Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Słowenia nadal niepokonana. Ambitni Czesi postraszyli faworyta

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Słowenii
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Słowenii

Reprezentacja Słowenii poważnie myśli o włączeniu się do walki o olimpijską kwalifikację. W środę wicemistrzowie Europy pokonali Czechów 3:1. Podopieczni Alberto Giulianiego zmagania w grupie A zakończyli z kompletem zwycięstw.

Siatkarze reprezentacji Słowenii wygrali dwa pierwsze spotkania w grupie A, dzięki czemu przed starciem z Czechami mogli już myśleć o rywalizacji półfinałowej. Podopieczni Alberto Giulianiego szczególnie zaimponowali we wtorkowej konfrontacji z Niemcami, triumfując 3:2 po wyniszczającym boju. Środowa potyczka miała być dla wicemistrzów Europy pierwszą z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych. Co prawda nie do końca tak było, jednak mimo ambitnej postawy zawodnicy Michala Nekoli nie byli w stanie skutecznie przeciwstawić się wyżej notowanemu rywalowi.

Pierwsza odsłona pokazała, jak wielka przepaść dzieli oba zespoły. Czesi byli przez swoich rywali niemiłosiernie obijani. W ataku nie do zatrzymania byli Toncek Stern i Tine Urnaut, z kolei w polu zagrywki co rusz jak z armaty strzelali Klemen Cebulj, Tine Urnaut i Gregor Ropret. Atak w ekipie Michala Nekoli praktycznie nie istniał. W pierwszej odsłonie najlepszy w drużynie naszych południowych sąsiadów Patryk Indra, skończył zaledwie 2 z 10 piłek.

Mając na uwadze czwartkowy mecz półfinałowy, Alberto Giuliani dał odpocząć niektórym zawodnikom. W kwadracie dla rezerwowych odpoczywali Toncek Stern, Alen Pajenk i Klemen Cebulj. To nie wpłynęło najlepiej na postawę wicemistrzów Europy, którzy musieli mocno się napracować, aby również drugą odsłonę rozstrzygnąć na swoją korzyść. Rywale nie spoczęli na laurach, Petr Sulista i Patryk Indra kończyli większość swoich ataków, mimo że jakość przyjęcia pozostawiała wiele do życzenia. Ostatnie słowo należało jednak do graczy z Bałkanów.

ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Elitsa Vasileva: Wyjazd na igrzyska jest wystarczającą motywacją

Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Słowenia poskromiła Niemców. Jolan Cox zdobył 41 punktów

Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Bułgaria blisko półfinału po zniszczeniu Niderlandów

Co się nie udało w drugim, udało się Czechom w trzecim secie. Koncert gry zaprezentował Petr Michalek, doskonale spisał się także Vojtech Patocka. Słoweńcy tym razem nie zdołali zneutralizować atutów przeciwnika. Zawodził Mitja Gasparini, fatalnie spisywał się Ziga Stern. Na swoim poziomie prezentowali sie tylko Jan Kozamernik i Rok Mozic. To nie wystarczyło do odniesienia sukcesu i zakończenia meczu.

Również w czwartej odsłonie przez długi czas inicjatywę posiadali Czesi. Podopieczni Michala Nekoli bardzo dobrze czytali intencje rozgrywającego wicemistrzów Europy. Słoweńcy grali w ataku nerwowo, popełniając sporo błędów. W pewnym momencie zawodnicy Andrei Galianiego przegrywali nawet siedmioma punktami (8:15), dopiero od tego momentu ruszyli do odrabiania strat. Kolegów do walki poderwali Saso Stalekar i Jan Kozamernik. Gracze z Bałkanów obronili dwie piłki setowe, a następnie odwrócili losy czwartej partii, triumfując po raz kolejny po grze na przewagi.

Słowenia - Czechy 3:1 (25:12, 28:26, 19:25, 28:26)

Słowenia: Cebulj, Kozamernik, Ropret, Urnaut, Pajenk, T. Stern, Kovacić (libero) oraz Gasparini, Vincic, Stalekar, Z. Stern, Ropret.

Czechy: Vasina, Zajicek, Indra, Galabov, Polak, Janouch, Monik (libero) oraz Michalek, Janku, Bartunek, Sulista.

Tabela gr. A:

Z-PPunktySety
1. Słowenia 3-0 8 9:3
2. Niemcy 2-1 7 8:3
3. Belgia 1-2 2 3:8
4. Czechy 0-3 1 3:9
Źródło artykułu: