Siatkówka. BKS Visła Bydgoszcz chce jak najszybciej wrócić do PlusLigi. Mamy komunikat spadkowicza

Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: siatkarze BKS Visła Bydgoszcz
Newspix / Mateusz Bosiacki / Na zdjęciu: siatkarze BKS Visła Bydgoszcz

BKS Visła Bydgoszcz wygrała przez cały sezon tylko trzy spotkania i w pełni zasłużenie spadła z PlusLigi. Klub znad Brdy wydał komunikat, w którym zapewnił kibiców o chęci powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej.

W tym artykule dowiesz się o:

W dolnych rejonach tabeli PlusLigi był ogromny ścisk. Odstawała tylko BKS Visła Bydgoszcz. Drużyna znad Brdy przez cały sezon wygrała zaledwie trzy spotkania i w pełni zasłużenie znalazła się w Krispol 1. lidze. Zarząd wydał komunikat, w którym zapewnił kibiców, że celem w przyszłym sezonie będzie powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Niebawem rozpocznie się budowa jak najmocniejszego składu.

Bydgoszczanie chcieli ustabilizować swoją sytuację finansową i ten cel udało się zrealizować. Działacze mieli nadzieję, że wynik sportowy na tym nie ucierpi, jednak siatkarze nie zdołali uratować się przed degradacją. Zmagania w sezonie 2019/2020 stały na wysokim poziomie i ktoś musiał spaść z elity.

Komunikat Zarządu Łuczniczki Bydgoszcz SA

"Wobec decyzji Rady Nadzorczej oraz Zarządu PLS S.A o zakończeniu rozgrywek PlusLigi w sezonie 2019/2020 z zachowaniem układu tabeli z 12 marca br. i w konsekwencji spadku naszej drużyny do Krispol 1. Ligi Mężczyzn, bardzo dziękujemy wszystkim kibicom i sponsorom za wsparcie i zaufanie w tym bardzo trudnym dla klubu okresie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paul Pogba w koszulce giganta. Nie chodzi o Manchester United

Naszym głównym celem w tym sezonie było ustabilizowanie sytuacji finansowej spółki, gdyż od tego zależała wieloletnia przyszłość siatkówki męskiej w Bydgoszczy. Zadanie to w dużej części zostało wykonane, lecz konsekwencją żelaznej dyscypliny finansowej był brak zaciągania zobowiązań bez pokrycia, które mogłyby doprowadzić klub do upadku.

Mieliśmy nadzieję, że uda się przy zachowaniu dyscypliny finansowej obronić sportowo miejsce w PlusLidze. Jednak rozgrywki sportowe siatkarskiej ekstraklasy w tym roku stały na bardzo wysokim poziomie, przyniosły kibicom ogrom emocji i pokazały, że PlusLiga nie tylko z nazwy jest Ligą Mistrzów Świata. Nasz zespól rozegrał wiele wyrównanych meczów, walczył do końca, dostarczając naszym kibicom niesamowitych emocji.

Niestety sportowo przegraliśmy ten sezon i z honorem musimy przyjąć te rozstrzygnięcia. Zarówno Zarząd Klubu, jak i całe środowisko stowarzyszenia Bydgoska Siatkówka, od momentu przejęcia odpowiedzialności za drużynę miało jeden cel - gra w siatkarskiej elicie, czyli PlusLidze. Od początku podkreślaliśmy, że dla nas bydgoska siatkówka to projekt długofalowy, który chcemy budować odpowiedzialnie i transparentnie.

Ten cel się nie zmienił - chcemy, by drużyna BKS Visła Bydgoszcz jak najszybciej wróciła do siatkarskiej ekstraklasy. Podjęliśmy już wiele konkretnych rozmów i uzyskaliśmy także pozytywne intencyjne decyzje, które pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Jesteśmy przekonani, że to trudne zadanie powrotu do PlusLigi jest realne do wykonania.

Obecna sytuacja związana z koronawirusem - póki co - zawiesiła możliwość dopięcia wstępnych ustaleń. Dziś najważniejsze jest zdrowie zawodników, kibiców i ich rodzin oraz szybkie ustabilizowanie trudnej sytuacji gospodarczej wielu firm wspierających sport.

Nasze działania ukierunkowane na budowanie silnego zespołu, mającego walczyć o awans do PlusLigi i tempo podejmowanych decyzji musimy dopasować do tych ważniejszych priorytetów dzisiejszej rzeczywistości.

Raz jeszcze wyrażamy wielką wdzięczność dla sponsorów, kibiców i sympatyków, którzy poprzez słowa wsparcia dają nam dodatkową energię do działania.

DZIĘKUJEMY, że jesteście z nami i zapewniamy, że zrobimy wszystko, by za rok razem cieszyć z powrotu do Ekstraklasy."

Zobacz takżeSiatkówka. PlusLiga. Niedosyt w Treflu Gdańsk. Michał Winiarski: Mogliśmy sprawić niespodziankę w walce o medale
Zobacz także
Siatkówka. PlusLiga. Dariusz Gadomski: W tej sytuacji nie było dobrej decyzji. Musimy teraz zacząć rozmowy z zawodnikami

Komentarze (0)