Liga Mistrzyń. Twardy bój na turnieju w Płowdiwie. ŁKS Commercecon Łódź z pierwszą wygraną na koncie

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: atakuje Mirosława Paskowa w meczu Maritza Płowdiw - ŁKS Commercecon Łódź
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: atakuje Mirosława Paskowa w meczu Maritza Płowdiw - ŁKS Commercecon Łódź

Wielu emocji dostarczył kibicom kolejny mecz ŁKS-u Commercecon Łódź rozegrany w ramach tegorocznej Ligi Mistrzyń. Po wymagającej, pięciosetowej walce podopieczne trenera Giuseppe Cuccariniego okazały się lepsze od bułgarskiej ekipy Maritza Płowdiw.

Drugiego dnia turnieju Ligi Mistrzyń w Płowdiwie, rozgrywanego w ramach rywalizacji w grupie C, ŁKS Commercecon Łódź stanął po przeciwnych stronach siatki z gospodarzem, który uchodzi za jedną z najsłabszych ekip w LM. Chociaż Maritza Płowdiw w tegorocznej bułgarskiej Superlidze nie zaznała dotąd porażki - niezwykle pewnie wygrała dwa pierwsze spotkania z ekipami Perun Warna i Spartak Warna - to na arenie międzynarodowej już tak dobrze nie było. Na inaugurację turnieju LM we własnej hali Maritza gładko przegrała z ASPTT Miluza 0:3.

Do rywalizacji z bułgarską drużyną Łódzkie Wiewióry także przystąpiły po porażce 0:3 pierwszego dnia turnieju w ramach tegorocznej Ligi Mistrzyń. Z jednej strony musiały uznać wyższość tureckiej potęgi VakifBank Stambuł, ale z drugiej strony łodzianki pokazały zaangażowanie i wolę walki, co było dobrym prognostykiem przed kolejnymi potyczkami w ramach rywalizacji w grupie C LM.

Początek spotkania gospodyń turnieju z łódzkimi zawodniczkami zapowiadał wyrównaną walkę. Wymiany były przedłużone, obie drużyny grały cierpliwie i czujnie zwłaszcza w elementach defensywnych. Szybko jednak wyklarowało się to, kto w tym starciu jest faworytem. ŁKS Commercecon prezentował się lepiej w grze blokiem i skuteczniej w ofensywie, dzięki czemu to on wyszedł na prowadzenie (17:11). Do tego podopieczne trenera Lazara Lazarova popełniały sporo błędów własnych, co uniemożliwiało im nawiązanie walki z rywalem. Kropkę nad "i" w tym secie postawiła Aleksandra Wójcik, która zapunktowała w ataku z lewego skrzydła. Łodzianki pewnie wygrały pierwszą partię 25:18.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!

Druga odsłona meczu nie rozpoczęła się najlepiej dla zespołu prowadzonego przez trenera Giuseppe Cuccariniego. Bułgarskie zawodniczki od początku słały kąśliwe serwisy, z którymi Łódzkie Wiewióry miały problemy. Do tego kilka udanych kontr w wykonaniu gospodyń pozytywnie je nakręciło, co od razu przełożyło się na wynik (12:5). ŁKS Commercecon nie mógł znaleźć argumentów, by przeciwstawić się napędzonym rywalkom. Notował słabą skuteczność w ofensywie, nie był groźny w polu serwisowym. Jasnym punktem zespołu z Łodzi pozostawał jedynie blok, ale to było za mało. Łodzianki przegrały tę partię 20:25.

Dzięki wygranej w drugim secie, gospodynie turnieju w Płowdiw uwierzyły, że w tym meczu można zainkasować komplet punktów. Od razu było to widać w postawie bułgarskiego zespołu, który grał bezkompromisowo i odważnie w ofensywie, a do tego coraz lepiej prezentował się w grze na siatce. Łodzianki trochę przygasły i nie potrafiły wrócić do dyspozycji z pierwszej odsłony spotkania. Trener Giuseppe Cuccarini próbował mobilizować zespół na przerwach, rotował także składem, ale to nie wpłynęło na znaczącą poprawę w grze. ŁKS Commercecon trzecią partię także przegrał 20:25.

Podrażnione wynikiem łodzianki kolejną odsłonę meczu rozpoczęły od mocnego uderzenia (6:0). Wszystko za sprawą dobrych serwisów Klaudii Alagierskiej i twardej gry na siatce ŁKS-u Commercecon. Chociaż gospodynie nie zamierzały odpuścić i cały czas wywierały presję, to polski zespół kontrolował przebieg tego seta (17:10). Jego największą bronią była skuteczna gra blokiem, dzięki której zwycięsko wychodził z trudnych akcji. W drugiej części tej partii bezcenne punkty w ataku ze skrzydeł dołożyła także Katarina Lazović, która w meczu z Maritzą przeżywała różne momenty. Ostatecznie ŁKS Commercecon pewnie wygrał czwartego seta 25:17, doprowadzając do tie-breaka.

W decydującej odsłonie spotkania łodzianki po mocnym początku (5:1) kontynuowały dobrą grę, ciągle wywierając presję na przeciwniku. Sygnały do walki o końcowe zwycięstwo dawała swoim koleżankom Aleksandra Wójcik, która ze skrzydeł atakowała mocno i skutecznie. Do tego Łódzkie Wiewióry grały czujnie i cierpliwie w obronie. Dzięki temu ŁKS Commercecon ani na chwilę na stracił kontroli nad przebiegiem piątego seta. Po udanym zagraniu Aleksandry Wójcik polski reprezentant w Lidze Mistrzyń mógł cieszyć się ze zwycięstwa w tie-breaku 15:10 i z pierwszej wygranej w tegorocznych rozgrywkach.

W czwartek na zakończenie turnieju w Płowdiw ŁKS Commercecon zmierzy się z francuskim zespołem ASPTT Miluza.

Liga Mistrzyń - grupa C - turniej w Płowdiwie - dzień 2:

Maritza Płowdiw - ŁKS Commercecon Łódź 2:3 (18:25, 25:20, 25:20, 17:25, 10:15)

Maritza: Kamenova, Paskova, Barakova, Usheva, Aguilera Carbajal, Milanova, Todorova (libero) oraz Nikolova, Dudova, Drumova.

ŁKS: Bongaerts, Zaroślińska-Król, Alagierska, Ninković, Lazović, Wójcik, Strasz (libero) oraz Kalandadze, Saad, Pacak, Pasznik.

MVP: Aleksandra Wójcik (ŁKS Commercecon Łódź)

***

ASPTT Miluza - VakifBank Stambuł 0:3 (18:25, 16:25, 18:25)

Miluza: Cazaute, Vanjak, Polder, Bugg, Moma Bassoko, Olinga-Andela, Soldner (libero) oraz Viggars, Jaegy, Lamprousi, Novaković, Haak.

VakifBank: Akman, Braga Guimaraes, Haak, Bartsch-Hackley, Rasić, Ognjenović, Aykac (libero).

[multitable table=1282 timetable=10912]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
Liga Mistrzyń. Trener uczestniczył w meczu na odległość. "Łatwiej być na boisku"
Liga Mistrzyń: start z animuszem. Grupa Azoty Chemik Police nie dał szans rywalkom

Komentarze (2)
avatar
kucharz
26.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@gogo: Nie rozczulałbym się nad Wójcik-zagrała na bardzo słabym procencie. Niestety, ale jej ataki są nieprzemyślane, wali piłką przed siebie ile "Bozia dała" i albo wejdzie, albo nie. Słaby me Czytaj całość
avatar
gogo
26.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i proszę Wójcik krytykowana przeze mnie za pierwszy mecz w którym zagrała mało odważnie i ryzykownie, w następnym meczu pokazała że silne i odważne ataki nie są jej obce, i że potrafi wziąś Czytaj całość