Wprowadzony od tego sezonu "włoski" system punktacji w rozgrywkach Ligi Światowej sprawia, że po IV rozegranych kolejkach prowadzący w tabeli grupy C Kubańczycy nie mogą być pewni wyjazdu do Belgradu. Podopieczni Orlando Samuelsona mają na swoim koncie 19 punktów, o pięć oczek więcej niż druga Rosja. Nawet jednak mający 10 oczek Bułgarzy teoretycznie mają jeszcze szanse awansu do Final Six, bo w czterech najbliższych spotkaniach do zgarnięcia jest aż 12 punktów.
Rewanż za inaugruację?
W V kolejce LŚ Bułgarzy podejmować będą reprezentację Kuby. Oba zespoły spotkały się już na inaugurację rozgrywek, kiedy to dwa, jak się wtedy wydawało - sensacyjne zwycięstwa odnieśli Kubańczycy. Kolejne weekendy "Światówki" potwierdziły jednak wielką formę drużyny z Ameryki Środkowej. Bułgarzy, dla odmiany, po fatalnym początku nadal prezentują bardzo nierówną formę, przyzwoite występy przeplatając z bardzo słabymi.
Po inauguracyjnych wygranych z Bułgarią Kuba w pokonanym polu pozostawiła jeszcze dwukrotnie Japończyków i dwukrotnie Rosjan. Kubańscy siatkarze przegrali jak do tej pory tylko dwa spotkania - oba z Rosją po pięciosetowych pojedynkach, żadnego z meczów nie zakończyli więc bez dorobku punktowego.
Kolejne mecze Bułgarów potwierdziły, że porażki z Kubą nie były jedynie wypadkiem przy pracy. W drugiej kolejce spotkań drużyna Silvano Prandiego łatwo przegrała z Japonią. Tydzień później, po bardzo udanym pierwszym meczu z Rosją, w drugim spotkaniu Bułgarzy nawet nie podjęli walki ze Sborną. Wreszcie, tydzień temu reprezentacja z Bałkanów doznała kolejnej porażki z Japonią.
W meczu z Kubańczykami prawdopodobnie nadal nie wystąpi bułgarski kapitan - Plamen Konstantinow. Zawodnik znalazł się co prawda w kadrze na oba spotkania, ale wciąż zmaga się z kontuzją. Chociaż Bułgarzy mają jeszcze teoretyczne szanse na awans do Final Six, w spotkaniach z Kubą zagrają przede wszystkim o przełamanie i odzyskanie honoru. Zwłaszcza, że na trybunach w Warnie zasiądą takie osobistości jak Jizhong Wei, prezydent FIVB czy też prezydent Bułgarii Georgi Parwanow.
Wygrać wszystkie spotkania
Szanse na wyjazd do Belgradu mają także Rosjanie, ale by stało się to możliwe, muszą oni wygrać wszystkie swoje spotkania i liczyć na potknięcia się Kubańczyków w rywalizacji z tymi samymi przeciwnikami. Zwłaszcza, że cztery spotkania z drużyną z Ameryki Środkowej są już za Rosjanami, dlatego też Sborna nie ma co liczyć na urwanie rywalowi punktów w bezpośredniej rywalizacji.
Jak do tej pory Rosjanie w LŚ spisują się przyzwoicie. Przegrali co prawda 2:3 z Rosją w ramach drugiego weekendu i 1:3 z Bułgarią tydzień później, ale prawdziwą wpadkę zaliczyli dopiero przed tygodniem, kiedy to 0:3 ulegli przed własną publicznością Kubie, tylko w jednej partii przekraczając granicę 20 punktów.
Rosjanie liczą, że nawet jeśli nie zajmą pierwszego miejsca w grupie, przepustkę do Belgradu zapewni im dzika karta od FIVB. Daniele Bagnoli zapewnia jednak, że jego drużyna zamierza wygrać wszystkie mecze w grupie C. - Tak długo, jak mamy szansę na awans, musimy ją wykorzystać - zapewnia.
V weekend Ligi Światowej w grupie C:
Rosja - Japonia
piątek, godz. 18.00*
sobota, godz. 18.00
Kuba - Bułgaria
sobota, godz. 17.30
niedziela, godz. 17.30
* godziny czasu lokalnego
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)