Droga do finałów Ligi Europejskiej - Niemcy

Do ostatniego spotkania ważyły się losy awansów do finałów Ligi Europejskiej z grupy B. Ostatecznie w weekendowych finałach w Portimao w Portugalii wystąpią Niemcy, którzy dzięki lepszemu bilansowi setów wyprzedzili w grupowej tabeli Belgów.

W tym artykule dowiesz się o:

Blisko podium, ale bez medali

Zajmujący obecnie 13. pozycję w rankingu FIVB Niemcy od lat występują w Lidze Europejskiej. Często ocierają się o podium, ale medalu LE w ciągu ostatnich kilku lat nie zdobyli. Czy reprezentacja pod wodzą Raula Lozano wreszcie stanie na podium "gorszej siostry" Ligi Światowej?

W 2004 r. Niemcy zajęli w finałach Ligi Europejskiej 4. miejsce. Najpierw w półfinale musieli uznać wyższość Rosji, by w meczu o 3. miejsce 1:3 przegrać z drużyną Holandii. Zarówno w 2005 jak i w 2006 r. naszym zachodnim sąsiadom nie udało się awansować do ścisłych finałów LE, w obu tych latach zostali oni sklasyfikowani na pozycji 5. W 2007 r. było jeszcze słabiej, gdyż Niemcy zajęli pozycję 6. Rok temu, podobnie jak w 2004 r. reprezentacja ta musiała się obejść ze smakiem, gdyż pomimo awansu do finałów na podium nie stanęła. Najpierw w półfinałach Niemcy ulegli 2:3 późniejszym tryumfatorom LE - Słowakom, później w meczu o brąz również po pięciosetowym pojedynku przegrali z Turcją. Czy w tym roku będzie lepiej?

Najmocniejsi w grupie?

Droga Niemców do finałów LE nie była szczególnie trudna, chociaż drużyna Raula Lozano awans zapewniła sobie dopiero w ostatniej kolejce. Rywalami naszych zachodnich sąsiadów były drużyny Rumunii (55. w rankingu FIVB), Belgii (61.) oraz Grecji (28.). Paradoksalnie, z najmocniejszym rywalem w grupie - Grecją Niemcom poszło najlepiej, gdyż na cztery spotkania wygrali trzy mecze. Aż dwukrotnie za to Niemcy musieli uznawać wyższość najsłabszej w grupie Belgii.

Już w czasie pierwszego weekendu LE Niemcy musieli nastawić się na ciężką walkę z drużyną Rumunii. Dodatkowo pojedynki obu zespołów nie były pozbawione podtekstów, gdyż obecny trener reprezentacji rumuńskiej - Stelian Moculescu do niedawna kierował kadrą naszych zachodnich sąsiadów. Już "na dzień dobry" Rumunii sprezentowali Niemcom zimny prysznic i wygrali 3:2. Dzień później drużyna Lozano podrażniona tą porażką poniosła odwet, pewnie wygrywając 3:1.

Równie zacięte mecze Niemcy stoczyli w Belgią w ramach II weekendu rozgrywek. Oba spotkania kończyły się dopiero po tie-breakach, a zespoły podzieliły się punktami. Tydzień później Niemcy debiutowali w rozgrywkach LE przed własną publicznością. Świadomość gry w Bremen podziałała na nich tak mobilizująco, że bez problemu, dwukrotnie po 3:0 rozprawili się z ówczesnym liderem grupy - Grecją. - Cisnęliśmy dzisiaj rywala mocną zagrywką, a przy tym popełniliśmy mało błędów własnych. To było kluczem do zwycięstwa - oceniał po spotkaniu kapitan Niemiec Sebastian Schwarz.

Tydzień później, już na wyjeździe, naszym zachodnim sąsiadom nie szło już tak dobrze. W pierwszym meczu z Grecją wygrali co prawda 3:1, jednak dzień później, również po czterech partiach musieli uznać wyższość reprezentacji z południowej Europy. Na dwie kolejki przed końcem pozycję lidera w grupie niespodziewanie objęli natomiast Belgowie, którzy dwukrotnie pokonali Rumunię 3:0. Tyle samo punktów co Belgowie, 13, zgromadzili jednak Niemcy. Co więcej, także Grecja i Rumunia zachowały szanse na awans.

Awans "rzutem na taśmę"

Na kolejny weekend LE rywalizacja wróciła do Bremen, gdzie podopieczni Raula Lozano podejmowali liderów grupy - Belgów. Pierwszy mecz zakończył się łatwą wygraną naszych sąsiadów. Dzień później tak kolorowo już jednak nie było. Teoretycznie najsłabsi w grupie Belgowi pokazali "lwi pazur" i wygrali z Niemcami 3:2. Przedostatni weekend rozgrywek w grupie B wciąż nie dał więc odpowiedzi na pytanie, która z drużyn zapewniła sobie wyjazd na finały do Portugalii. Wciąż bowiem szansę na awans zachowywały wszystkie zespoły.

Stawką pojedynków z Rumunią, w ramach ostatniego weekendu Ligi Europejskiej było więc pierwsze miejsce w grupie B i awans do ścisłych finałów. Niemcy z rumuńską drużyną już raz przegrali, w ramach I weekendu LE, jednak na zakończenie rozgrywek stanęli na wysokości zadania. Dwukrotnie wygrali po 3:1, dzięki czemu wyprzedzili Belgów lepszym bilansem setów i zapewnili sobie występy w Portimao.

Wyniki Niemców w grupie B Ligi Europejskiej:

Rumunia - Niemcy 3:2

Rumunia - Niemcy 1:3

Belgia - Niemcy 2:3

Belgia - Niemcy 3:2

Niemcy - Grecja 3:0

Niemcy - Grecja 3:0

Grecja - Niemcy 1:3

Grecja - Niemcy 3:1

Niemcy - Belgia 3:0

Niemcy - Belgia 2:3

Niemcy - Rumunia 3:1

Niemcy - Rumunia 3:1

Ogółem:

12 spotkań

8 zwycięstw

4 porażki

Komentarze (0)