Koronawirus. Malwina Smarzek-Godek w kwarantannie. Miała kontakt z zarażonym

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Malwina Smarzek-Godek
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Malwina Smarzek-Godek

Siatkarka występująca w Bergamo, Malwina Smarzek-Godek, przechodziła kwarantannę. Polka przyznała, że w sumie niewiele to zmienia w jej sytuacji, bo i tak ciągle siedzi w domu.

Całe Włochy pogrążone są w walce z koronawirusem. Lekarze robią co mogą, żeby uratować jak największą liczbę osób. Najgorsza sytuacja panuje w Bergamo.

Okazuje się, że wśród zagrożonych polskich sportowców jest też Malwina Smarzek-Godek. Siatkarka polskiej kadry występuje w Zanetti Bergamo. Zawodniczka nie gra, bo cała liga została zawieszona. Dodatkowo, o czym opowiada rozmowie z "Super Expressem", przechodzi kwarantannę.

- W niedzielę skończyła nam się oficjalna kwarantanna. Byłyśmy na niej całym zespołem, ponieważ miałyśmy kontakt z osobą zakażoną. Niby się skończyła, ale tak naprawdę niewiele to zmienia, bo jako cały kraj jesteśmy właściwie na kwarantannie. Każde wyjście z domu nieuzasadnione ważnym powodem jest karalne - powiedziała Malwina Smarzek-Godek dla "SE".

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Siatkarka stwierdziła, że - choć sytuacja w mieście jest fatalna - on i jej mąż czują się dobrze. Siedzą w domu, mają pełną lodówkę, nigdzie się nie ruszają i czekają na wiadomości z klub. Wciąż nie anulowano sezonu, ale wydaje się, że to jedynie kwestia czasu. Koronawirus nie odpuszcza i sytuacja nie wróci do normy jeszcze przez wiele tygodni.

- Dwie dziewczyny od nas miały zrobiony test na koronawirusa, ale wyniki okazały się negatywne. Reagują więc u nas bardzo szybko na takie sytuacje - powiedziała polska siatkarka dla "SE".

Dodała: - Wierzę w to, że w Polsce nie będzie takiej sytuacji jak tutaj. Ale na pewno będzie gorzej niż jest w tym momencie, to jest nieuniknione. Stad też poniekąd moja inicjatywa przekazania koszulki reprezentacyjnej na aukcję wspomagającą fundusz zbiórki pieniędzy na walkę z koronawirusem w Polsce.

CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. Cztery miliony złotych od Roberta i Anny Lewandowskich na jednoimienne szpitale zakaźne w Polsce

CZYTAJ TAKŻE Koronawirus. Boks. "Oddał swój hotel lekarzom". Piękny gest Władimira Kliczki

Komentarze (9)
avatar
Katon el Gordo
24.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Oby tylko mężowi Malwiny Smarzek nie przyszło do głowy wykorzystanie tej dużej ilośći wolnego czasu na zrobienie małżonce nowych tatuaży. Już wystarczająco ją oszpecił. 
avatar
Katon el Gordo
24.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
„… Siedzą w domu, mają pełną lodówkę, nigdzie się nie ruszają i czekają na wiadomości z klub…” Panie Gieszczyk słowo KLUB można deklinować tzn. odmieniać przez przypadki. 
avatar
Katon el Gordo
24.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
„… on i jej mąż czują się dobrze…” – czyżby to był jakaś insynuacja ? Oj panie Gieszczyk – przeproś pan czym prędzej. 
avatar
jotwu
23.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No no ,przepocona koszula na aukcję.To ma być pomoc? 
avatar
bobek123
23.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gdzie ja dorwal ten zarazony na strychu czy w piwnicy