Siatkarki Trefla Gdynia nie mają gdzie trenować

Działacze beniaminka pierwszej ligi bardzo szybko zmontowali skład na nowy sezon. Celem jaki postawiono przed zespołem ma być skuteczna walka o awans do Plus Ligi Kobiet. Zespół, którego fundamenty zarówno kadrowe jak i finansowe upoważniają do walki o najwyższe cele już na początku okresu przygotowawczego ma spory problem. Nie wiadomo bowiem, na jakim obiekcie drużyna będzie mogła trenować w trakcie rozgrywek.

W tym artykule dowiesz się o:

Siatkarki Trefla Gdynia rozpoczęły przygotowania do sezonu 4 sierpnia. Zgodnie z harmonogramem wytyczonym przez szkoleniowca zespołu Edwarda Pawluna zespół przez dwa tygodnie przygotowywać się ma do sezonu na obiektach MOSiR-u Gdańsk, oraz klubu sportowego Atleta. Kolejnym etapem budowania formy będzie obóz przygotowawczy w Niedzicy, który potrwa dwanaście dni. Po nim zespół powróci do treningów w Trójmieście. Nie wiadomo jednak na jakich obiektach.

Zgodnie z pierwotnym założeniem drużyna Trefla swoje mecze rozgrywać miała w hali GOSiR-u przy ul. Olimpijskiej w Gdyni. Czy tak rzeczywiście będzie nie wiadomo, bowiem problemem może okazać się brak możliwości treningu na tym obiekcie. - Jestem pewny, że siatkarki Trefla będą mogły rozgrywać u nas mecze ligowe, nie jesteśmy natomiast im w stanie zapewnić hali na przeprowadzenie treningów- przyznaje dyrektor GOSiR-u Jerzy Jałoszewski na łamach Dziennika Bałtyckiego.

Okazuje się bowiem, że obiekt który ma gościć drużynę siatkarek podczas meczów w tygodniu przeżywa prawdziwe oblężenie. Trenują na nim bowiem koszykarskie zespoły z Gdyni: Trefl i Lotos, oraz piłkarki ręczne Łączpolu. W efekcie brakuje czasu na udostępnienie obiektu podopiecznym trenera Pawluna. Wszystko wskazuje więc na to, że działacze zmuszeni będą znaleźć inne rozwiązanie. Nie wykluczone, że zespół będzie zmuszony rozgrywać swoje spotkania poza miastem. -Moim celem jest znalezienie hali do czasu powrotu zawodniczek z obozu. Rozważamy możliwość gry na obiektach w Rumi czy Gedanii w Gdańsku- przyznaje Adam Okuniewski, prezes klubu na łamach Dziennika Bałtyckiego.

Źródło artykułu: