Premierowa odsłona pierwszego meczu półfinałowej rywalizacji w TAURON Lidze była bardzo wyrównana. Żadnej z drużyn nie udało się "odskoczyć" na więcej niż dwa punkty. E.Leclerc Moya Radomka prowadziła nieznacznie po serii w polu serwisowym Any Bjelicy. Ona i koleżanki dobrze przesuwały blok, w związku z czym skrzydłowe Grupy Azoty Chemika Police często zmuszone były szukać innych rozwiązań niż siłowe ataki. Po stronie miejscowych brakowało asekuracji i zrozumienia w obronie, przez co wiele takich piłek lądowało w boisku radomskiej drużyny.
Losy seta rozstrzygnęły się w końcówce. Przy stanie 20:19 za linią dziewiątego metra znalazła się Natalia Mędrzyk, która chwilę wcześniej weszła na parkiet z kwadratu dla rezerwowych. Jak się później okazało, było to pokerowe posunięcie Ferhata Akbasa. Siatkarka najpierw "ustrzeliła" Bjelicę, a kilkanaście sekund później pomogła swojemu zespołowi zbudować kontratak, wykorzystany przez Jovanę Brakocević (20:21). O czas poprosił co prawda Riccardo Marchesi, ale nie wybiło to z rytmu przeciwniczek. W aut uderzyła Bruna Honorio Marques i było 21:23. Radomianki obroniły setbola i Bjelica miała piłkę w górze, jednak jej zbicie z szóstej strefy zostało zablokowane.
Po pierwszej połowie drugiej partii wydawało się, że Radomka spokojnie zdoła doprowadzić do wyrównania w meczu. Prowadziła bowiem 13:8, skutecznie kończąc akcje przy dokładnym przyjęciu i systematycznie powiększając przewagę dzięki kontrom. W polu zagrywki pojawiła się jednak Mędrzyk. Przy jej serwisie Chemik niemal odrobił straty. W szeregach miejscowych w jednej chwili kompletnie "siadły" wszystkie elementy, na czele z odbiorem.
Po jednej z zagrywek zawodniczki gości sędziowie sami poprosili o challenge i była to słuszna decyzja, ponieważ piłki dotknęły radomianki. Gdy dłonie rywalek obiła Martyna Grajber, było już tylko 13:12 i przerwę wziął Marchesi. Sporo szkody narobiła Radomce swoim serwisem również Agnieszka Kąkolewska. Przechodzącą piłkę zamieniła na punkt Indy Baijens i jej ekipa prowadziła 16:14. Ważną, długą wymianę sfinalizowała Brakocević. Bombardierka kończyła większość akcji. Ręka jej nie zadrżała i Grupa Azoty Chemik był bliski wywiezienia triumfu z Hali MOSiR-u.
W trzeciej części policzanki postawiły kropkę nad "i". Radomianki nie podjęły walki ze świetnie przygotowanym taktycznie przeciwnikiem. Mocno spadło morale po stronie gospodyń po dwóch wcześniejszych, przegranych odsłonach. Bezlitośnie punktowała Brakocević.
Statuetkę dla MVP zawodów odebrała Paulina Maj-Erwardt, libero gości.
E.Leclerc Moya Radomka Radom - Grupa Azoty Chemik Police 0:3 (23:25, 20:25, 17:25)
Radomka: Skorupa, Rodrigues, J. Łukasik, Honorio, Bjelica, Bałucka, Witkowska (libero) oraz Moskwa, Twardowska.
Chemik: Kowalewska, Grajber, Kąkolewska, Brakocević, Strantzali, Baijens, Maj-Erwardt (libero) oraz Bałdyga, Mędrzyk, M. Łukasik, Kisal.
MVP: Paulina Maj-Erwardt (Chemik).
Stan rywalizacji: 0-1
Czytaj również:
>> Bartosza Kurka i Michała Kubiaka czeka pojedynek o wysoką stawkę
>> Szybka ćwerćfinałowa przeprawa PGE Skry. "Narzuciliśmy presję na Resovię od samego początku"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Floyd Mayweather Jr ćwiczy, a pieniądze lecą z nieba