Dla Macieja Muzaja sezon zakończył się przedwcześnie. Jego zespół Gazprom-Jugra Surgut odmówił występu w rewanżowym spotkaniu pierwszej rundy play-off rosyjskiej Superligi z Dynamem Moskwa (21 marca, w Moskwie). Powodem jest pandemia koronawirusa.
W pierwszym spotkaniu Gazprom przegrał u siebie z Dynamem 1:3.
- Po pierwszym meczu play-off z zespołem z Moskwy powiedziałem chłopakom, że nie jestem pewien, czy zobaczymy się w spotkaniu rewanżowym. Wykrakałem (...) Decyzja absolutnie mnie nie dziwi, ponieważ wiem, co dzieje się na świecie. Nie zmienia to faktu, że dusza sportowca cierpi. Nie wszystko było jeszcze stracone - mówi Maciej Muzaj w rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Reprezentant Polski chciałby wraz ze swoją dziewczyną wrócić do Polski, ale na razie nie ma takiej możliwości. Wprawdzie rząd wprowadził program #LOTdoDomu, lecz w najbliższych dniach nie jest organizowany czarter z Rosji.
- Jedynie LOT organizuje powroty Polaków do kraju, ale niestety póki co takiej możliwości z Moskwy nie było. Zamierzam bombardować stronę internetową przewoźnika do skutku. Nie wiem jednak, czy nazbierałoby się na tyle ludzi, by wypełnić cały samolot. Rosja to olbrzymi kraj i trudno jest oszacować, ilu naszych rodaków mogłoby lecieć z Moskwy - dodał Muzaj.
25-letni atakujący ma za sobą udany sezon - był najlepiej punktującym zawodnikiem sezonu zasadniczego rosyjskiej Superligi (więcej TUTAJ>>). Na razie nie wiadomo, gdzie Polak zagra w przyszły sezonie. Kontrakt z Gazpromem obowiązywał tylko przez rok.
Czytaj także: Koronawirus: Przedwczesny koniec sezonu Macieja Muzaja - jego klub odmówił gry