TAURON Liga. E.Leclerc Moya Radomka umacnia się w ścisłej czołówce. "Najważniejsze jest dla nas zdobywanie punktów"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Riccardo Marchesi
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Riccardo Marchesi

Ostatnią wygraną E.Leclerc Moya Radomka potwierdziła swój potencjał i aspiracje do walki o najwyższe cele w TAURON Lidze. - Dla nas najważniejszy jest każdy kolejny mecz - powtarza jak mantrę trener Riccardo Marchesi, dbający o atmosferę w zespole.

Drużyna Grot Budowlanych to kolejny rywal z czołówki tabeli TAURON Ligi, którego E.Leclerc Moya Radomka Radom "odprawiła z kwitkiem". W hicie 15. kolejki podopieczne Riccardo Marchesiego pokonały łodzianki 3:1, odnosząc tym samym dwunaste zwycięstwo w bieżącym sezonie.

- To był dla nas trudny mecz, po pierwsze dlatego, że po długiej przerwie. Nie graliśmy regularnie i ciężko jest wejść od razu na odpowiednio wysoki poziom - zwrócił uwagę trener zespołu z województwa mazowieckiego. Wcześniejsze spotkanie, we Wrocławiu, jego siatkarki rozegrały jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. - Po drugie, mierzyliśmy się z bardzo silnym rywalem, mającym zbilansowany skład, a w nim wiele młodych, energicznych zawodniczek - dodał Marchesi.
 
Premierowa odsłona nie ułożyła się po myśli gospodyń, które przegrały 16:25. - Pierwszy set nie był dobry w naszym wykonaniu, ale później znaleźliśmy odpowiedni rytm i sposób na rywalki. Stanowiliśmy jedną drużynę, zarówno zawodniczki przebywające na parkiecie, jak i rezerwowe oraz cały sztab szkoleniowy. Wspieraliśmy się nawzajem, była między nami odpowiednia "chemia". To była ogromna wartość dodana, która pomogła nam zwyciężyć - podkreślił włoski szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sexy prezenterka TV wraca na boisko!

Trudno z jego słowami się nie zgodzić. Od początku sezonu w szeregach drużyny z Radomia daje się zauważyć świetną atmosferę, o którą bardzo dba sam Marchesi. Jest uśmiechniętym człowiekiem, podchodzącym indywidualnie do każdej zawodniczki, ale jednocześnie nie zapomina o tym, że najważniejszy jest zespół.

Wielu obserwatorów TAURON Ligi zgodnie powtarzało, że starcie w Hali MOSiR-u w Radomiu było świetną promocją żeńskiej siatkówki. Z takim stwierdzeniem zgodził się również trener z Półwyspu Apenińskiego. - Tak, poziom spotkania był wysoki. Zdarzył się przestój, w którym obie drużyny popełniły kilka błędów własnych, ale śmiało można powiedzieć, że to była dobra promocja siatkówki. A nie jest łatwo zaprezentować taki poziom po takiej przerwie. Oba zespoły zagrały dobrą siatkówkę, to było zupełnie inne spotkanie od tego z pierwszej rundy, wtedy poziom był zdecydowanie niższy - zaznaczył.

Ostatnim zwycięstwem E.Leclerc Moya Radomka potwierdziła duży potencjał i aspiracje do walki o najwyższe cele w trwających rozgrywkach, choć przedstawiciele klubu nie chcą "pompować balonika" i zgodnie mówią, iż najistotniejszy jest każdy kolejny mecz. - Dla nas najważniejsze jest zdobywanie punktów do tabeli. Oczywiście Budowlani to mocny zespół i ta wygrana bardzo cieszy, rywal był niepokonany przed tym spotkaniem przez bardzo wiele pojedynków - zakończył Marchesi.

Czytaj także:
>> Noumory Keita, wschodząca gwiazda siatkówki. Eksperci wróżą mu karierę na miarę Wilfredo Leona
>> Siatkówka: Polacy za granicą: sporo zwycięstw Polaków, dobre mecze Wiese i Urbanowicza

Komentarze (0)