Siatkówka. Bartosz Kwolek: Kibice zobaczyli naszą codzienność
Dwa wewnętrzne sparingi zakończyły sezon reprezentacji Polski. - Vital Heynen powiedział, że poziom był wyższy niż gdybyśmy grali z Estonią - wyjawił Bartosz Kwolek, przyjmujący kadry.
- To był ukłon w stronę kibiców, żeby mogli nas zobaczyć w takiej, a nie innej wersji. Granie na punkty, kiedy jest transmisja telewizyjna, to troszeczkę inna presja, stres, każdy chce się pokazać jak najlepiej. Treningi są podobne, na każdym jest walka, jak w tych meczach. Kibice mogli zobaczyć, jak to u nas wygląda codziennie - mówił Bartosz Kwolek.
Początkowo mecze towarzyskie w Łodzi miały być rozegrane z Estonią. Rywale na niecałe 48 godzin przed pierwszym gwizdkiem odwołali swój przyjazd. - Vital powiedział nam, jak się żegnaliśmy, że poziom tych sparingów był wyższy niż gdyby Estonia przyjechała i ja się pod tym podpisuję - skwitował przyjmujący.
ZOBACZ WIDEO: Siatkówka. Polska - Niemcy. Bednorz zaskoczył. "Grałem w jeszcze dziwniejszym meczu we Włoszech"- Może nie będziemy tego wspominać do końca życia, bo nie wiadomo, jak będzie wyglądać przyszły rok, ani jak się wszystko potoczy. Na pewno będziemy o tym myśleć jako o czymś miłym i będzie powracać w rozmowach - dodał siatkarz. - Każde spotkania razem budują większe więzi, team spirit rośnie. Jest to więc dla nas czymś fantastycznym - mówił.
Zawodnicy nie mają jednak już przerwy i wrócą prosto do swoich plusligowych i zagranicznych ekip. - W klubie czeka nas długa i żmudna praca przez 1,5 miesiąca. To też na pewno będzie dla nas bardzo ciężki okres - zakończył Kwolek.
Czytaj też:
Przemówienie Vitala Heynena zakończyło sezon reprezentacyjny. "Będziemy harować, żeby stać się niesamowicie mocni"
Siatkówka. Zwycięstwo ekipy Karola Kłosa zwieńczyło sezon reprezentacji Polski