Z Apeldoorn Dominika Pawlik
Biało-Czerwone do awansu potrzebowały tylko dwóch setów. Po wygranym pierwszym, w kolejnym utrzymywały inicjatywę. Prowadziły 22:17, 24:21, ale Niderlandki nie zamierzały odpuszczać. Były czujne, spokojne i skuteczne.
Przy stanie 24:23 piłkę zaatakowała Malwina Smarzek-Godek. Sędzia od razu poprosił o weryfikację (miał takie prawo), żeby sprawdzić czy Polka trafiła w boisko. Okazało się, że nie. Jacek Nawrocki postanowił więc zobaczyć czy któraś z rywalek nie dotknęła piłki w bloku. Polska atakująca nie była pewna, bez nadziei spoglądała w stronę telebimu. Szybka powtórka i okazało się, że Anne Buijs wzięła udział w akcji. Punkt dla Polek, set - euforia!
Dwie wygrane partie dały nam punkt, który oznaczał awans. Wszystko przez to, że Azerbejdżan, będący naszym piątkowym rywalem, do tej pory nie zgromadził nawet jednego "oczka". Nawet wygrywając z naszym zespołem, nie mógł nas już przegonić w tabeli.
ZOBACZ WIDEO Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Jacek Nawrocki: Nie traktowaliśmy sparingów jako selekcji
Reprezentacja Niderlandów już w środę zapewniła sobie awans do półfinału. Rozprawiła się kolejno z Bułgarią i Azerbejdżanem. Niewiadomą pozostawała więc kolejność w tabeli oraz drugi półfinalista.
Atmosfera na trybunach była gorąca. Kibice, zgodnie z zapowiedziami organizatorów, wypełnili całą halę Omnisport. Było kilka grupek polskich kibiców, ale nie stanowili większości jak podczas ME siatkarzy. Trudno było jednak znaleźć jakiekolwiek wolne miejsce. Trener reprezentacji Niemiec Felix Koslowski, chcąc oglądać starcie Polek i Niderlandek, musiał siedzieć na schodach.
Oba hymny porwały za serce. Miejscowi fani byli pod wrażeniem tego, jak rozsiani po trybunach Polacy odśpiewali "Mazurka Dąbrowskiego" i chwilę później sami dali z siebie wszystko.
Siatkarki obu ekip odwdzięczyły się efektowną grą. Początkowo żadna z ekip nie była w stanie odskoczyć. Było dużo widowiskowych obron, a także długie akcje kończone piekielnie mocnymi atakami. W tym wypadku mogło dojść do gry na przewagi, ale Biało-Czerwone uruchomiły zagrywkę. Magdalena Stysiak w ofensywie nie miała swojego dnia, ale dwa asy rozwiązały sprawę.
Zespół Jacka Nawrockiego znacznie zbliżył się do awansu, potrzebował już tylko seta. Niderlandki poderwały się jednak do walki. Mocno rozpoczęły drugą partię, odskakując Polkom. Kiedy Stysiak w końcu złapała swój rytm, Biało-Czerwone odrobiły stratę i przejęły inicjatywę. Ponownie jednak straciły kontrolę nad wydarzeniami na boisku i wkradły się nerwy. Dotknięcie w bloku po ataku Smarzek-Godek dało nam jednak upragniony awans.
Od tej pory gra toczyła się już właściwie o kolejność w grupie. Od wysokiego prowadzenia 5:0 trzecią partię rozpoczęły podopieczne Giovanniego Caprary. Polki szybko złapały rytm i dogoniły wynik. Trudno było im jednak cały czas utrzymywać koncentrację na najwyższym poziomie, kiedy udało im się zrealizować tak ważny cel, jakim był półfinał. Przeciwniczki za to ciągle były zmotywowane.
Niderlandki wygrały trzecią partię, ale w następnej musiały już uznać wyższość naszego zespołu. Nerwowo było do końca, ale mecz zakończyła Smarzek-Godek atakiem z prawego skrzydła.
W piątek Biało-Czerwone zagrają jeszcze z Azerbejdżanem i będzie to ostatnie spotkanie w grupie A. Wyłonione zostaną też wszystkie pary półfinałowe, bowiem w grupie B rywalizować będą Niemki z Chorwatkami oraz Belgijki z Turczynkami.
Niderlandy - Polska 1:3 (20:25, 23:25, 25:23, 23:25)
Niderlandy: Belien, De Kruijf, Meijners, Buijs, Dijkema, Daalderoop, Schoot (libero) oraz Bongaerts, Balkestein, Plak.
Polska: Wołosz, Smarzek-Godek, Kąkolewska, Alagierska, Mędrzyk, Stysiak, Stenzel (libero) oraz Górecka, Łukasik, Kowalewska, Wójcik.
Czytaj też:
-> Kwalifikacje olimpijskie Tokio 2020. Niderlandy - Polska. Smarzek-Godek nominowała Robin de Kruijf (wideo)
-> Kwalifikacje olimpijskie. Niderlandy - Polska. To zdjęcie robi furorę w sieci. Magdalena Stysiak jak rasowa bokserka
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)