- Rzeczywiście jest realne zainteresowanie z rosyjskiej Superligi. Bartek w lidze włoskiej wskoczył już na swój najwyższy poziom i spodziewamy się kolejnych ofert. Jest mało prawdopodobne, że Monzę będzie stać na zatrzymanie Kurka - powiedział Jakub Michalak, menedżer zawodnika, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Aktualnie w rosyjskiej Superlidze występuje dwóch reprezentantów Polski. Lokomotiw Nowosybirsk z Fabianem Drzyzgą w składzie, po 16 kolejkach zajmuje pierwsze miejsce, z bilansem 14 zwycięstw - 2 porażek. Nad drugim w klasyfikacji Dynamem Moskwa, podopieczni Plamena Konstantinowa mają aż osiem punktów w przewagi. Gazprom-Jugra Surgut Macieja Muzaja plasuje się z kolei na 12. pozycji.
Kolonia polskich zawodników na wschodzie niebawem może się powiększyć. Co prawda w ostatnim czasie we włoskich mediach mówiło się o możliwych przenosinach Fabiana Drzyzgi do Sir Safety Perugia, jednak priorytetem dla przedstawicieli klubu z Półwyspu Apenińskiego, w przypadku niepowodzenia negocjacji z Luciano De Cecco jest zakontraktowanie Bruno Rezende. Na liście życzeń znajduje się także Antoine Brizard. Transfer dwukrotnego mistrza świata do zespołu Vitala Heynena na chwilę obecną wydaje się więc mało prawdopodobny.
Siatkówka. Wielka oferta dla Bartosza Bednorza. Zenit Kazań kusi Polaka
Zdecydowanie bardziej realne są przenosiny do Rosji Bartosza Bednorza. 25-latek w obecnym sezonie wiedzie prym w barwach Leo Shoes Modena. Klub z północy Włoch po zakończeniu sezonu planuje jednak spore roszady kadrowe. Na celowniku znaleźli się Michał Kubiak oraz legenda klubu Earvin Ngapeth. Zwolennikami transferu Francuza są zarówno kibice jak i prezes klubu Catia Pedrini. W tej sytuacji pozostanie wychowanka SMS-u Spała w obecnym zespole wydaje się wątpliwe. Tym bardziej, że ogromnymi pieniędzmi kusi go Zenit Kazań. Polak po przenosinach do Rosji mógłby liczyć na ogromną podwyżkę. Według nieoficjalnych informacji, klub ze stolicy Tatarstanu gotowy jest zagwarantować zawodnikowi kontrakt w wysokości 900 tysięcy euro.
ZOBACZ WIDEO: Miliony w błoto?! Szejkowie chyba nie wiedzieli, co robią