Sędziowie tuszują swoje błędy w protokole - po meczu Winiary ? Muszynianka

W trakcie półfinałowego meczu Ligi Siatkówki Kobiet w gorącej końcówce pierwszego seta kaliscy trenerzy dopatrzyli się błędu w ustawieniu rywalek. Mimo wyraźnych sygnałów, jakie otrzymali sędziowie zarówno od szkoleniowców Winiar oraz od kapitan Winiar Anny Barańskiej, nie byli skorzy przyznać racji protestującym. Co więcej po meczu okazało się, że błędne decyzje próbowano tuszować licznych poprawkami.

W końcówce pierwszego seta, gdy zagrywała Kamila Frątczak Muszynianka wygrała bardzo długą piłkę, którą skończyła Mirek. Po tej akcji w kaliskiej drużynie nastąpiła zmiana ? na boisku pojawiła się ponownie Helena Horka. Po wznowieniu gry, gdy nadal serwować powinna Frątczak, na zagrywce pojawiła się Joanna Mirek. Pomimo wyraźnych protestów z naszej strony, sędziowie nakazali dalszą grę ? mówi Mariusz Pieczonka drugi szkoleniowiec Winiar. To sprawiło, że do końca seta rywalki grały w błędnym ustawieniu. Po zakończeniu seta po konsultacji z naszym statystykiem dalej protestowaliśmy już zupełnie pewni, że nastąpił błąd. Niestety dalsze nasze protesty doprowadziłyby do ukarania nas żółtą kartką. Widać to zresztą w protokole, który stanowi, iż Winiary zagrały w secie 19 rotacji, a Muszynianka 21. Jeśli ktoś zna się na siatkówce wie, że jest to niemożliwe. Różnica w rotacjach wynosić może maksymalnie jeden ? kontynuuje kaliski trener. Protokół został sfałszowany - na zapisie kamer widoczne są dwie zagrywki wykonane przez Sylwię Pycię kończące mecz, w protokole jej zagrywki są skreślone.

Po meczu protokół zostaje podpisany przez obie strony, tak też uczyniła szybko w emocjach po dotkliwej porażce kapitan zespołu Anna Barańska. Jednak, gdy protokołu doczekali się kaliscy trenerzy okazało się, że dokonano na nim zmian już po podpisach kapitanów drużyn.

Od stanu 27:27 poprawiono w protokole cztery rotacje, ostatnia z nich jest zaś skreślona. W ten sposób sędziowie próbowali zatuszować błędy, które popełnili w trakcie pierwszego seta, a do których nie byli w stanie się przyznać ? mówi Mariusz Pieczonka. Jeśli my jako trenerzy źle wpiszemy do protokołu dane zawodniczki, to automatycznie jest ona wykreślana ze spotkania. Dlaczego więc sędziowie posuwają się do tak drastycznych kroków jak korekty w protokole, już po złożeniu na nim podpisów?

Z pewnością złożymy w tej sprawie protest ? kończy trener kaliszanek. Jedno jest pewne ? przegraliśmy na boisku, będąc drużyną słabszą. To jednak nie usprawiedliwia zachowania sędziów. Skoro w obsadzie arbitrów jest aż pięć osób ? to naprawdę trudno zrozumieć tego typu przeoczenia,. Tym bardziej nie można zaakceptować takiego zachowania, jakie miało miejsce po meczu. Dziwić może postawa szkoleniowców Muszynianki, którzy z pewnością wiedzieli o błędzie w ustawieniu, mimo tego nie potrafili do końca seta przyznać się do gry nie fair. Jutro wyślemy w tej sprawie oficjalny protest do władz LSK. Oczywiście nie wchodzi w rachubę walkower. Domagamy się jedynie, aby spotkania były sędziowane rzetelnie, przez osoby do tego przygotowane.

Niestety nie udało nam się zapoznać z opinią sędziów prowadzących opisywane spotkanie. Obsadę sędziowską stanowili. Pierwszy sędzia: Andrzej Kuchna. Drugi sędzia: Bogumił Sikora. Komisarz: Andrzej Warych. Kwalifikator: Mirosław Stando.

Komentarze (0)