WGP 2009: Brazylijki nadal niepokonane, Japonki lepsze od Koreanek - po drugim dniu zmagań grupy H

Sobotnie pojedynki w grupie H zakończyły się zgodnie z oczekiwaniami, z wygranych cieszyć się mogły Brazylijki i Japonki. O ile te ostatnie dość łatwo uporały się z rywalkami, o tyle mistrzynie olimpijskie do zwycięstwa potrzebowały aż pięciu setów.

W tym artykule dowiesz się o:

Pięciosetowy szlagier grupy dla mistrzyń olimpijskich

Brazylia - Niemcy 3:2 (25:27, 25:15, 25:19, 19:25, 15:10)

Brazylia: Fabiana Claudino, Danielle Lins, Thaisa Menezes, Marianne Steinbrecher, Natalia Pereira, Sheilla Castro, Fabiana de Oliveira (libero) oraz Ana Tiemi Takagui, Adenizia Silva, Welissa Gonzaga, Regiane Bidias

Niemcy: Kathleen Weiss, Heike Beier, Christiane Fürst, Maren Brinker, Magorzata Kożuch, Corina Ssuschke, Kerstin Tzscherlich (libero) oraz Denise Hanke, Sabrina Ross, Anne Matthes, Sarah Petrausch

W pierwszym secie Brazylia walczyła twardo z szybkim atakiem Niemek, jednak nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Podopieczne Guidettiego Giovanni pokazały słabe strony drużyny prowadzonej przez Ze Roberto m.in. pracę zespołową. W drugim i trzecim secie siatkarki z Ameryki Południowej poprawiły swoją strategię, odnotowując wygrane. W czwartej odsłonie Europejki ponownie zdominowały pole gry doprowadzając do piątej partii. Po meczu przeplatanym dobrą grą z obu stron wygrały Brazylijki.

Powiedzieli po meczu:

Christiane Furst (kapitan reprezentacji Niemiec): Mecz rozpoczęłyśmy odważnie, próbując nowych taktyk. W końcówce straciłyśmy koncentrację i spokój, przez co popełniałyśmy wiele błędów. Było kilka szans, które powinnyśmy wykorzystać, czego jednak nie zrobiłyśmy. Jest mi bardzo przykro z tego powodu.

Guidetti Giovanni (trener reprezentacji Niemiec): Jak powiedziała Christiane próbowaliśmy na Brazylii nowych taktyk, lecz rywalki były wystarczająco silne, by nas pokonać. Rozpoczęliśmy bardzo dobrze, ale w końcówkach popełniałyśmy wiele błędów, które nie powinny nam się przydarzać.

Danielle Lins (kapitan reprezentacji Brazylii): Myślę, że w dzisiejszym spotkaniu mogliśmy obserwować dobrą grę z obu stron. Grałyśmy nierówno i popełnialiśmy wiele błędów, za to nasz atak i blok prezentowały się świetnie.

Jose Roberto Guimaraes (trener reprezentacji Brazylii): Jestem zadowolony z postawy moich zawodniczek w pierwszym, drugim i piątym secie. Popełnialiśmy zbyt wiele błędów, lecz jestem zadowolony z jakości serwisu. Wyjątkowo dobrze zaprezentowały się Natalia (nr 9 - przyp. red.) oraz Mari (nr 7 - przyp. red.). O jutrzejszym meczu mogę powiedzieć, że Korea była zawsze ciężkim rywalem. Prezentują one wysokie umiejętności techniczne i są silne psychicznie. Myślę, że dobry serwis może okazać się decydującym aspektem w jutrzejszej batalii.

Z azjatyckiego pojedynku zwycięsko wyszła Japonia

Korea - Japonia 0:3 (13:25, 20:25, 22:25)

Korea: Min-Ji Kim, Hye-Seon Yeum, Hea-Won La, Yeon-Koung Kim, Hyo-Jin Yang, Se-Young Kim, Hae-Ran Kim (libero) oraz So-La Lee, Hyun-Mi Oh, Hyun-Jung Na, Hee-Jin Kim

Japonia: Megumi Kurihara, Yoshie Takeshita, Kaori Inoue, Erika Araki, Saori Kimura, Sakashita Maiko, Yuko Sano (libero) oraz Hiroko Okano, Kanari Hamaguchi, Maiko Kano

Japonia triumfowała w pojedynku drużyn azjatyckich nad Koreą. Zespół z "Kraju Kwitnącej Wiśni" dzięki dobrej grze rozgrywającej Yoshie Takeshity oraz skutecznym atakom Kaori Inoue, Maiko Sakashity i Megumi Kurihary. Gospodynie nie umiały poradzić sobie z taktyczną zagrywką, celowaną w Yeon-Koung Kim, skoncentrowanych rywalek. W pierwszym i drugim secie Korea była zdominowana przez przeciwniczki, co spowodowało stratę spokoju i koncentracji w trzeciej partii. Gra gospodyń była bardzo nierówna, co skutecznie wykorzystały rywalki.

Powiedzieli po meczu:

Masayoshi Manabe (trener reprezentacji Japonii): Dziś nasze zawodniczki były dobrze skoncentrowane, co widać było po ich postawie w bloku i w polu serwisowym. Atakująca drużyny przeciwnej (Yeon-Kyoung Kim - przyp. red.) jest bardzo dobrą zawodniczką, imponuje szybkością i skocznością. Naszym jedynym celem na dziś jest pokonanie w jutrzejszym meczu Niemek, dopiero po tym będziemy myśleć o turnieju finałowym.

Erika Araki (kapitan reprezentacji Japonii): Jestem zadowolona że pokonałyśmy Koreanki po dobrym meczu. Byłyśmy w stanie pokazać nasze umiejętności i ducha walki. Mamy nadzieję na wygraną w kolejnym spotkaniu.

Sung-Hee Lee (trener reprezentacji Korei): Japonia była lepsza w polu zagrywki, w ataku i bloku. Najgorsze jednak było to, że nasze zawodniczki grały pod ogromną presją. Przykro mi z powodu kontuzji naszego numeru 16 (Yoo-Na Bae - przyp. red.), która poprawiła procentową skuteczność naszych serwisów. Zagrywka była nieskuteczna, a atak nieefektywny. Jednakże jestem zadowolony, że po przebudowie zespołu Korei mogliśmy wystąpić w World Grand Prix 2009, gdzie młode zawodniczki mogły poprawić swoje umiejętności. Jestem pewny, że nasz team będzie coraz mocniejszy.

Se-Young Kim (kapitan reprezentacji Korei): Dziś popełniłyśmy zbyt dużo błędów. Myślę, że głównym powodem naszej porażki była wyjątkowo słaba postawa w polu serwisowym.

Niemcy i Japonia o drugie miejsce w grupie

Podczas ostatniego dnia turnieju rozgrywanego w Mokpo mistrzynie olimpijskie rywalizować będą ze zdecydowanie najsłabszą w ich grupie Koreą. Prawie pewnym jest, że po fazie interkontynentalnej Brazylijki pozostaną niepokonane. Prawie, ponieważ siatkówka już nie raz pokazała, ze jest grą nieprzewidywalną.

Drugą parę tworzyć będą reprezentacje Niemiec i Japonii. To właśnie między tymi zespołami rozegra się walka o drugie miejsce w grupie. Siatkarki z "Kraju Kwitnącej Wiśni", jako gospodynie udziału w turnieju finałowym są pewne. Europejki natomist udział w imprezie zapewniły sobie podczas trwania turnieju. De facto mecz jest o przysłowiową "pietruszkę", lecz niewątpliwie oba zespoły będą chciały zyskać nad przeciwniczkami przewagę psychiczną przed decydującymi starciami.

Plan niedzielnych spotkań grupy H:

Niemcy - Japonia, godz. 8.30*

Korea - Brazylia, godz. 10.30

* godziny wg czasu polskiego

Komentarze (0)