VERVA Warszawa Orlen Paliwa i PGE Skra Bełchatów czekają na rywali w marcowym turnieju finałowym Pucharu Polski. Arcyciekawie zapowiada się popołudniowe starcie, w którym Jastrzębski Węgiel zagra z Treflem Gdańsk. Więcej szans na zwycięstwo daje się miejscowym, jednak drużyna znad morza nie odda łatwo pola. Siatkarze Michała Winiarskiego sprawili w PlusLidze kilka niespodzianek i na południu kraju postarają się wywalczyć awans.
Oba zespoły spotkały się stosunkowo niedawno w Ergo Arenie (22 grudnia). Piękna hala okazała się szczęśliwa dla jastrzębian, którzy zwyciężyli 3:1. Gdańszczanie są żądni szybkiego rewanżu. - Zagramy tylko jeden mecz i mamy w nim okazję do szybkiego rewanżu z drużyną z Jastrzębia. To oni są wyżej notowani w tabeli i są faworytem, ale jedziemy walczyć i zagrać jak najlepsze spotkanie - stwierdził Michał Winiarski.
Zobacz także: Siatkówka. Puchar Polski. Trefl Gdańsk nie ma nic do stracenia. Bartosz Filipiak: Jastrzębski Węgiel musi, my możemy[url=/siatkowka/863505/siatkowka-puchar-polski-trefl-gdansk-nie-ma-nic-do-stracenia-bartosz-filipiak-ja]
[/url]Przyjezdni podejdą do rywalizacji bez zbędnego napięcia. Presja będzie po stronie gospodarzy. - Myślę, że rola kopciuszka jest dla nas bardziej komfortowa. Możemy zagrać na luzie i pokazać pełnię swoich umiejętności. Wyjdziemy na boisko bez dodatkowej presji. Trener wspominał już w wywiadach, że występ w Pucharze Polski jest dla nas dużą nagrodą za udaną pierwszą część sezonu. Tak do tego podchodzimy - skomentował Bartosz Filipiak.
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok
Jastrzębianie lubią grać pod presją, ciśnienie zupełnie im nie przeszkadza. Podopieczni Slobodana Kovaca na koniec 2019 roku wygrali aż dziesięć spotkań z rzędu we wszystkich rozgrywkach. Zobaczymy, czy długa przerwa nie wpłynęła negatywnie na ich dyspozycję. Oba zespoły chcą dostać się do decydującego turnieju, bo w przeszłości już zdobywały Puchar Polski. Jastrzębski Węgiel sięgnął po to trofeum dziesięć lat temu, a Trefl Gdańsk w 2015 i 2018 roku. Początek meczu o godzinie 17:30.
Zobacz także: Siatkówka. Puchar Polski. Niespodzianki są mile widziane. Paweł Zagumny: To tylko jeden mecz, hale będą pękały w szwach
Nikogo nie można z góry skazywać na pożarcie, jednak należy spodziewać się mniej emocji po drugim środowym spotkaniu. BBTS Bielsko-Biała podejmie Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn Koźle, czyli najmocniejsza drużyna w Polsce przyjeżdża na teren pierwszoligowca. Ciężko znaleźć atuty miejscowych. Największym z pewnością będzie publiczność. - Mecze ćwierćfinałowe z udziałem dwóch pierwszoligowych drużyn, to na pewno będzie niesamowita gratka dla kibiców. Przyjadą na te tereny obecnie dwa najlepsze zespoły PlusLigi, więc hale będą pękały w szwach - zapowiadał pod koniec grudnia Paweł Zagumny, prezes Polskiej Ligi Siatkówki.
BBTS Bielsko-Biała obecnie zajmuje trzecie miejsce w Krispol 1. lidze. Siatkarze Harry'ego Brokkinga w weekend pokonali na wyjeździe lidera z Nysy (3:2). Takie zwycięstwo na pewno doda im skrzydeł. Kędzierzynianie z kolei wykonali swoje zadanie i ograli w trzech setach BKS Visłę Bydgoszcz. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30.
Ćwierćfinały Pucharu Polski (środa, 15 stycznia:)
17:30, Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk
20:30, BBTS Bielsko-Biała - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle