Polska - Estonia. Estończycy w ostatniej chwili odwołali przyjazd. Vital Heynen: Dowiedziałem się w środku nocy

Materiały prasowe / Piotr Sumara/Polska Siatkówka / Na zdjęciu: Vital Heynen
Materiały prasowe / Piotr Sumara/Polska Siatkówka / Na zdjęciu: Vital Heynen

- Wiadomość dotarła do mnie o 2:30 w nocy - mówi nam Vital Heynen o odwołaniu przez Estończyków przyjazdu do Łodzi na spotkania z Polską. - Szacunek do nas nakazywałby, żeby poinformować o tym wcześniej - komentuje trener Biało-Czerwonych.

Mistrzowie świata mieli zmierzyć się z Estończykami 26 i 27 lipca w Sport Arenie Łódź. Federacje były dogadane od maja, od tego czasu estońska strona nie dawała żadnych sygnałów, że chce się wycofać. Tymczasem w sobotę na stronie tamtejszego związku siatkówki pojawiła się informacja, że kadra Estonii nie przyjedzie na mecze z Polakami.

Powód to wzrost liczby zachorowań na koronawirusa w naszym kraju. W ostatnich kilku dniach dzienna liczba nowych zakażeń przekraczała 400, w sobotę poinformowano aż o 584 przypadkach i dziewięciu zgonach spowodowanych wirusem COVID-19. Najwięcej chorych przybyło w województwach śląskim i małopolskim. W łódzkim, gdzie mieli zagrać Estończycy, było ich dużo mniej.

Selekcjoner reprezentacji Estonii, Cedric Enard, w oficjalnym komunikacje federacji tak uzasadnił decyzję o rezygnacji ze sparingów z naszymi siatkarzami: - Ponieważ w Polsce w ostatnich dniach pojawiło się wiele informacji o wzroście liczby osób zarażonych koronawirusem, zespół uznał, że podróż tam wiąże się ze zbyt dużym zagrożeniem dla zdrowia. Chcielibyśmy zmierzyć się z aktualnym mistrzem świata, ale przede wszystkim musimy dbać o zdrowie.

ZOBACZ WIDEO: Siatkówka. Polska - Niemcy. Powrót po 4 miesiącach przerwy. "Pierwsze akcje były na wciśniętym sprzęgle"

Polacy o wycofaniu się rywali dowiedzieli się w ostatniej chwili, gdy cała ekipa była już w Łodzi. - Do mnie ta wiadomość dotarła o 2:30 w nocy. A więc dzięki Estonio za pozbawienie mnie snu i odpoczynku - irytuje się trener Biało-Czerwonych Vital Heynen.

- Decyzję Estończyków, a także moment jej ogłoszenia, uważam za dziwne. Nie robi się takich rzeczy jeden dzień przed meczem, do tego opierając się na tylko kilku przesłankach. Jeden siatkarz Trefla Gdańsk jest zarażony, w całej Polsce jest trochę więcej przypadków, głównie w południowej części kraju, ale nie wydarzyło się nic drastycznego. Szacunek wobec nas nakazywałby poinformowanie o odwołaniu przyjazdu na mecze wcześniej niż jeden dzień przed pierwszym spotkaniem - podkreśla Heynen.

Selekcjoner naszej drużyny ma żal do Estończyków, ale z drugiej strony chwali swoich zawodników i sztab za reakcję na zaskakującą wiadomość. - Jestem pod wrażeniem ich postawy. Stanęli na wysokości zadania. Bardzo chcieli pomóc, myśleli o tym, co będzie najlepsze dla polskiej siatkówki. Dziś rano się spotkaliśmy i wszyscy współpracowali, żeby znaleźć najlepsze rozwiązanie sytuacji. I takie znaleźliśmy. Pokażemy się kibicom, zagramy dwa wewnętrzne sparingi, które będą pewnie trochę krótsze, niż byłyby spotkania z Estonią, ale za to bardzo intensywne i z wysoką jakością gry - zapewnia belgijski szkoleniowiec.

Wewnętrzne potyczki zawodników drużyny, która celuje w złoty medal przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio, będą zapewne stały na wyższym poziomie niż starcia z przeciętną Estonią. A Estończycy na kolejną okazję do sparowania z mistrzami świata chyba nie mają co liczyć.

W obu meczach pomiędzy polskimi zawodnikami zaplanowano trzy sety, bez względu na wynik. Pora i miejsce spotkań pozostają bez zmian: 26 lipca o 20:00 i 27 lipca o 18:00 w Sport Arenie Łódź im. Józefa "Ziuny" Żylińskiego. Spotkania pokaże telewizja Polsat Sport.

Zobacz także:
Polska - Niemcy. Kapitalna atmosfera na zgrupowaniu. "Udało się zrealizować plan"
Polska - Niemcy. Heynen każdemu daje szansę. "Nie jest łatwo stać z boku i czekać na swoją kolej"

Komentarze (12)
avatar
Piotr Jakich Wielu
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do zdziana! Powtórzę bo jak zwykle wpisy w tym portaliku znikają..... Sam na to wpadłeś czy znowu ci kazali płacąc srebrnikami? 
avatar
Ahmed Pol
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mały zakompleksiony kraik i tacy sami ludzie olać ciepłym moczem 
avatar
Nie dla wirusowego zamordyzmu
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Estońskie panienki boją się bezobjawowego wirusa? Prędzejto oni mogli przywieźć tego wirusa do Polski, bo mają więcej zakażeń i śmiertelnych osób w przeliczeniu na osobę niż w Polsce. 
avatar
zdzian
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ja się nie dziwię. Mimo szumnych zapowiedzi Naczelnego Wirusologa Polski Mateusza Morawieckiego wirus w Polsce szaleje! Mają prawo się bać. A że późno? Bo dopiero ostatnio ilość zarażonych gwał Czytaj całość
avatar
James Bond
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ponad 1000 osob dziennie w Polsce umiera z roznych powodow a oni 9-cioma pseudo virusa sie wystraszyli