Wilavan Apinyapong (kapitan reprezentacji Tajlandii): Jesteśmy bardzo szczęśliwe, że udało nam się wygrać. Nie było łatwo, bo Polska to bardzo mocna i znacznie od nas wyższa drużyna. My nie ustrzegłyśmy się licznych błędów w czasie tego spotkania, dlatego możemy mówić o dużym szczęściu, że wygrałyśmy.
Dorota Świeniewicz (kapitan reprezentacji Polski): Gratuluję drużynie Tajlandii, która zagrała bardzo dobre spotkanie. Tajki prezentowały się znacznie lepiej w zagrywce oraz w ataku, w którym obijały nasz blok. Nie trzymałyśmy się naszej taktyki, z wyjątkiem pierwszej seta, w którym zaprezentowałyśmy mocną zagrywkę. Później miałyśmy ogromne problemy przede wszystkim z przyjęciem i dlatego przegrałyśmy.
Kiattipong Radchatagriengkai (trener reprezentacji Tajlandii): Dziękuję Polkom za ten mecz, nauczył on nas wiele jeśli chodzi o aspekty techniczne. Przeciwko gospodyniom nigdy nie gra się łatwo. Dodatkowo, mój zespół ma problemy z koncentracja, ponieważ mamy dużo młodych zawodniczek. Dużo problemów sprawiła nam polska zagrywka, ciężko było nam się również przebić przez wysoki polski blok. Mecz był bardzo wyrównany, dlatego możemy mówić o dużym szczęściu, jakie spotkało nas w końcówce tie-breaka.
Jerzy Matlak (trener reprezentacji Polski): Przegraliśmy spotkanie poprzez katastrofalne błędy w przyjęciu, które nie powinny już mieć miejsca na tym poziomie. W tie-breaku, chociaż prowadziliśmy, chciałem jeszcze wzmocnić przyjęcie, wprowadzając na boisko nominalną libero - Paulinę Maj. Nawet pomimo tego popełniliśmy pięć błędów z rzędu - w przyjęciu i ataku. Jest nam strasznie przykro, bo to już czwarty turniej WGP w Polsce, a my wciąż nie wygraliśmy przed własną publicznością.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)