LŚ grupa C: Rosjanie wygrywają i zgarniają "dziką kartę"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W swoim meczu VI weekendu Ligi Światowej Rosja po raz drugi 3:0 pokonała Bułgarię. Dzięki tej wygranej i stracie przez Włochów punktów z Chinami, Sborna zapewniła sobie "dziką kartę" do Final Six w Belgradzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Bułgaria - Rosja 3:0 (21:25, 22:25, 21:25)

Bułgaria: Cwetanow, Żekow, Gajdarski, Kazijski, Nikołow, Konstantinow, Sałparow (libero) oraz Iwanow, Ananiew, Aleksiew, Sokołow

Rosja: Siwożełez, Grankin, Kazakow, Tietiuchin, Wołkow, Michajlow, Wierbow (libero) oraz Połtawski, Bierieżko, Samsonyczew

Sobotni mecz był praktycznie kopią potyczki piątkowej. Wszselkie oczekiwania, że grający pod presją Rosjanie ugną się przed niemającymi nic do stracenia Bułgarami spełzly na niczym.

- W naszej grze wiele rzeczy zawiodło, nie funkcjonowały najważniejsze elementy. Na zagrywce spisywaliśmy się fatalnie i nie sprawialiśmy tym elementem żadnego zagrożenia. Mieliśmy również dużo problemów w ataku. Musimy poprawić przynajmniej te dwa elementy - mówił po spotkaniu trener Bułgarów Silvano Prandi.

- W piątek Rosjanie zagrali trochę niepewnie, dzisiaj pokazali dużą motywację i pewność siebie. Nie dali nam żadnych szans. Dla nas, przynajmniej z psychologicznego punktu widzenia lepiej by było zakończyć LŚ zwycięstwem. W tym turnieju chcieliśmy wygrać z mocniejszymi drużynami, ale problem polega na tym, że nie doceniliśmy tych średniaków. To zdarzyło się w tym roku z Japonią, podobnie jak w zeszłym roku z Finlandią - dodawał Plamen Konstantinow.

- W sobotę moja drużyna pokazała prawdziwą wolę walki i dobrą siatkówkę. Pokazaliśmy, że grając pod presją, stać nas na dobrą grę - mówił trener Rosjan Daniele Bagnoli, który podkreślał, że taka gra jego zespołu była też wynikiem straty punktów przez Włochów, co zapewniło Rosjanom "dziką kartę". - Gdyby Włosi zgarnęli komplet punktów, nasz mecz wyglądałby zupełnie inaczej - dodawał.

Najlepiej punktującymi zawodnikiami spotkania byli Bułgar Nikołow oraz Rosjanin Michajlow, którzy zdobyli po 16 punktów. W drużynie z Bałkanów 9 oczek zapisał na swoim koncie Aleksiew, pozostali zawodnicy nie popisali się natomiast imponującym dorobkiem punktowym. 9 punktów zapisał na swoim koncie Tietiuchin.

W sobotnim spotkaniu Rosjanie dominowali nad Bułgarią w każdym elemencie. W ataku 44 do 36, w bloku 8:4 i wreszcie na zagrywce 6:3. Popełnili również mniej błędów własnych niż ich rywale - 17, podczas gdy zespół Silvano Prandiego oddał Rosjanom 21 oczek po błędach własnych.

Źródło artykułu: