Liga Mistrzów. Grupa A zagra tylko w Polsce. "To bardzo korzystna decyzja"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Milan Katić (z lewej) i trener Michał Mieszko Gogol (z prawej)
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Milan Katić (z lewej) i trener Michał Mieszko Gogol (z prawej)

W grudniu w Kędzierzynie-Koźlu i w styczniu w Bełchatowie toczyć się będzie rywalizacja w grupie A siatkarskiej Ligi Mistrzów. - To bardzo dobra decyzja - komentuje trener PGE Skry Bełchatów Michał Mieszko Gogol.

W związku z pandemią koronawirusa CEV podjęła decyzję o rozegraniu fazy grupowej Ligi Mistrzów metodą turniejową. Liczba meczów będzie się zgadzać, ale zamiast sześciu pojedynczych spotkań, drużyny rozegrają dwa razy po trzy mecze w formule każdy z każdym. W grupie A, gdzie znalazły się Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i PGE Skra Bełchatów oba polskie kluby zostały gospodarzami turniejów.

- Myśleliśmy, że będzie to może jeden turniej, a ostatecznie są dwa i oba w Polsce. Z naszego punktu widzenia to bardzo korzystna decyzja, bo nie będziemy narażać drużyny na jakiekolwiek podróże. Drużyna będzie bardziej wypoczęta, by grać w lidze i na pewno zminimalizuje to też zakażenie koronawirusem siatkarzy, którzy jeszcze nie przechodzili choroby COVID-19 - uważa trener bełchatowian Michał Gogol.

- Myślę, ze tylko taką decyzję można było na ten moment podjąć. Cieszę się, że nasza inicjatywa i oficjalna propozycja organizacji turniejów w Polsce została zaakceptowana. Będziemy mieli je dwa, bo oprócz tego w Bełchatowie, czeka nas jeszcze rywalizacja w Kędzierzynie-Koźlu - dodaje prezes KPS Skra Bełchatów S.A. Konrad Piechocki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie

Od 8 do 10 grudnia PGE Skra, Grupa Azoty ZAKSA, a także Fenerbahce HDI Stambuł oraz Lindemans Aalst spotkają się ze sobą w Kędzierzynie-Koźlu, zaś w dniach 26-28 stycznia zagrają ze sobą w Bełchatowie.

- Jeszcze daleka droga i sporo czasu do grania i oby sytuacja na całym świecie pozwoliła, by turnieje się odbyły. Wiadomo, że żyjemy z dnia na dzień, w trudnych, niepewnych czasach. Cieszymy się, że na ten moment jest takie rozwiązanie i na kibiców siatkarskich w całej Polsce czeka wielka gratka - uważa Piechocki.

Aktualnie klub z Bełchatowa przebywa na kwarantannie z powodu zakażeń wirusem SARS-CoV-2 w zespole. Ci zawodnicy, którzy są w stanie, trenują indywidualnie w domach. Drużyna robi wszystko, by do pierwszego z turniejów Champions League być w pełni gotową.

- Turniej grudniowy jest już lada chwila, patrząc na to, że od połowy listopada czeka nas bardzo dużo grania. Mam nadzieję, że PLS i inne kluby będą dla nas na tyle wyrozumiałe, na ile będą mogły i pozwolą dostosować kalendarz do tych dwóch turniejów. Myślę, że to dużo lepsze rozwiązanie, żeby poświęcić jeden weekend, niż sześć terminów w środku tygodnia i podróżować w obecnych warunkach po Europie - powiedział Gogol.

Szkoleniowiec żółto-czarnych jest zadowolony z decyzji Europejskiej Konfederacji Siatkówki. Jego zdaniem to kompromis między rywalizacją sportową i bezpieczeństwem.

- Myślę, że decyzja CEV to przede wszystkim dostosowanie się do obecnej sytuacji, która panuje w europejskich krajach. Mierzymy się z drugą falą pandemii i jest to wyjście naprzeciw tej sytuacji. To bardzo dobra decyzja, by w ogóle utrzymać europejskie rozgrywki - zakończył.

Jeśli nie będzie większych komplikacji w tym tygodniu pierwsi siatkarze PGE Skry Bełchatów powinni wrócić do treningów. A kiedy do meczów? Tu na razie trudno o precyzyjny termin.

Czytaj również: Liga Mistrzów. Jastrzębski Węgiel znów nie zagra. Turniej w Rumunii odwołany

Źródło artykułu: