jego podopiecznym zrealizować, po upokorzeniu gospodyń w czwartym secie.

Po blamażu w czwartym secie, gra gospodyń w dalszym ciągu wyglądała katastrofalnie. Tie-break rozpoczął się od prowadzenia przyjezdnych 5:0. Trener Piotr Matela w końcu nie wytrzymał, po zmianie stron zafundował swoim zawodniczkom prawdziwą "suszarkę" (1:8). To okazało się skuteczne, bowiem chwilę później role się odwróciły i to bydgoszczanki dominowały, doprowadzając do remisu (13:13). Mecz asem zakończyła jednak Paulina Szpak.

Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz - E.Leclerc Radomka Radom 2:3 (28:26, 25:17, 22:25, 13:25, 13:15)

Pałac: Ziółkowska, Stencel, Mazurek, Ziółkowska, Vanzurova, Fedusio, Jagła (libero) oraz Rapacz, Biedziak;

Radomka: Lazcano, Szpak, Bałucka, Azizova, Mucha, Szczepańska-Pogoda, Witkowska (libero) oraz Bodasińska (libero), Bałuk, Zaborowska.

MVP: Marharyta Azizova

Komentarze (5)
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
8.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pałac ośmieszony na całego... Co za dno... 
avatar
kokik
7.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Chyba ktoś mnie posłuchał w Radomce, żeby grać na 2 atakujące. Szczepańska robiła dzisiaj za przyjmującą jak widać na dobre to wyszło, a i Mucha w końcu się obudziła gra jak trzeba. Tak trzymać Czytaj całość