Pierwszy mecz ćwierćfinałowy padł łupem siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. W drugim, przynajmniej na początku, Aluron CMC Warta Zawiercie postawił zdecydowanie trudniejsze warunki. Po zaciętej i wyrównanej końcówce to właśnie podopieczni Igora Kolakovicia odnieśli zwycięstwo w premierowej partii.
- Byliśmy z przodu w tym secie, a kilka głupich błędów spowodowało to, że ekipa z Zawiercia miała z nami kontakt, a powinniśmy mieć kilka punktów przewagi po naszej stronie. Sami sobie to sprokurowaliśmy. Byliśmy też źli na siebie, że tego seta wypuściliśmy z rąk, bo mieliśmy inicjatywę. Później pojawiło się trochę więcej presji, nerwów. Wiadomo, jak się mecz się nie otworzył po naszej myśli, to było nam trochę ciężej - powiedział libero Jastrzębskiego Węgla Jakub Popiwczak.
W kolejnych setach siatkarzom prowadzonym przez Andreę Gardiniego poszło już jednak znacznie lepiej. Pewnie wygrali drugą odsłonę, a następne dwie po emocjonujących końcówkach także rozstrzygnęli na swoją korzyść. Dało im to awans do półfinału fazy play-off.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!
- Cieszę się, że cierpliwość była z naszej strony. Mimo że pojawiło się trochę emocji, trochę nerwów i nie wszystko nam wychodziło, to i tak końcówki rozstrzygaliśmy na swoją korzyść. Potrafiliśmy wyjść z kłopotów obronną ręką - ocenił libero.
W obu meczach ćwierćfinałowych jastrzębianie stracili zaledwie jednego seta. W fazie zasadniczej Aluron CMC postawił znacznie cięższe warunki rywalom. U siebie przegrali po tie-breaku, a na wyjeździe dość nieoczekiwanie to zawiercianie okazali się lepsi. Czy jastrzębianie spodziewali się cięższej przeprawy w ćwierćfinale?
- Faza play-off to już też jest troszeczeczkę inne granie. Niezależnie od tego, jakie wyniki padły w fazie zasadniczej, to teraz jest moment dla doświadczonych zawodników czyli takich, jakich my mamy w swoich szeregach. W naszej drużynie grają siatkarze, którzy wygrali mistrzostwo Polski, uczestniczyli w wielu ważnych starciach jak Jurij Gladyr, Lukas Kampa, Łukasz Wiśniewski. Widać było większą pewność i świadomość tego, jak takie spotkania powinno się rozgrywać - zakończył Jakub Popiwczak.
Czytaj więcej:
Gratulacje mimo porażki. "Na tyle stać aktualnie stać Ślepsk"
Bartosza Kurka i Michała Kubiaka czeka pojedynek o wysoką stawkę