Igrzyska olimpijskie w Tokio pierwotnie miały odbyć się w tym roku, od 24 lipca do 9 sierpnia. Ze względu na epidemię koronawirusa podjęto decyzję o ich przeniesieniu na przyszły rok. Rywalizacja rozpocznie się 23 lipca, a zakończy 8 sierpnia.
Decyzja sprawiła, że znak zapytania pojawił się nad możliwością poprowadzenia francuskich siatkarzy w Tokio przez Laurenta Tillie. Jego kontrakt wygasał w tym roku i związał się on już umową z japońskim Panasonic Panthers, w którym występuje Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.
- Nie wiem, czy poprowadzę Francję w igrzyskach w 2021 r. Mój kontrakt z Panasonic Panthers będzie obowiązywał od września tego roku przez 4 lata. Być może poprowadziłem ostatni mecz reprezentacji Francji, nawet o tym nie wiedząc. To dziwne i trudno pogodzić się z takim zakończeniem - mówił 24 marca na łamach "L'Equipe" szkoleniowiec, który Francuzów prowadzi od 8 lat.
Ostatniego dnia marca sytuacja się wyjaśniła i 56-letni szkoleniowiec będzie mógł pracować z reprezentacją do końca igrzysk w 2021 roku. - Mój japoński klub porozumiał się z francuską federacją. Nie jest to jeszcze oficjalnie ustalone, do uzgodnienia pozostają szczegóły, ale obie strony wyraziły zgodę - wyjaśnił Tillie, który już raz, w trakcie prowadzenia reprezentacji, łączył funkcje trenera klubowego i selekcjonera, gdy w sezonie 2016/17 prowadził RC Cannes.
Czytaj także:
Fabian Drzyzga: Możemy wykorzystać ten czas, by stać się jeszcze mocniejszą ekipą (wywiad)
ZOBACZ WIDEO: Pozytywy i negatywy przełożonych igrzysk. Robert Korzeniowski o szansach i zagrożeniach dla polskich sportowców