Tragiczne przyjęcie Polek - statystyki ze spotkania Polska - Turcja

Polska reprezentacja przegrała swój ostatni mecz w kwalifikacjach do Mistrzostw Świata. Podopieczne Jerzego Matlaka już wcześniej wywalczyły sobie awans i spotkanie z Turczynkami mogły potraktować jak pojedynek kontrolny. Najwięcej punktów w całym meczu zdobyła Neslihan Darnel, która została wybrana MVP tego mecz, uzbierała 24 oczka. W naszej ekipie najlepsza była Joanna Kaczor, atakująca stanęła na wysokości zadania i zdobyła 22 punkty.

W tym artykule dowiesz się o:

Polki w ataku nie zagrały najlepiej, ale z drugiej strony nie ma się co dziwić, podeszły do spotkania trochę bardziej na luzie. Tu nie trzeba było walczyć o zwycięstwo. Podopieczne Matlaka miały 34 procent skuteczności w ataku, jednak tą statystykę z pewnością trochę podciąga do góry Joanna Kaczor, która skończyła 46 procent piłek. Natomiast w ekipie Turcji w dużej mierze skuteczność w ataku zależy od dyspozycji Neslihan Darnel. W tym meczu Darnel 62 razy próbowała swoich sił, ale skończyła tylko 23 piłki. Miała 37 procent, a więc tego dnia nie może zaliczyć do udanych. Cała reprezentacja Turcji miała skuteczności 36 procent.

W bloku oba zespoły wypadły prawie tak samo. Polki miały 11 bloków, Turczynki o jeden mniej. Najlepszą zawodniczką w tym elemencie była Eda Erdem z sześcioma punktami. W ekipie Matlaka o cztery oczka mniej miała Katarzyna Gajgał.

Podobnie było w polu zagrywki. Tam to my wypadliśmy nieco gorzej. Udało nam się posłać siedem asów, a Turczynkom dziewięć. Postrach w śród rywalek siały dwie zawodniczki. Anna Barańska i Deniz Hakyemez po cztery razy trafiły bezpośrednio w boisko, ale trzeba im oddać, że niemal każda ich zagrywka była bardzo trudna do odbioru.

W przyjęciu, trzeba to sobie jasno powiedzieć, wypadliśmy tragicznie. Nasze przyjmujące tylko 24 procent piłek posłały dokładnie tam gdzie stała nasza rozgrywająca. Wydaje się, że właśnie przez ten słaby element przegraliśmy to spotkanie, ponieważ nasze rywalki miały o dziesięć punktów procentowych więcej. Najlepsza w naszej ekipie była Mariola Zenik z 33 procentami, ale jak na libero to stanowczo za mało. Natomiast w ekipie Turcji, gdy Darnel szalała w ataku Esra Gumus wzięła na siebie ciężar przyjmowania zagrywek, robiła to z różnym powodzeniem, miała 35 procent dokładnego przyjęcia. Turczynki także bardzo często dawały nam prezenty w postaci błędów własnych, których nie potrafiliśmy jednak wykorzystać. Podopieczne Alessandro Chiappiniego myliły się 33 razy, Polki o sześć razy mniej.

Komentarze (0)