Włoski szkoleniowiec DPD Legionovii Legionowo o panice związanej z koronawirusem. "Nie powinniśmy wierzyć we wszystko"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Alessandro Chiappini
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: trener Alessandro Chiappini

W środkach masowego przekazu pojawiają się dziesiątki alarmujących informacji dotyczących koronawirusa. - Przekaz, który płynie z mediów jest bardzo "agresywny" - mówi włoski trener drużyny siatkarek, DPD Legionovii Legionowo, Alessandro Chiappini.

[b]

Piotr Woźniak, WP SportoweFakty: We Włoszech liczba osób zakażonych koronawirusem przekroczyła już 2500. Jak wygląda sytuacja w pana rodzinnym kraju?[/b]

Alessandro Chiappini, trener DPD Legionovii LegionowoOstatnio byłem tam na święta Bożego Narodzenia. Jednak z tego co słyszałem od znajomych mieszkających we Włoszech, nie powinniśmy wierzyć we wszystko co usłyszymy w telewizji. Życie w Italii toczy się normalnie.

Wydaje mi się, że to co odróżnia Włochy od innych państw, to ogromna liczba ludzi poddanych testom. Możliwe, że stąd tak duża liczba potwierdzonych przypadków zakażeń. Nie jestem przekonany czy jadąc do Niemiec, czy Czech zagrożenie nie jest dokładnie takie samo.

Ludzie we Włoszech boją się zachorowania?

Przekaz, który płynie z mediów jest bardzo "agresywny" i naturalnym jest, że część ludzi to wystraszyło. Maseczki ochronne i produkty do dezynfekcji rozeszły się w ogromnych ilościach. Myślę, że po tygodniu-dwóch od pierwszych informacji ten strach powinien ustąpić. Zgadzam się z tym, że powinniśmy zachować ostrożność, bo to nie jest tak, że ryzyka zarażenia nie ma. Jednak z tego co mi wiadomo przypadki śmiertelne dotyczyły osób schorowanych i starszych. Nie powinniśmy dać się zwariować.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Informacje o potencjalnej epidemii skutecznie zakłóciły przebieg rozgrywek Serie A. Jest szansa na to, że sezon zostanie dograny w aktualnej formule?

Jest to możliwe. Liga co rusz zmienia swoje decyzje. Wydaje mi się, że obecnie Serie A jest w stanie pójść na pewne ustępstwa i przykładowo zamiast przekładać mecz, rozegrać go przy pustych trybunach, czy w innym mieście. A zaczynaliśmy przecież od tego, że przez kilka dni odwołane były nawet treningi.

Już w najbliższy weekend DPD Legionovia Legionowo weźmie udział w turnieju finałowym Pucharu Polski, który zostanie rozegrany w Nysie. To historyczny moment dla drużyny, która jeszcze nigdy nie zaszła w tych rozgrywkach tak daleko.

Staramy się cieszyć tą chwilą. Powtarzam dziewczynom, że gra w Final Four Pucharu Polski czy miejsce w top 4 po rundzie zasadniczej to coś, co nie przytrafia się codziennie. Cieszę się, że w meczu z Wisłą Warszawa mogłem przetestować zawodniczki, które niezbyt często w tym sezonie mogły pokazać się na boisku. Myślę, że zdały one egzamin.

Zobacz również:
LSK. Wicemistrzynie Polski szukają azjatyckiego sznytu. "Dajmy Kaiyi Ren jeszcze trochę czasu""
LSK. Najlepsza szóstka fazy zasadniczej. Dominacja Chemika Police

Komentarze (0)