Francuzki nie zdołały zbyt długo wytrzymać naporu VakifBanku Stambuł. Kiedy zagrywką Isabelle Haak ustrzeliła Ivanę Vanjak o pierwszą przerwę poprosił trener Francois Salvagni (3:7). Trójkolorowe bazowały głównie na błędach rywalek, a Ozbay chętnie wykorzystywała w ataku niepozorną, ze względu na wzrost, Tuğbę Şenoğlu. Ta odciążała nieco gwiazdy zespołu. Set padł łupem zdecydowanych dominatorek w grupie C (15:25).
Od asa serwisowego Megan Viggars oraz ataku Cazaute drużyna ASPTT Miluza rozpoczęła kolejną partię (2:0). Za wrażenie artystyczne punktów nie przyznawano i choć siatkarki w czerwonych strojach zdobywały więcej punktów po własnych akcjach, to siła rażenia na skrzydłach ekipy ze stolicy Turcji była imponująca (10:20). Brak asekuracji w ekipie z Francji sprawił, że ta partia była jeszcze bardziej jednostronna od premierowej (13:15).
Dwie efektowne czapy, blok na Cazaute i Novaković skutecznie wybiły chęć gry w siatkówkę Francuzkom. Z pola zagrywki długo nie chciała zejść rozgrywająca VakifBanku Stambuł, popełniając błąd dopiero, gdy tablica wyników wskazywała rezultat 0:5. Gdy kiwka reprezentantki Szwecji zaskoczyła stojące daleko w obronie przeciwniczki, wciąż komfortową przewagę miały Turczynki (11:14). Atak w antenkę Novanković zakończył całe spotkanie (18:25).
ASPTT Miluza - VakifBank Stambuł 0:3 (15:25, 13:25, 18:25)
ASPTT: Haak A., Moma Bossako, Vanjak, Bauer, Bugg, Polder, Soldner (libero) oraz Cazaute, Lamprousi, Jaegy (libero)
VakifBank: Ozbay, Senoglu, Akman, Gabi, Haak I., Bartsch-Hackley, Orge (libero) oraz Ognjenović, Rasic, Yilmaz
MVP: Haak I. VakifBank Stambuł
Zobacz również:
Mecz z pilankami tylko przestrogą. Alessandro Chiappini: Dziewczyny musiały poczuć ogień pod stopami
Polska siatkówka w żałobie. Nie żyje wicemistrzyni świata i dwukrotna wicemistrzyni Europy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz z Serie A uczcił pamięć Bryanta. Niezwykły popis!
Czy ŁKS Commercecon Łódź awansuje do kolejnej rundy Ligi Mistrzyń? 
