PlusLiga. Skra przełamała złą serię. Bełchatowianie znów lepsi od GKS-u

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

PGE Skra Bełchatów w końcu odniosła zwycięstwo. Po trzech porażkach z rzędu podopieczni Michała Gogola mogli cieszyć się z wygranej, po raz drugi w sezonie pokonując GKS Katowice (3:1).

Dla PGE Skry Bełchatów spotkanie było o tyle ważne, iż w 2021 roku wygrała ona tylko jeden z czterech rozegranych meczów. Co ciekawe, zwycięstwo zostało zdobyte właśnie na GKS-ie Katowice, który niedawno przełamał swą niemoc w starciu z Treflem Gdańsk. Obie ekipy potrzebują punktów, by zapewnić sobie miejsce w fazie play-off.

Podczas pierwszej odsłony niemalże od razu inicjatywę przejęli gospodarze, szybko wypracowując sobie zaliczkę. Skra przede wszystkim skutecznie radziła sobie na kontrze oraz w polu serwisowym. Przyjezdni starali się znaleźć swój rytm, co im się udało, lecz o wiele za późno, by odwrócić losy odsłony.

W drugiej partii bełchatowianie kontynuowali dobrą grę. Wydawało się, że tym razem podopieczni Grzegorza Słabego szybciej znaleźli sposób na podjęcie walki. Taki stan nie trwał jednak długo, gdyż z czasem dystans między zespołami ponownie się zwiększył, w czym "pomogli" również sami przyjezdni, popełniając kilka błędów. Końcówka była już dominacją gospodarzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity efekt. Zobacz, co się stało z wylanym wrzątkiem przez siatkarza

Gracze z Katowic nie zamierzali opuszczać, znacząco poprawiając swoją grę w polu serwisowym, za czym szły inne elementy. Zawodnicy Michała Gogola stracili animusz, a wszystko wynikało z gorszego przyjęcia. Dzięki temu GKS wrócił do swej eksplozywności, a ta napędzała ich w każdej kolejnej akcji. Z czasem goście zaczęli także dobrze blokować, natomiast bełchatowianie nie potrafili odpowiedzieć na skuteczną grę rywala.

Dobra energia trwała przy katowiczanach, dlatego coraz bardziej zagrażali oni przeciwnikowi. Po niemrawym początku gospodarze w końcu się odblokowali, znacząco poprawiając się w ataku, a także wypracowując kontry. GKS zgubił z kolei rytm, mając problem ze zdobywaniem punktów. Ponownie zatem doszło do sytuacji, kiedy to Skra kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku, dzięki czemu finalnie dość pewnie przypieczętowała wygraną.

PGE Skra Bełchatów - GKS Katowice 3:1 (25:19, 25:16, 18:25, 25:20)

Skra: Łomacz (1), Sander (22), Kłos (7), Petković (20), Huber (7), Ebadipour (10), Piechocki (libero) oraz Sawicki, Katić (2), Filipiak (1)

GKS: Kwasowski (14), Jarosz (16), Nowakowski (5), Buchowski (14), Nowosielski (1), Zniszczoł (9), Watten (libero) oraz Musiał (3), Firlej, Drzazga, Ogórek (libero)

MVP: Taylor Sander

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 73 27 24 3 76:21
2 Jastrzębski Węgiel 56 26 20 6 67:33
3 Trefl Gdańsk 50 26 17 9 58:40
4 PGE GiEK Skra Bełchatów 48 27 15 12 55:42
5 Asseco Resovia Rzeszów 46 26 17 9 57:44
6 PGE Projekt Warszawa 45 26 16 10 58:48
7 Aluron CMC Warta Zawiercie 43 26 15 11 52:43
8 Ślepsk Malow Suwałki 36 26 12 14 45:50
9 Indykpol AZS Olsztyn 34 26 11 15 42:53
10 GKS Katowice 33 26 11 15 46:57
11 KGHM Cuprum Lubin 30 26 10 16 44:57
12 Enea Czarni Radom 24 26 8 18 35:63
13 PSG Stal Nysa 24 26 5 21 39:66
14 MKS Będzin 7 26 2 24 18:75

Czytaj także:
Wilfredo Leon: Czego mi życzyć na 2021 rok? Tylko jednej rzeczy
Siatkarka o trzech paszportach odnalazła się w Bydgoszczy. Alexandra Dascalu: Siatkówka to nasz "rodzinny biznes"

Komentarze (0)