Jak informuje CNN Brasil, Giba od 2017 roku próbuje zmniejszyć wartość alimentów na dzieci - 16-letnią Nicoll i 12-letniego Patrica.
Mistrz olimpijski z Aten zalega aktualnie z kwotą wynoszącą 300 tys. reali brazylijskich, co w przeliczeniu daje około 215 tys. złotych.
Gilberto Godoy Filho de Amauri Giba w rozmowie z "Globo Esporte" przyznał, że jego dochody z pracy jako ambasador FIVB są niewystarczające, aby mógł pokrywać zasądzone alimenty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za zdjęcia! Żona Grzegorza Krychowiaka znów zachwyca
- Jestem zmęczony milczeniem. Od siedmiu lat zbieram baty, podczas gdy moja była żona ujawnia szczegóły procesów sądowych, które powinny być utrzymywane w tajemnicy - mówił Giba.
- Gdybym był złym ojcem, jak ona mówi, to czy dzieciaki dzwoniłyby do mnie codziennie i wysyłały wiadomości? Zobaczcie moje zdjęcia z dziećmi w mediach społecznościowych - dodał.
Od dwóch lat Cristina Pirv wraz z dziećmi mieszka w Rumunii. Giba przyznał, że nie widział ich od 11 miesięcy.
- Płacę więcej niż połowę tego, czego potrzebują, aby komfortowo żyć. Nie akceptuję bycia przedstawianym jako potwór, którego ona [Cristina Pirv] próbuje stworzyć - zakończył.
Pod koniec ubiegłego tygodnia sąd rodzinny wydał nakaz aresztowania Giby.
Czytaj także:
- PlusLiga. Jastrzębski Węgiel wysłał jasny sygnał. "Chcemy wygrywać z mocnymi ekipami"
- Transfer Grupy Azoty Chemika Police zakończył się fiaskiem. Samara nie zagra w Tauron Lidze