Mimo niekorzystnego wyniku w pierwszym spotkaniu, rozegranym 23 stycznia w Busto Arsizio (0:3 - przyp. red.), ekipa Developresu nie zamierzała tanio sprzedać skóry. Rzeszowianki napędzone ligowym triumfem 3:2 nad Grupą Azoty Chemikiem Police, którym to przerwały serię dwudziestu zwycięstw policzanek z rzędu, zamierzały skutecznie postawić wysoko poprzeczkę wyżej notowanemu przeciwnikowi.
– Myślę, że zwycięstwo z Chemikiem da nam wiarę, że idziemy w dobra stronę, potrafimy zagrać bardzo dobrą siatkówkę. Każdy zespół musi się z nami liczyć, nawet Busto. Musimy dobrze przyjmować ich mocne zagrywki z wyskoku, bo z tym mieliśmy delikatny problem we Włoszech w pierwszym meczu – mówił Bartłomiej Dąbrowski, drugi trener Developresu.
Początek rywalizacji należał do gospodyń. Developres od pierwszej akcji dobrze radził sobie w ofensywie oraz zagrywce, wymuszając niedokładność w tym elemencie w ekipie przeciwnika. Przy czteropunktowym prowadzeniu (10:6) trener Stefano Lavarini poprosił o przerwę. Gdy wydawało się, że przyjezdne z biegiem czasu łapią właściwy rytm gry, Zuzanna Efimienko-Młotkowska poczęstowała swoje rywalki dwoma bezpośrednimi punktami w polu serwisoym (17:13). Włoszki popełniały sporo błędów w tym fragmencie spotkania. W pełni wykorzystały to podopieczne Stephane'a Antigi, które pewnie dowiozły przewagę do końca seta (25:20).
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: co za umiejętności! Tę akcję w futsalu można oglądać w nieskończoność
Druga partia była zdecydowanie bardziej wyrównana. W znacznych jej fragmentach z przodu była ekipa z Busto Arsizio. Rysice nie dawały jednak oddechu przeciwniczkom, kontynuując bardzo dobrą postawą, szczególnie w defensywie i w polu zagrywki. As serwisowy Jeleny Blagojević pozwolił rzeszowiankom objąć minimalne prowadzenie (16:15). W decydujących akcjach seta nie popisała się Karsta Lowe. Amerykańska atakująca za pierwszym razem została zablokowana, a za drugim posłała piłkę w aut (22:20). Po drugiej stronie siatki z kolei znakomicie prezentowały się Alexandra Frantti oraz Jelena Blagojević. To właśnie głównie dzięki świetnej postawie tych zawodniczek Developres wygrał tę część spotkania i był już krok od doprowadzenia do tzw. złotego seta.
Ekipa znad Wisłoka znakomicie realizowała wszystkie założenia taktyczne. Kompletnie niewidoczna była Britt Herbots, a często na podwójny blok nadziewała się Karsta Lowe. Niestety ofensywną liderką przyjezdnych coraz częściej była Haleigh Washington. Amerykanka niemal w stu procentach wykorzystywała zaufanie swojej rozgrywającej, kończąc sporo ważnych piłek (18:21). Developres natychmiast odrobił jednak straty (21:21) i w emocjonującej końcówce przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę (27:25). Ponownie niezawodna okazała się Frantti.
Losy awansu do ćwierćfinału Pucharu CEV rozstrzygnął więc złoty set. W nim więcej zimnej krwi zachowały jednak Włoszki, które triumfując do 11 zapewniły sobie udział w najlepszej ósemce tych rozgrywek.
Ich rywalem będzie zwycięzca dwumeczu Dynamo Kazań - Saugella Monza. W Rosji górą były gospodynie wygrywając w trzech setach.
1/8 finału Pucharu CEV
Developres SkyRes Rzeszów - Unet e-work Busto Arsizio 3:0 (25:20, 25:23, 27:25), złoty set 11:15
Developres: Valentin, Zaroślińska-Król, Witkowska, Efimienko-Młotkowska, Frantti, Blagojević, Krzos (libero) oraz Mlejnkowa
Unet: Orro, Lowe, Washington, Bonifacio, Herbots, Gennari, Leonardi (libero) oraz Bici, Berti, Villani
Pierwszy mecz: 3:0 dla Busto Arsizio
Czytaj także:
- Sir Safety Perugia poszukuje rozgrywającego. Na celowniku Fabian Drzyzga i Antoine Brizard
- Kolejne nowe twarze w naszym zespole. Szóstka 18. kolejki PlusLigi wg WP SportoweFakty