Tauron Liga. Chemik ponownie opuszcza Łódź na tarczy. Grot Budowlani górą w starciu z mistrzem Polski

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlani Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlani Łódź

Ciekawym spotkaniem w łódzkiej Sport Arenie rozpoczęła się 10. kolejka Tauron Ligi. Po blisko 130 minutach gry zawodniczki Grota Budowlanych Łódź pokonały mistrza Polski, Grupę Azoty Chemik Police 3:1.

Przed pierwszym gwizdkiem trudno było wskazać zdecydowanego faworyta tego starcia. Niektórzy w tej roli widzieli aktualne mistrzynie Polski, czyli siatkarki Grupy Azoty Chemik Police. Z drugiej jednak strony przed piątkowym meczem w Łodzi lepszy bilans spotkań rozegranych w obecnym sezonie Tauron Ligi miały podopieczne trenera Błażeja Krzyształowicza - 6 zwycięstw i 3 porażki (przy 3 wygranych i 3 porażkach Chemika). To spowodowało, że kibice tym bardziej zacierali sobie ręce na tę rywalizację.

Pierwsze akcje spotkania zapowiadały zażartą i wyrównaną walkę o kolejne punkty do ligowej tabeli. Wymiany były przedłużone i z pewnością mogły podobać się sympatykom siatkówki (11:11). Po stronie Grota Budowlanych Łódź prym w ofensywie wiodły dwie zawodniczki - Zuzanna Górecka i Veronica Jones-Perry. Policzanki z kolei grały więcej ze środka, a co istotniejsze były skuteczne w tym elemencie. Do tego w ich szeregach lepiej funkcjonowała gra w systemie blok-obrona. Głównie dzięki tym aspektom mistrzynie Polski wypracowały przewagę (18:15), którą sukcesywnie powiększały. Swojego prowadzenia nie oddały już do końca pierwszej partii, którą wygrały 25:18.

Gospodynie, które ewidentnie były podrażnione porażką w secie otwierającym mecz, niezwykle walecznie weszły w kolejną odsłonę meczu. Sygnał do walki swojemu zespołowi jako pierwsza dała Veronica Jones-Perry, która punktowała i w ataku, i w polu serwisowym. Tym razem siła ataku łódzkich zawodniczek była jednak o tyle wzmocniona, że bezcenne cegiełki raz po raz dokładała już nie tylko Zuzanna Górecka, ale także Monika Fedusio (12:4).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

Wówczas trener zespołu z Polic Ferhat Akbas był zmuszony wprowadzić zmiany w składzie i desygnował do gry Martynę Grajber oraz Paulinę Maj. Mistrzynie Polski, na czele zwłaszcza z Jovaną Brakocević, dwoiły się i troiły, by jeszcze nawiązać walkę z rywalem tym secie. Trzeba przyznać, że robiły to całkiem skutecznie - już po kilku minutach gry przewaga Grota Budowlanych została zminimalizowana do 3 punktów. Gospodynie nie pozwoliły jednak wydrzeć sobie wygranej. Drugą partię udanym atakiem zakończyła Monika Fedusio i to łodzianki cieszyły się ze zwycięstwa 25:21.

Trzeciego seta z wysokiego "c" rozpoczęły zawodniczki ekipy Błażeja Krzyształowicza, które grały nie tylko skutecznie ze skrzydeł, ale także na siatce. W bloku wyróżniała się zwłaszcza Kornelia Moskwa, która na pozycji środkowej zmieniła Annę Lewandowską. W ofensywie wysoką skuteczność utrzymywała Fedusio. Przez to powtórzyła się sytuacja z poprzedniej partii i łodzianki wyszły na wysokie prowadzenie (13:5). Policzanki próbowały jeszcze poruszyć rywalki kąśliwymi zagrywkami, ale w ostatecznym rozrachunku na nic się to zdało. Grot Budowlani Łódź pewnie wygrali trzecią odsłonę rywalizacji 25:13, a ostatni punkt w secie w efektowny sposób atakiem z drugiej linii zdobyła Zuzanna Górecka.

Czwartą partię lepiej rozpoczęły przyjezdne z Polic. Chociaż ciężar gry w ataku ze skrzydeł na swoje barki wzięła Martyna Łukasik (7:3), to błędów w ofensywie nie wystrzegała się Brakocević. Z tego skrzętnie korzystały reprezentantki łódzkiej drużyny, które, dokładając ważne punkty po swoich akcjach, szybko nie tylko doprowadziły do remisu, ale także wyszły na prowadzenie (10:8).

I wtedy walka rozgorzała na dobre! Drużyny prezentowały niezwykle ofiarną grę w obronie - tutaj wyróżnić należy zwłaszcza czujne obrony libero obu ekip, Marii Stenzel i Pauliny Maj-Erwardt - dzięki którym kibice mogli obserwować efektowne, przedłużone wymiany. Drużyną goniącą wciąż była Grupa Azoty Chemik Police, która miała jednak duże problemy z powstrzymaniem napędzonych łodzianek. Chociaż przyjezdne walczyły do końca, to ostatni cios zadała im Monika Fedusio. Po jej skutecznym ataku z lewego skrzydła było już jasne, że komplet punktów w tym meczu zgarniają zawodniczki Grota Budowlanych Łódź, które ostatnią partię wygrały 25:23.

Warto dodać, że w tym sezonie łódzka Sport Arena nie jest szczęśliwą halą dla policzanek, które w przeciągu miesiąca poniosły tu drugą porażkę (19 października uległy ŁKS-owi Commercecon 0:3).

Mecz 10. kolejki Tauron Ligi:

Grot Budowlani Łódź - Grupa Azoty Chemik Police 3:1 (18:25, 25:21, 25:13, 25:23)

Łódź: Nowicka, Jones-Perry, Lisiak, Lewandowska, Górecka, Fedusio, Stenzel (libero) oraz Tobiasz, Damaske, Kędziora, Moskwa.

Police: Kowalewska, Brakocević, Kąkolewska, Wasilewska, Łukasik, Mędrzyk, Żurawska (libero) oraz Bałdyga, Grajber, Maj, Bajens, Połeć.

MVP: Veronica Jones-Perry (Grot Budowlani Łódź)

Czytaj także:
TAURON Liga. Transfer "za pięć dwunasta" Energii MKS-u Kalisz. Aleksandra Gromadowska wraca do gry w hali
Wspominamy i nadrabiamy. Szóstka 5. kolejki Tauron Ligi

Komentarze (4)
italianista
21.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
avatar
Arkadiusz Mochocki
20.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie rozumiem, co się dzieje, z Chemik Police? W zeszłym sezonie przegrały, tylko raz, i to dopiero po tie-breaku, a teraz... Liczą na play-off... A co, jak odwołają, jak w zeszłym Roku...