Rzeszowianie powoli odrabiają punktowe straty. Podopieczni Piotra Gruszki pokonali przed własną publicznością drużynę Aluron Virtu CMC i odnotowali czwarte zwycięstwo w tym sezonie. To w przeciągu kilku dni druga wygrana Pasów. W ubiegły czwartek wywieźli bowiem dwa "oczka" z Będzina. - To nie jest seria. Ja odczuwam to jako początek sezonu. Dopiero teraz wchodzę do gry, a zespół też nie miał czasu żeby w komplecie trenować i nadal w tym komplecie nie trenujemy, bo mamy cały czas pełno kontuzji. Widać jednak, że ta grupa zaczyna funkcjonować, zaczyna się cementować i wierzę w to, że odbiliśmy się już od dna i teraz będzie tylko lepiej - podkreślał Zbigniew Bartman.
Niewątpliwie, zwycięstwo za trzy punkty doda pewności siebie zawodnikom Asseco Resovii. - My już nie mamy się czego bać. Byliśmy już na samym dnie, w piekle i przez to piekło przeszliśmy, także teraz nie mamy się czego obawiać. Wychodzimy z otwartą haubicą i bijemy się z każdym - zwracał uwagę atakujący.
- Nam motywacji od początku nie brakowało, tylko mieliśmy bardzo dużo problemów, o których już wspominałem, jak kontuzje czy to, że ja praktycznie z Marcinem Komendą pierwszy raz spotkałem się na meczu z drużyną z Suwałk. Wcześniej nie mieliśmy okazji trenować bo jak on przyjechał z Pucharu Świata, to ja już byłem kontuzjowany i tak dalej... Takich sytuacji możemy wymieniać mnóstwo - mówił Bartman.
Cenne "oczka" zdobyte w ostatnich spotkaniach pozwoliły Pasom wskoczyć na dziewiąte miejsce w tabeli. - Myślę, że nasza gra w tym meczu jest po pierwsze efektem złości, dlatego że my nie jesteśmy tą drużyną która regularnie przegrywa i ma problemy z wyprowadzaniem własnych akcji. Nie, my nie jesteśmy taką drużyną, więc wszyscy już mieli tego dosyć. Ponadto byliśmy już na samym dnie i nic gorszego nie mogło nam się już przytrafić - przyznał zawodnik Asseco Resovii.
O kolejne ligowe punktu rzeszowianie powalczą w piątek, 20 grudnia. Przed własną publicznością zmierzą się z Cerrad Enea Czarnymi. - Musimy ten mecz z radomianami jakoś przepchnąć. Później mamy prawie miesiąc, żeby popracować nad naszą formą, grać jeszcze lepiej, tak aby ten zespół był jeszcze bardziej zwarty i stanowił jedność - zakończył Zbigniew Bartman.
Czytaj także -> Kilka nowych twarzy. Oto najlepsza szóstka 10. kolejki PlusLigi według portalu WP SportoweFakty
Czytaj także -> PlusLiga. Grupa Azoty ZAKSA - Indykpol AZS. Szczera samokrytyka olsztynian. "W naszej grze było dużo niedokładności"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił