Puchar Polski. Katastrofa siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Nie pojadą na wielkie wydarzenie

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla sensacyjnie przegrali z Treflem Gdańsk 2:3 i odpadli z walki o Puchar Polski. Decydujący turniej zostanie rozegrany bez podopiecznych Slobodana Kovaca - To dla nas katastrofa - skomentował Jakub Popiwczak.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Jakub Popiwczak WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Jakub Popiwczak
Jastrzębski Węgiel udanie zakończył 2019 rok. Podopieczni Slobodana Kovaca zanotowali dziesięć zwycięstw z rzędu we wszystkich rozgrywkach i wydawało się, że będą kontynuowali dobrą serię. Tak się jednak nie stało, bo przegrali w ćwierćfinale Pucharu Polski z Treflem Gdańsk (2:3). Duży zawód dla drużyny z południa Polski.

- 2020 rok zaczął się dla nas katastrofalnie. Nikt w klubie nie wyobrażał sobie, że nie pojedziemy na Final Four Pucharu Polski. To kapitalna impreza i wielkie siatkarskie wydarzenie w Polsce. Fantastycznie gra się w takich turniejach. Niestety nas tam zabraknie - powiedział Jakub Popiwczak.

Zobacz takżeSiatkówka. Puchar Polski. Wielki rewanż za grudniową porażkę. Michał Winiarski: Zawodnicy pokazali serce do walki

Libero jastrzębian docenił postawę drużyny z Trójmiasta, która zagrała bardzo dobrze. Podopieczni Michała Winiarskiego od trzeciego seta byli wyraźnie lepsi. - Na Final Four pojedzie zespół z Gdańska. Rywale zdecydowanie na to zasłużyli. Od trzeciego seta zaczęli grać fenomenalnie, zagrywali naprawdę na kapitalnym poziomie. Pojawił się duży problem z naszym przyjęciem, ale w tie-breaku mieliśmy swoje szanse - dodał.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Nieznane szczegóły wypadku Paulo Goncalvesa

Miejscowi w piątej partii wypracowali sobie zaliczkę, ale zawodnicy Trefla nie zamierzali się poddawać i walczyli do końca. Ostatnie akcje potoczyły się po myśli gdańszczan. - W pewnym momencie mieliśmy nawet cztery punkty przewagi. Były piłki w górze, aby tak naprawdę zakończyć ten mecz. Nie udało się, możemy mieć pretensje tylko do siebie - podkreślił 23-latek.

Zobacz takżeMichał Gogol: Spodziewałem się meczu na zaciągniętym hamulcu ręcznym. I tak było

Przed świętami Bożego Narodzenia oba zespoły spotkały się w Ergo Arenie. Jastrzębski Węgiel udzielił rywalom znad morza bolesnej lekcji siatkówki (1:3). Teraz przyszedł czas na rewanż. - Graliśmy z Treflem trzy tygodnie temu. Wtedy nie zagrywali aż tak dobrze. Czasami tak bywa, że wszystko wychodzi w polu serwisowym. Gdańszczanie tego dnia byli świetni w tym elemencie i nie popełniali praktycznie żadnych błędów. Trzeba im po prostu przyklasnąć - zakończył Popiwczak.

Czy jesteś zaskoczony/a zwycięstwem Trefla w Jastrzębiu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×