Puchar Polski siatkarzy: Jastrzębski Węgiel w szoku, Trefl Gdańsk w półfinale

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: atak  Rubena Schotta
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: atak Rubena Schotta

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla prowadzili 2:0 w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski z Treflem Gdańsk, jednak nie zdołali postawić kropki nad "i". Podopieczni Slobodana Kovaca ostatecznie przegrali 2:3, odpadając z rywalizacji.

Przed rokiem siatkarze Jastrzębskiego Węgla dotarli do finału Pucharu Polski, gdzie ostatecznie ulegli Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Ćwierćfinałowe starcie z Treflem Gdańsk było pierwszym krokiem w kierunku rewanżu. Mistrzowie Polski, podobnie jak JW, o awans do kolejnej rundy musieli powalczyć, ale trudno było spodziewać się innego scenariusza niż ich wygrana i rewanż w półfinale. Tym bardziej że przeciwnikiem lidera rozgrywek PlusLigi był przedstawiciel zaplecza męskiej ekstraklasy. Trudniejsze zadanie czekało zespół serbskiego szkoleniowca.

Od początku meczu inicjatywa przeniosła się na stronę gospodarzy. Bardzo dobrze spisywał się Tomasz Fornal, jednak dopiero po asach serwisowych Michała Szalachy miejscowi zdołali odskoczyć (12:9). Skuteczny był Dawid Konarski, neutralizujący zapędy Pawła Halaby. Podopieczni Michała Winiarskiego przez pół seta odpierali napór jastrzębian, jednak z czasem przewaga ekipy z Górnego Śląska stawała się coraz wyraźniejsza. Po błędzie Bartosza Filipiaka wynosiła nawet sześć punktów (22:16). To praktycznie rozstrzygnęło losy partii.

Druga odsłona również padła łupem miejscowych, chociaż początek był w miarę wyrównany. Dobra postawa Pawła Halaby oraz Rubena Schotta, chociaż Niemiec spisywał się w kratkę, pozwoliła gdańszczanom przez dłuższy czas utrzymać kontakt z przeciwnikiem. Z czasem to zespół Slobodana Kovaca zaczął dominować. Przebudził się Christian Fromm, skutecznością imponował Dawid Konarski. Wydawało się, że miejscowi pewnie wygrają. Tymczasem w końcówce udana zmiana w wykonaniu Kewina Sasaka ożywiła zespół znad morza. Podbudowani gdańszczanie mieli nawet piłkę setową w górze, jednak ostatecznie to Jastrzębski Węgiel zatriumfował.

ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Rajd Dakar a życie rodzinne. Wszystko da się poukładać

Puchar Polski siatkarzy. PGE Skra Bełchatów kolejnym półfinalistą

Puchar Polski siatkarzy: Niezwykłe zagranie Karola Kłosa. "No look tip"

Goście nie zamierzali pasować, co pokazał trzeci set. Do pewnego momentu set układał się po myśli jastrzębian. Karta odwróciła się w połowie partii. Pomarańczowo-czarni zaczęli popełniać kolejne błędy, zwłaszcza Michał Szalacha. Podopieczni Michała Winiarskiego dzięki temu złapali wiatr w żagle. Moment doskonałej gry zanotował Wojciech Grzyb, co pozwoliło Treflowi odskoczyć. Gospodarze bezskutecznie starali się rozstrzygnąć losy rywalizacji w trzech setach. Błędy Juliena Lyneela przedłużyły nadzieje gości na końcowy sukces.

Czwarty set to katastrofa w wykonaniu ubiegłorocznych finalistów Pucharu Polski. Kibice przecierali oczy ze zdumienia, patrząc na tablicę wyników. Rozpoczęło się od 0:7, a później różnica tylko rosła. Miejscowi kompletnie nie mieli pomysłu jak powstrzymać Bartosza Filipiaka, najpierw w polu zagrywki, a następnie w ataku. Po autowym ataku Grahama Vigrassa tylko najwięksi optymiści wierzyli w odwrócenie losów partii (8:17). Ostatecznie cudu nie było, chociaż podopieczni Slobodana Kovaca ambitnie walczyli do ostatniej piłki.

Tie-break to była droga przez mękę dla gospodarzy. Początek należał bowiem do przyjezdnych, którzy przez pół meczu odrabiali straty. Dopiero zagrywki Jurija Gladyra pozwoliły miejscowym dojść do głosu. Wcześniej, niemal w pojedynkę, Dawid Konarski starał się utrzymać swój zespół w grze. Z biegiem czasu do gry włączyli się pozostali. Rytm grania złapał na nowo Lukas Kampa, kilkakrotnie trafił Tomasz Fornal.
Udało się też zatrzymać Bartosza Filipiaka. Ekipie z Górnego Śląska udało się to kilkakrotnie i wydawało się, że jest po meczu. Miejscowi w decydujacych fragmentach nie wytrzymali jednak presji. Bohaterem został Paweł Halaba, którego zagrywki pogrążyły ubiegłorocznych półfinalistów.

Jastrzębski Węgiel - Trefl Gdańsk 2:3 (25:18, 26:24, 20:25, 20:25, 13:15)
 
Jastrzębski Węgiel: Konarski, Kampa, Gladyr, Szalacha, Fromm, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Vigrass;

Trefl Gdańsk: Filipiak, Janusz, Grzyb, Mordyl, Schott, Halaba, Olenderek (libero) oraz Sasak.

Komentarze (6)
avatar
Eugeniusz Mo
16.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Taki jest „urok” naszej Plus Ligi. Decydujacy punkt meczu - sytuacja bardzo kontrowersyjna, bo wydawało się że atak Konarskiego był po bloku Grzyba, a główny sędzia nie bierze challenga dla sie Czytaj całość
avatar
Czeslaw Kaminski
16.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jastrzębski ewidentnie przegrał przez Fornala,3 nie skończone ataki w końcówce seta.Klasę siatkarza po 20tce 
avatar
Janusz Wojciechowski
16.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wielki skandal to co zrobił sędzia przy ostatniej piłce meczu piłka po ataku Konarskiego wyraźnie była po bloku, dlaczego sędzia nie sprawdził, gdzie duch sportu, skandal odebrał szansę Zaksie Czytaj całość
avatar
Arkadiusz Mochocki
15.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Aj, szczęście cosik, opuściło Kovaca. Najpierw przegrywa z Serbią, a teraz z JSW. Chyba JSW, od razu go nie zwolni, by co chwila, zmieniać trenera. Powinien jednak uważać. 
Igor Kowalik
15.01.2020
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Winiarski to jest gość.