Zarówno Aluron CMC Warta Zawiercie, jak i GKS Katowice mogą zaliczyć początek sezonu do udanych. Oba zespoły po trzech kolejkach miały na swoim koncie po dwa zwycięstwa oraz jednej porażce i plasowały się w czubie tabeli PlusLigi.
Lekkimi faworytami starcia byli jednak gospodarze z Zawiercia, którzy w 2. kolejce pokonali PGE Skrę Bełchatów. Katowiczanie do wtorkowego spotkania przystąpili z kolei bez swojego podstawowego rozgrywającego, Jana Firleja.
Podopieczni Igora Kolakovicia lepiej rozpoczęli spotkanie. Dobrze prezentowali się w polu serwisowym, wykorzystywali swoje kontry, co dało im trzypunktową zaliczkę. Katowiczanie nie zamierzali się poddawać i złapali kontakt z rywalami. Później jednak uwidoczniła się przewaga gospodarzy, którzy po ataku Piotra Orczyka wygrywali 17:12. Katowiczanie przycisnęli w końcówce, jednak siatkarze Aluronu CMC zdołali utrzymać przewagę do końca seta. Występ Orczyka w tej partii mógł zrobić wrażenie, przyjmujący skończył 8 na 8 ataków.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: oświadczyny na mistrzostwach Polski. Powiedziała "tak"!
Podopieczni Igora Kolakovicia nie zwalniali tempa. Przyjezdni mieli problemy z przyjęciem, co tylko napędzało grę zawiercian. Za sprawą kontry skończonej przez Flavio Gualberto wypracowali pokaźną zaliczkę (9:4). Katowiczanie nie mogli znaleźć recepty na świetną postawę gospodarzy, którzy prezentowali się lepiej od nich w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Na domiar złego zmiany trenera Grzegorza Słabego nie poprawiły ich gry. Set zakończył się pokaźną wygraną zawiercian (25:16).
Początek trzeciej odsłony spotkania należał do Mateusza Malinowskiego. Znakomita postawa atakującego w polu serwisowym oraz ofensywie dała gospodarzom czteropunktowe prowadzenie. Katowiczanie nie podłamali się, świetne ataki Kamila Kwasowskiego skutkowały zmniejszeniem się dystansu dzielącego obie drużyny. Uderzenie Adriana Buchowskiego w końcówce pozwoliło przyjezdnym złapać kontakt z rywalami, a kontra wykorzystana przez Jana Nowakowskiego dała gościom remis (22:22). Gospodarze rozegrali końcówkę po mistrzowsku, mieli także więcej siatkarskiego szczęścia i ostatecznie zwyciężyli 25:23.
Aluron CMC Warta Zawiercie - GKS Katowice 3:0 (25:21, 25:16, 25:23)
Aluron CMC: Malinowski, Flavio, Cavanna, Orczyk, Muagututia, Czarnowski, Żurek (libero) oraz Niemiec, Bociek.
GKS: Nowakowski, Zniszczoł, Jarosz, Nowosielski, Buchowski, Kwasowski, Watten (libero) oraz Szymański, Stolc.
MVP: Maximiliano Cavanna.
Czytaj również:
PlusLiga: Indykpol AZS Olsztyn wygrał z Cuprum Lubin w starciu o przełamanie
Wicemistrzynie Polski z dużymi apetytami na złoto. Blagojević: Ta droga jest jeszcze daleka. Ważne, żebyśmy były zdrowe