PlusLiga. Asseco Resovia Rzeszów odrabia straty do czołówki. "Dopiero teraz wracamy do gry"

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: rozgrywający Fabian Drzyzga
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: rozgrywający Fabian Drzyzga

Siatkarze Asseco Resovii pokonali MKS Będzin 3:1 i zbliżyli się do czołowej ósemki. - Skupiamy na sobie, żeby ta forma była jak najlepsza i dopisywało nam zdrowie. Gracze przecież dopiero wracają po długich kontuzjach - przyznał Fabian Drzyzga.

Wprawdzie siatkarze Asseco Resovii Rzeszów byli zdecydowanymi faworytami czwartkowego spotkania, ale gracze MKS-u Będzin tanio skóry nie sprzedali. Przez większość meczu nawiązali wyrównaną walkę z rywalami, wygrali nawet drugiego seta. Na nic więcej nie było ich jednak stać i to rzeszowianie mogli cieszyć się z trzech punktów.

- Skupialiśmy się raczej na własnej grze. Po ostatniej porażce chcieliśmy po prostu dobrze zagrać. Ta sala jest dość specyficzna, dla niektórych zawodników to był pierwszy kontakt z tym obiektem, potrzebowaliśmy trochę czasu. Z wyjątkiem ostatniego seta obie drużyny zagrały przyzwoity, miły dla oka mecz. My cieszymy się z bardzo ważnych dla nas trzech punktów - przyznał rozgrywający rzeszowskiej ekipy Fabian Drzyzga.

W odniesieniu zwycięstwa pomogła im znakomita postawa w polu serwisowym. Zagrywki rzeszowian sprawiały ogromne kłopoty gospodarzom, przyjezdni zaserwowali aż 17 asów. - Jest to nasz atut i jeśli go utrzymujemy przez cały mecz to jesteśmy dużo lepszą drużyną - odparł rozgrywający.

ZOBACZ WIDEO: 69. Turniej Czterech Skoczni. Kamil Stoch pokazał klasę. "Nie wygrała decyzja przy zielonym stoliku"

Jednak świetna postawa w polu serwisowym nie była w tym sezonie stałym elementem gry rzeszowskiego zespołu. - Zagrywka jest troszkę loterią, wiadomo, że zawodnik częściej trafia jak jest w formie. My w miarę regularnie zagrywamy. W tych meczach, które przegraliśmy, też zdecydowanie więcej ryzykowaliśmy, co przełożyło się na dużą ilość błędów. Jednak to nasz duży atut i bez niego nam się na pewno trudno gra - wyjaśnił Fabian Drzyzga.

Jak na razie wyniki rzeszowian są nieco poniżej oczekiwań. Podopiecznym Alberto Giulianiego przydarzyło się kilka wpadek z niżej notowanymi rywalami. Sprawiło to, że zajmują dopiero dziewiątą lokatę w tabeli. Zawodnicy Resovii mają jednak do rozegrania kilka zaległych meczów.

- Dopiero teraz wracamy do gry. Musimy nadgonić wszystkie zaległe mecze do rywali. My się skupiamy na sobie, żeby ta forma była jak najlepsza i dopisywało nam zdrowie. Gracze przecież dopiero wracają po długich kontuzjach. Na pewno oni potrzebują czasu i mam nadzieję, że jak wrócą, to poziom naszej gry pójdzie w górę - stwierdził siatkarz.

Zawodników z Rzeszowa czeka teraz bardzo ważny okres, w krótkim czasie zagrają trzy mecze z czołówką ligi. - Musimy to przetrwać. Same mecze nie będą problemem, ale odbije się to naszych treningach, bo będziemy mieli na to mało czasu - zakończył Fabian Drzyzga.

Czytaj więcej:
Łukasz Kadziewicz porównał siatkówkę i skoki narciarskie. Dostrzega pewną analogię
Jastrzębski Węgiel szykuje kolejny wielki transfer. Na celowniku przyjmujący reprezentacji Serbii

Komentarze (0)