Katowiczanie zagrali z powodzeniem o piąte miejsce w tabeli, najwyższe w grupie pościgowej, za głównymi kandydatami do mistrzostwa Polski. GKS potrzebował zwycięstwa w jakimkolwiek wymiarze, żeby wyprzedzić Trefla Gdańsk. Za nim były cztery zwycięstwa w pięciu kolejkach, więc miał w sobie siłę rozpędu i potrafił ją wykorzystać.
Konfrontacja katowiczan z bydgoszczanami jeszcze nigdy nie zakończyła się po trzech setach. Ponadto w tym sezonie GKS rozegrał 11 tie-breaków, a Visła dziewięć. Nie ma klubu w lidze, który może się z nimi równać pod tym względem.
Po dwóch setach w poniedziałek było jasne, że tradycja to tradycja i także tym razem nie będzie 3:0 dla żadnej ze stron. W początkowo zaciętej konfrontacji już pierwsza partia trwała jak półtora. Visła postawiła na swoim i zwyciężyła 35:33 po 40 minutach walki, wykorzystując piątą piłkę setową. GKS miał ich sześć, ale wszystkie zmarnował.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiesporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!
W drugiej rundzie zespół z Katowic odegrał się 25:16, a prowadził nieustannie od wyniku 8:7. Przewaga mentalna przeszła na stronę gospodarzy, a wśród nich coraz pewniej grali liderzy. Do skutecznych ataków asy serwisowe dokładali w trzecim secie Kamil Kwasowski (13 punktów), Rafał Szymura (13 punktów) oraz Jakub Jarosz (11 punktów). GKS rządził na boisku i wyszedł na prowadzenie 2:1 w partiach dzięki zwycięstwu 25:15, a mecz zamknął wygraną 25:18 w czwartym secie. Komplet punktów został w Katowicach.
Visła po poprzedniej porażce z MKS-em Będzin stała się samotną wyspą na dnie tabeli. Szansa bydgoszczan na pozostanie w elicie została zmniejszona do minimum i oczywiście wynik meczu w Katowicach nic w tym temacie nie zmienia. Maruder z bilansem dwa zwycięstwa oraz 18 porażek trzyma się w lidze na cienkiej nitce.
GKS Katowice - BKS Visła Bydgoszcz 3:1 (33:35, 25:16, 25:15, 25:18)
GKS: Firlej, R. Szymura, Kwasowski, Nowakowski, Zniszczoł, Musiał, Watten (libero), Gregorowicz (libero) oraz Jarosz, Fijałek, Buchowski
Visła: Masny, Peszko, Quiroga, Gałązka, Woch, Filip, K. Szymura (libero), Bonisławski (libero) oraz Gryc, Gil, Urbanowicz, Siwczyk
MVP: Rafał Szymura (GKS)
Czytaj także: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wykonała zadanie. Cuprum Lubin tylko rozdrażniło faworyta
Czytaj także: Konsternacja w Zawierciu. GKS Katowice wyraźnie pokonał Aluron Virtu CMC
[multitable table=1190 timetable=10770]Tabela/terminarz[/multitable]