Pokazałyśmy, że potrafimy grać w siatkówkę - komentarze po spotkaniu Polska - Francja

W drugim spotkaniu rozgrywanego w Rzeszowie turnieju kwalifikacyjnego do MŚ 2010 Polki gładko pokonały Francję 3:0. - Cieszę się, że po piątkowym słabym meczu podnieśliśmy głowy i w sobotę przeciwko Francuzkom zagraliśmy naprawdę dobrze - chwalił swoje podopieczne Jerzy Matlak.

Anna Rybaczewska (kapitan reprezentacji Francji): Dobrze zaczęłyśmy mecz. Prowadziłyśmy już 8:4 w pierwszym secie. Polska drużyna dysponuje jednak bardzo dobrym blokiem i wyblokiem i mocnym atakiem. Cieszymy się, że udało nam się wrócić do gry w trzeciej partii, miałyśmy nawet piłki setowe. Niestety się nie udało.

Dorota Świeniewicz (kapitan reprezentacji Polski): Cieszymy się bardzo z awansu, ale na pewno jutro będziemy grały o pierwsze miejsce w grupie. Nie zadowalamy się tym, co osiągnęłyśmy do tej pory. Cieszymy się, że po piątkowym źle zagranym meczu zdołałyśmy się przełamać i w sobotę zagrałyśmy dobrze. Pokazałyśmy kibicom w całej Polsce, że potrafimy grać siatkówkę na wysokim poziomie.

Fabrice Vial (trener reprezentacji Francji): Gratuluję Polkom zwycięstwa i dzisiejszego meczu. Zarówno my, jak i Polki graliśmy lepiej niż w piątek. W sobotę miałyśmy trochę problemów z przyjęciem, bo drużyna polska ma naprawdę mocną zagrywkę. Brakuje nam kilku kontuzjowanych zawodniczek, bez których nie mogliśmy nawiązać z Polkami wyrównanej walki.

Jerzy Matlak (trener reprezentacji Polski): Piątkowy mecz bardzo nam dopiekł. Było to widać już w piątek po spotkaniu, w czasie kolacji i w sobotę. Dziewczyny bardzo się przejęły sobotnim spotkaniem, w którym ledwo uszliśmy z życiem. Mimo tego podnieśliśmy głowy i podjęliśmy walkę. W trzecim secie, po 10 minutowej przerwie trochę spadła nam koncentracja a i Francuzki zaczęły grać zdecydowanie lepiej. Jestem bardzo zadowolony z rozstrzygnięcia i z awansu. Cieszy mnie także to, że po dwóch miesiącach wspólnej pracy, osiągnęliśmy razem pierwszy ważny cel na ten sezon.

Komentarze (0)