Siatkarze często podpisują roczne kontrakty. Umowa Pawła Halaby z Aluronem Virtu CMC Zawiercie będzie natomiast obowiązywała przez dwa lata. Utalentowany przyjmujący w przeszłości reprezentował barwy kilku polskich klubów, jednak musiał opuścić nasz kraj, aby wskoczyć na najwyższy poziom. Miało to miejsce w sezonach 2017/2018 i 2018/2019, gdy trafił do Czech oraz Niemiec. Poprzednie rozgrywki spędził w Treflu Gdańsk.
- To przykład siatkarza, który musiał wyjechać z Polski, by nabrać ogrania i się rozwinąć. Umiejętności, które zdobył za granicą, pokazał w poprzednim sezonie w barwach Trefla Gdańsk. Jest zadziornym graczem, wysoko skacze, ma szybką rękę w ataku i mocną zagrywkę. Do tego chce ciężko pracować, by dalej się rozwijać - skomentował trener Igor Kolaković na łamach oficjalnej strony klubu.
Halaba nad morzem momentalnie wywalczył sobie miejsce w składzie. Szkoleniowiec Michał Winiarski regularnie korzystał z jego usług. Gdańszczanie zakończyli zmagania w PlusLidze na piątej pozycji, głównie dzięki świetnej grze tego zawodnika. Teraz czas na nowe wyzwanie. - Walka o najwyższe cele, dobry zespół, dobry trener, świetni kibice - to wszystko zadecydowało, że przenoszę się do Zawiercia. Negocjacje nie były długie, byłem zdecydowany na ten wybór - powiedział nowy przyjmujący Aluronu Virtu CMC.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Nawrocki zadowolony z pierwszego tygodnia treningów. "Jest do wykonania dużo pracy motorycznej"
24-latka w swoich składach chciały najmocniejsze polskie kluby. Batalię wygrali jednak zawiercianie. - Paweł Halaba był jednym z najgorętszych, jeśli nie najgorętszym nazwiskiem na wewnętrznym rynku transferowym PlusLigi. Swój talent pokazywał już wcześniej, ale musiał poprzeć go ciężką pracą nad rozwojem podczas dwóch lat spędzonych poza krajem, by jego gwiazda mogła rozbłysnąć w Gdańsku. To sprawiło, że w swoim składzie widziały go najbogatsze kluby w Polsce - podkreślił Kryspin Baran.
- Na szczęście Paweł od samego początku był bardzo zainteresowany transferem do nas. Cieszymy się, że nasza wizja przekonała go, by naszą ofertę traktować priorytetowo. Co ważne, nie mam tu na myśli tylko nowych kolegów z drużyny czy trenera, ale też osoby tworzące sztab szkoleniowy czy medyczny. Na dodatek to niezwykle energetyczny gracz i jestem pewny, że błyskawicznie zyska sympatię naszych kibiców - podsumował prezes klubu z Zawiercia.
Zobacz także: "To on powinien zostać selekcjonerem kadry Polski". Wspomnienie o Miguelu Angelu Falasce
Zobacz także: Zakaz transferowy Cerradu Enei Czarnych Radom. Wojciech Stępień: To spór z Maksimem Żygałowem