Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Katarzyna Skowrońska-Dolata: Czekam na powrót Wojciecha Manna! [WYWIAD]

- W niedzielę zagłosuję na lepszą Polskę. Po to mamy dowód osobisty i prawo do głosowania, żeby postawić krzyżyk w tym miejscu, które oznacza dla nas lepszą przyszłość - mówi nam wybitna polska siatkarka Katarzyna Skowrońska-Dolata.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Katarzyna Skowrońska-Dolata PAP / Archiwum prywatne / Katarzyna Skowrońska-Dolata
Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Jak się czujesz na sportowej emeryturze?

Katarzyna Skowrońska-Dolata, 288-krotna reprezentantka Polski, mistrzyni Europy z 2003 i 2005 roku, uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku: Tęsknię za siatkówką. Korciło mnie, żeby wrócić na boisko. Myślałam: przez koronawirusa wszyscy mają taką długą przerwę, to może potrenuję, przepracuję cały okres przygotowawczy i dam radę. Nie gram już profesjonalnie, ale zdarza się wynajmować halę ze znajomymi. I jak już wezmę piłkę do rąk, nie myślę o tym, że nie byłam na siłowni, że dawno nie grałam. Włącza się fantazja. Byłam też w Rzeszowie z Anią Kaczmar na wycieczce. Poszłyśmy na plażówkę. Mówię, że nie gram, bo jestem źle ubrana, nieprzygotowana, ale ekipa mnie namówiła i zrobiłam z nimi cały trening. Byłam potem trochę obolała, ale szczęśliwa. Siatkówka to jedna z miłości mojego życia.

Przez lata twoje życie było zorganizowane w najdrobniejszych szczegółach, podporządkowane siatkówce. Jak jest teraz?

Zupełnie inaczej. Nikt nie układa mi grafiku. Nie trenuję, nie dźwigam ciężarów. Cieszę się, że wciąż w miarę dobrze wyglądam, bo nie robię praktycznie nic. No chyba że od czasu do czasu rower albo udział w jakiejś akcji charytatywnej. Na razie potrzebuję wyciszenia, żeby znaleźć najlepszy pomysł na siebie.

ZOBACZ WIDEO: Jacek Nawrocki: Wszystkiego nie zrobimy. Widać dużą poprawę

Odpowiada ci życie na wolnych obrotach?

Tak, bo wcześniej to było tak: wstajesz rano, prysznic, kawa, buty do torby i lecisz na trening. Wracasz, jesz, śpisz, znowu wstajesz, pakujesz walizkę i ruszasz w podróż na mecz. Ale to nie może trwać całe życie, bo nikt by takiego rytmu nie wytrzymał. A teraz nigdzie nie muszę biec, nigdzie się nie spóźnię. W końcu to się zmieni i znowu zacznę żyć trochę szybciej, ale na razie staram się docenić tę strefę komfortu. Żyję wolniej, ale się nie nudzę.

Jak wyglądają twoje dni?

Koronawirus pokrzyżował mi trochę planów, bo zatrzymał mnie w domu. A ja jestem wolnym duchem, nie lubię siedzieć w zamknięciu. Ale skoro musiałam, to zajmowałam się swoją sztuką, czytałam lektury obowiązkowe, które sama sobie narzuciłam.

Co masz na swojej liście lektur?

Fiodor Dostojewski, bardzo dużo Umberto Eco. Sporo takich książek, które przeczytałam jako młoda dziewczyna a teraz uważam, że zrobiłam to zbyt wcześnie. Klasyka literatury, ale też książki o historii sztuki, fotografii, filozofii. Fryderyk Nietzsche, ostatnio Carl Gustav Jung.

Które książki czytałaś więcej niż raz?

Na przykład "Małego Księcia". Krótka i prosta historia, ale bardzo piękna. Czytałam go w różnych językach. Po polsku, po angielsku, po włosku i portugalsku. Za każdym razem to było dla mnie inne doświadczenie. Na drugim biegunie jest "Sto lat samotności" - ta książka jest dla mnie przeklęta. Za każdym razem, gdy biorę ją do ręki, zasypiam. Ale kiedyś uda mi się nie zasnąć i dotrwam do ostatniej strony.

Czytasz dużo, a sama też piszesz?

W domu zawsze mam pod ręką kartkę i długopis, żeby zapisać jakąś myśl, która wpadnie do głowy. Ale to nie są żadne opowiadania czy wiersze. Po prostu zapiski. Od lat prowadzę też pamiętnik. Dużo stron zapisałam w nim grając w Chinach, w czasie długich odpraw technicznych.

Mówisz, że zajmujesz się "swoją sztuką", ale nigdy nie chcesz powiedzieć, co to takiego.

Kiedyś powiedziałam w wywiadzie o swoich artystycznych zainteresowaniach i od tej pory wielu osobom się wydaje, że ja to już jestem na Akademii Sztuk Pięknych. A to nie tak. Przez ostatnie pół roku byłam wolnym słuchaczem na ASP i bardzo dużo mi to dało, ale cały czas się zastanawiam, czy pięcioletnie studia na ASP są mi potrzebne. Nie wiem, czy znajdę na nie czas. Studia są fajne, jak ma się 25 lat, ja mam lat 37 i jest już trochę trudniej. Poza tym żeby tworzyć, nie trzeba mieć magistra. No i mam też inne fajne opcje. Życie podsuwa mi różne ciekawe scenariusze. Muszę je wszystkie uważnie przeczytać, żeby wybrać ten, w którym najbardziej chcę zagrać.
Katarzyna Skowrońska-Dolata w czasie rowerowej wyprawy (fot. archiwum prywatne) Katarzyna Skowrońska-Dolata w czasie rowerowej wyprawy (fot. archiwum prywatne)
Korzystasz z tego, że w końcu możesz poświęcić więcej czasu rodzinie?

Uzupełniam braki. Dla mnie to coś nowego, że jestem na miejscu, w Warszawie. Że jak są święta Wielkiej Nocy, imieniny cioci albo urodziny bratanka, to ja jestem ich częścią.

Słowo "rodzina" masz nawet wytatuowane.

Zrobiłyśmy sobie takie tatuaże razem z mamą już dawno temu. Mama wybrała słowo. Dla mnie oznacza ono między innymi bezwarunkową miłość. Nie zawsze więzy krwi, bo bliskiego przyjaciela też możesz traktować jak członka rodziny. Zwykle trzeba dorosnąć, żeby tę rodzinę docenić. Jako dzieci często bijemy się z rodzeństwem do krwi, tłuczemy szyby w oknach. Jak ja kiedyś pragnęłam siostry, która by mnie rozumiała! Z dwoma starszymi braćmi miałam trudną przeprawę. Ale teraz nie oddałabym ich za nic w świecie.

Powiedziałaś już, że tęsknisz za siatkówką. A za miejscami, w których grałaś? Na przykład za Brazylią?

Pewnie, że tak. Ale to, że skończyłam grać, nie oznacza, że skończyłam podróżować. Podróże dopiero się dla mnie zaczną! Nie muszę już być przy zespole, robić sobie sjesty po obiedzie. Mogę iść zobaczyć to, co chcę, nie myśląc, że nogi mi się zmęczą przed ważnym meczem.

Zapytałem o Brazylię, bo to chyba kraj, który jest ci bliski.

Bardzo. Mam tam wielu przyjaciół i jestem z nimi w stałym kontakcie. Najpierw oni martwili się o mnie, a teraz, kiedy dużo ludzi w Brazylii choruje na koronawirusa, ja martwię się o nich. Ale jak ze sobą rozmawiamy, to przede wszystkim o zwykłych rzeczach. O życiu, zdrowiu, o tym jak trenerowi Ze Roberto chowają się wnuczki, z innymi o karnawale. Miałam teraz lecieć na ślub do Belo Horizonte, ale został odwołany.

Wspomniałaś, że pandemia pokrzyżowała dużo innych planów.

Ale na razie nie chcę zdradzać, jakie to plany. Przyjdzie czas, że dowiecie się, co chcę robić po siatkówce.

Wirus nie pozwolił ci polecieć do Brazylii, ale nie przeszkodził w wyjeździe do Włoch.

Byłam pierwsza, która wyruszyła w zagraniczną podróż po otwarciu granic. Pierwszy dzień po otwarciu, a ja już byłam na przejściu granicznym. Pojechałyśmy do Włoch z Kasią Skorupą. Dla nas obu to był taki wyjazd organizacyjno-wypoczynkowy. Miałyśmy kilka spraw do załatwienia, chciałyśmy też trochę odpocząć. W sumie byłyśmy tam dwa i pół tygodnia.
Katarzyna Skowrońska-Dolata z przyjaciółmi w czasie karnawału w Brazylii (fot. archiwum prywatne) Katarzyna Skowrońska-Dolata z przyjaciółmi w czasie karnawału w Brazylii (fot. archiwum prywatne)
Wizyta u Malwiny Smarzek-Godek w jej urodziny była spontaniczna, czy zaplanowana?

To był taki pit stop. Odpoczynek na trasie, bo pojechałyśmy autem. Zapowiedziałyśmy się Mali i zatrzymałyśmy się u niej, zamiast szukać miejsca w hotelu. Fajnie, że zbiegło się to z jej urodzinami. Mogłyśmy spędzić ten dzień razem z nią.

Masz duszę artystki, lubisz tworzyć, malować, czytać, ale też słuchać muzyki. Ostatnio muzyki Ennio Morricone.

Kto nie zna tego kompozytora? Kto nigdy nie widział filmu, do którego skomponował muzykę? Zmarł wspaniały twórca, więc postanowiłam uczcić jego pamięć przypominając na Instagramie utwór z filmu "Misja", który bardzo dobrze pamiętam z dzieciństwa.

Lubisz tego rodzaju muzykę?

Mam bardzo eklektyczny gust muzyczny. Słucham wszystkich gatunków, od muzyki klasycznej po rocka. Nie przyswajam tylko rapu i hip-hopu. Tak czy inaczej, nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, bez dwóch zdań jestem melomanką.

Pewnie brakuje ci koncertów.

I to jak! Ale mam już bilet na przyszły miesiąc. Chodzę na koncerty, jak tylko znajdę coś, co mnie interesuje. Potrafię kupić bilet pół roku wcześniej, albo polecieć kawał drogi, żeby zobaczyć fajną muzykę na żywo. Na przykład do Barcelony. W Brazylii byłam dwa razy na Lollapalooza. To taki trzydniowy festiwal. Jak Open'er Air, tylko sto razy większy. Nie mogłam odpuścić i chociaż już dawno powinnam była wtedy wracać do Polski, czekałam na festiwal.

A "Trójki" jeszcze słuchasz?

Już nie. Czekam na Radio Nowy Świat, będą w nim osoby, które odeszły z "Trójki". Dobrze, że startują już w piątek, bo bardzo chcę znowu usłyszeć pana Wojciecha Manna, posłuchać jego piątkowych i sobotnich audycji. Bardzo się za panem Wojtkiem stęskniłam.

Zabolało cię to, co stało się z twoją ulubioną stacją radiową?

Tak, bo to radio towarzyszyło mi przez lata. Nawet w Brazylii potrafiłam obudzić się bardzo wcześniej rano, żeby przed treningiem posłuchać "Trójki". Czasami byłam zła, że trwa lista przebojów Marka Niedźwieckiego, a ja cholera nie mogę dokończyć słuchania, bo zaraz gram mecz. Miałam "swoje" audycje. Niedzielną "Siestę", program "W tonacji Trójki" Ani Gacek i Wojtka Manna. A po tym, co stało się w marcu z "Trójką", po prostu przestałam słuchać radia. Brakuje mi tego, brakuje mi pana Wojtka, Marka Niedźwieckiego, wielu innych. Ale od kiedy usłyszałam o projekcie "Nowy Świat", zacieram ręce i czekam, aż moi ulubieńcy wrócą na antenę.

A może sama chciałabyś poprowadzić audycję radiową? Może to jest ten pomysł na siebie, którego szukasz?

Nie wiem, czy się nadaję. Nie mam ani cudownej barwy głosu, ani nie mówię piękną polszczyzną. Może kiedyś jakiś podcast, ale na razie o tym nie myślę. "Nowy Świat" to na pewno za wysokie progi jak dla mnie. Aplikowało tam 1500 osób i wybrali tylko najlepszych.

Na swoim Instagramie wstawiałaś posty wyrażające wsparcie dla zwolnionych z "Trójki", pokazałaś się też na Marszu Kobiet.

Jestem w szoku, że w dzisiejszych czasach muszę iść na protest i walczyć o swoje prawa. I to o takie prawa. Naprawdę? W takim kraju żyjemy? Jeśli tak, to ja nie chcę w nim żyć. Ale jeśli mam taką możliwość, to będę walczyć o rzeczy, które są dla mnie ważne.

Poszłyście na ten marsz z Katarzyną Skorupą, twoją wieloletnią przyjaciółką i jedną z nielicznych polskich sportsmenek, które dokonały coming-outu. Jak się czujesz, gdy politycy z partii rządzącej nazywają osoby LGBT, a wiem, że z takimi się przyjaźnisz, ideologią?

Z Kasią przyjaźnimy się, od kiedy miałyśmy po 14-15 lat. A znamy się jeszcze dłużej, bo mój brat grał w klubie z Radomia, gdy tata Kasi był tam trenerem. Przyjeżdżałam wtedy do brata i widziałam, jak obie bliźniaczki "skorupki" biegają po sali. Nie zliczę, ile razy robiono z nas parę. Takie mamy społeczeństwo, że nie możesz się przyjaźnić z osobą homoseksualną, że jak się z nią przyjaźnisz, to znaczy, że jesteście w związku.

Czuję się źle, kiedy ktoś mówi o Kasi, także o innych moich przyjaciołach należących do LGBT, per "ideologia". Ale też jestem z niej dumna. Wie, że może dużo stracić, ale mimo to miała odwagę, żeby "wyjść z szafy". Jej wolność jest dla niej ważniejsza, niż konsekwencje wynikające z ujawnienia się w społeczeństwie, które niestety jest homofobiczne. Powinniśmy być dla siebie tolerancyjni, a nie jesteśmy. Nie musimy się ze wszystkimi i we wszystkim zgadzać, ale szacunek należy się każdemu.

Nie chcę i nie zamierzam angażować się w politykę, ale nie podoba mi się kierunek, w którym zmierzamy. Uderza się w osoby, które są mi bliskie. Na to nie ma mojej zgody.
Katarzyna Skowrońska-Dolata (z prawej) z Katarzyną Skorupą (fot. archiwum prywatne) Katarzyna Skowrońska-Dolata (z prawej) z Katarzyną Skorupą (fot. archiwum prywatne)
Do tego, co czeka nas w niedzielę, podejdziesz emocjonalnie?

Na pewno na drugą turę wyborów pójdę, bo zawsze chodzę. Niezależnie od tego, gdzie bym nie była, i czego bym nie robiła, w dniu wyborów byłam przy urnie. Głosowałam na przykład we Włoszech, w Chinach. W niedzielę zagłosuję na lepszą Polskę. Po to mamy dowód osobisty i prawo do głosowania, żeby postawić krzyżyk w tym miejscu, które oznacza dla nas lepszą przyszłość.

Jaka będzie twoja przyszłość? Ta, którą da się przewidzieć?

Fajna, ale na razie nie mogę powiedzieć co to będzie. A z rzeczy, które powiedzieć mogę: W najbliższych dniach na pewno będę słuchać pana Wojtka Manna w Radiu Nowy Świat. Jestem jego ogromną fanką i będę mu bardzo kibicować w nowej pracy. To mój muzyczny autorytet. Ma ogromną wiedzę i chciałabym mieć w głowie choć niewielką część tego, co on.

Może pan Wojciech przeczyta ten wywiad i cię zaprosi?

Aha, na pewno.

Ucieszyłabyś się.

No jasne, ale byłabym też bardzo zestresowana. Weź, nawet tego nie pisz. Skończ na tych wyborach.

O której pójdziesz na głosowanie?

Nie będę się spieszyć. Mam czas do 21. Godzina nie ma znaczenia. Najważniejsze, żeby się nie pomylić.

Czytaj także:
Bartosz Kurek: Bardzo się cieszę, jeśli choć jednej osobie przemówiłem do rozsądku
Wilfredo Leon: Z trudnych tematów nie żartuję

Polub Siatkówkę na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (64)
  • cadi Zgłoś komentarz
    Do polskojęzycznych marionetek Dekana spod znaku SF : ten "tekst " w jawny sposób łamie ciszę wyborczą !!!Pomijam ,że od ...3 dni widnieje jako news tylko dlatego ,że
    Czytaj całość
    Skowrońska opowiada się po tej jedynej słusznej stronie. Patrzycie pseudopismaki czasami w lustro? Nie chce się wam wtedy żygać?
    • Modafi Zgłoś komentarz
      @MarS_80 Ja to wiem, Ty to wiesz :) Ale sam widzisz, nawet na tej stronie ilu jest takich co widzą propagandę w TVP a nie widzą tego co się odpiernicza w mediach które sami oglądają.
      Czytaj całość
      Ale co tam, w/g nich tam jest wszystko ok i sama prawda :) PS. Kopiuj wszystkie posty które udostępniasz, bo widzisz co się dzieje.
      • MarS_80 Zgłoś komentarz
        @Modafi: Media prywatne? Zarządzane przez rząd innego kraju? To tak jak "reprywatyzacja" w latach 90-tych Telekomunikacji Polskiej wg. profesora Balcerowicza. Oddanie w prywatne
        Czytaj całość
        ręce polskiej telekomunikacji gigantycznej państwowej firmie francuskiej? Obecnie pod nazwą "Orange". Reprywatyzacja przez duże "R"...
        • Modafi Zgłoś komentarz
          Już mój post został usunięty! Nie szkodzi skopiowałem. @obiektywny inaczej Ty sobie moim nickiem gęby nie wycieraj. Ja wiem, że dla takich POpaprancow jak Ty wolność słowa jest
          Czytaj całość
          tylko wtedy, kiedy to wszyscy mówią tak jak chce tego TVN24 z całą pseudo opozycja na czele. Nic z tego. Zresztą śmieszne jest to, jak mówicie, że TVP to tuba propagandowa PISu. Szkoda tylko, że nie przeszkadza, wam, że tubą PO jest TVN24, WP, INTERIA, ONET, GAZETA WYBORCZA, NEWSWEEK, RMF, RADIO ZET i jeszcze kilku innych. Jeszcze wam mało? Tu już problemu nie widzicie? Tylko nie róbcie z siebie większych.......... pisząc, że to media prywatne więc mogą robić co chcą.
          • Ecola Zgłoś komentarz
            Pani Kasiu, życzę powodzenia. Ma Pani mądrze w głowie poukładane w przeciwieństwie do większości komentujących, którzy bez codziennej porcji złośliwości, jadu i nienawiści do
            Czytaj całość
            wszystkiego i wszystkich dnia rozpocżąć nie umieją. Pozdrawiam!
            • obiektywny Zgłoś komentarz
              Do wyznawców pisizmu i dojnej zmiany produkujących się poniżej (i nie tylko), różnej maści gmk38, ello124, Modafich, cadich itp. itd! Jak to jest, że wg. was winnymi wszystkich
              Czytaj całość
              nieszczęść w naszej ojczyźnie są komuniści, Żydzi, bansterzy i złodzieje a nie przeszkadza wam, że w dojnej zmianie co rusz wyziera gęba byłego komucha, prokurator stanu wojennego został sędzią TK, na stanowisku premiera bajdurzy i ciemnotę wam wciska były bankster, że nie wspomnę o robiących interesy na epidemii (i nie tylko) złodziejach, zainstalowanych na szczytach władzy kochających inaczej czy wierzących inaczej? Nie przeszkadza wam to? Nie bo to nasi! Komuchy, żydy, banksterzy i złodzieje!
              • Snake w Nice Zgłoś komentarz
                Uwaga na koronowirusa. Po głosowaniu wyrzucam "długopis":-)
                • skra4ever Zgłoś komentarz
                  Są na świecie tacy którzy chcą nas oswoić z myśleniem o zboczeniach jako coś normalnego. Baa, z czego należy być nawet dumnym!... Pragną tolerancji i są antyfaszystami jednocześnie
                  Czytaj całość
                  nie będąc tolerancyjnymi dla ludzi o innych poglądach i popierając aborcję dzieci która jest przecież działaniem czysto faszystowskim. W końcu chcą ośmieszyć wszystkich ich przeciwników i doprowadzić do marginalizacji ich głosu w społeczeństwie poprzez cenzurę i oskarżenia homofobię, mowę nienawiści pod co podpiąć można bardzo wiele, prawie wszystko. Chcą także zindoktrynować dzieci by oderwane od rzeczywistości pędziły wraz z nimi do upadku moralności a w konsekwencji ludzkości, wszystko oczywiście pod płaszczykiem czysto edukującym w myśl nowoczesności. Pytanie tylko czy to aby na pewno wszystko na czym im zależy? Oczywiście nie bo przecież małymi kroczkami będą wyskakiwać kolejne kwiatki które znów spotkają się z kontrowersjami które również będą ośmieszane i sprowadzane do marginesu i mowy nienawiści... Nie jest to portal polityczny lub światopoglądowy lecz sami sobie wprowadzacie politykę do sportu więc nie zostaje nic innego jak wyrazić tu swój sprzeciw wobec obłudy pewnych środowisk.
                  • Bogusław Kosowski Zgłoś komentarz
                    Księżniczka z pierniczka .Czeka na pana Wojtka .Wojtek już nie wróci .Tylko wspomnienia czar.
                    • ello124 Zgłoś komentarz
                      Niestety POlska trzaskowskiego kojarzy się z butą, chamstwem i ironią pod przykrywką miłości, tolerancji etc. POlska trzaskowskiego to miro, ździcho i rycho, "sorry taki
                      Czytaj całość
                      mamy klimat", czas dorżnąć watahę", chamskiego rechotu z ludzi ze wsi, biedniejszych, słabiej wykształconych, "rzyg.m Tczewem", " jeśli będziemy rządzić z Konfederacją, to my zajmiemy się Polską, a oni wami!", "napakowanym nitrasem popychającym ludzi starszych, wyrywającymu im telefony w obstawie mafijnych goryli" etc. Szanuje ludzi o odmiennej orientacji ale krucjata LGBT maszerująca prowokacyjnie jako zdobycz innych miast budzi odrazę, zresztą ponad 90% ludzi o odmiennej orientacji nie identyfikuje się z organizacją LGBT dojącą tylko i wyłącznie pieniądze z funduszy unijnych okradając tym samym obywateli Unii, którzy w zdecydowanej większości z nią się nie identyfikują. Mała grupka szczekaczy która znlazła na szybki i łatwy dostęp do pieniędzy. Godność i szacunek do człowieka TAK!, fałszywa ideologia skomasowana na pieniądzach NIE!
                      • ello124 Zgłoś komentarz
                        cyt. "Powinniśmy być dla siebie tolerancyjni, a nie jesteśmy. Nie musimy się ze wszystkimi i we wszystkim zgadzać, ale szacunek należy się każdemu." - ładne głodne kawałki,
                        Czytaj całość
                        Kasiu zacznijcie od siebie.
                        • TiTo7 Zgłoś komentarz
                          Dziewczynka jest na etapie Małego Księcia.. intelektualnie daleko do średniej. Ogólnie panuje jakaś plaga intelektualistów bezobjawowych jak Boniek, Lato, Kosecki, Kowalczyk itp., czyli
                          Czytaj całość
                          ludzi, którzy przeczytali w życiu 2 streszczenia, nie książki, ale głośno pouczają innych jak żyć. Precz z pro_stac_twem.
                          • Malina 54 Zgłoś komentarz
                            To jest chore z nienawiści.
                            Zobacz więcej komentarzy (20)
                            Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
                            ×