Centralnie widziane. Walka o i z koroną…!

WP SportoweFakty / Polski Związek Piłki Siatkowej
WP SportoweFakty / Polski Związek Piłki Siatkowej

Jesteśmy jeszcze po wrażeniem heroicznego boju Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle o finał Ligi Mistrzów! To, co i jak zrobili mistrzowie Polski przejdzie do historii, ale przecież to jeszcze historia niedokończona.

W tym artykule dowiesz się o:

DROGA DO WERONY ZNACZONA ZŁOTY(E)M

Po dwu „złotych” setach – w ćwierćfinale z włoskim Cucine Lube Civitanova i w półfinale z rosyjskim Zenitem Kazań – siatkarze z Kędzierzyna-Koźla po raz pierwszy w historii staną przed szansą zdobycia Pucharu Europy, powtórzenia sukcesu Płomienia Sosnowiec z roku 1978. Czy tak się stanie? Odpowiedź poznamy po meczu w Weronie z Itas Trentino zaplanowanym na 1 maja. Trochę szkoda, że rywalem Grupy Azoty ZAKSY nie będzie ekipa z Perugii dowodzona przez Vitala Heynena z Wilferdo Leonem i Maciejem Muzajem, ale cóż, nie możemy mieć wszystkiego. Teraz niech „złote” sety kędzierzynian zaowocują złotem w Superfinale Ligi Mistrzów.

WALKA NA DWU FRONTACH

Teraz oprócz śledzenia sportowej dyspozycji ekipy Nikoli Grbicia w walce o mistrzostwo kraju, trzeba z uwagą obserwować rozwój pandemii koronawirusa. Trzeba maksymalnie chronić siatkarzy i ich otoczenie. To arcytrudne zadanie, bowiem przyrost zakażeń w Polsce jest zatrważający. Jeśli jednak wszyscy zachowywać będziemy się odpowiedzialnie, to damy radę. Póki co obostrzenia nie dotykają sportu profesjonalnego, i całe szczęście – to w przypadku rywalizacji młodzieżowej konieczne było zawieszenie rozgrywek.

To nie tylko rezultat rządowych rozporządzeń, ale przede wszystkim odpowiedzialności i rozsądku. Pod koniec tygodnia PZPS, nie czekając nawet na oficjalne decyzje rządowe podjął błyskawiczną decyzję o zawieszeniu półfinałów mistrzostw kraju juniorek i juniorów. To było bardzo trudne i ryzykowne postanowienie, ale podjęte wcześniej pozwoliło części klubów na ograniczenie strat finansowych związanych z podróżami, hotelami, całą logistyką. Żal młodych siatkarek i siatkarzy, ale kryterium bezpieczeństwa jest kluczowym.

Mamy nadzieję, że kolejne doniesienia z frontu walki z koronawirusem pozwolą Radzie Ministrów na łagodzenie obostrzeń, w tym w obszarze sportu. PZPS już ma przygotowane optymistyczne warianty, ale ich realizacja jest po stronie nas wszystkich: dystans, dezynfekcja, maseczki – koniecznie + rozwaga i zdrowy rozsądek.

PĘKAJĄ TAJEMNICE BAŃKI

Winien jestem jeszcze Państwu informacje, no może bardziej ciekawostki związane o „bańką” Ligi Narodów. Wiemy już nieco więcej, ale jeszcze nie wszystko.
Naturalnie najważniejsze będą wymogi związane z bezpieczeństwem epidemiologicznym i na tym skupia się treść korespondencji z siatkarskiej centrali w Lozannie. Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej twardo obstaje przy zaledwie 25 osobach w ekipie, ale też sugeruje, by w każdej z reprezentacji był oficer „higieniczny”. Takiej postaci dotychczas jeszcze w historii siatkówki, a może i sportu jeszcze nie było. Może to wymóg czasu i okoliczności.

Dalej w liście z FIVB czytamy: rotacje w składach są niedopuszczalne.
Nie będzie też obecności mediów na Lidze Narodów 2021. Musi wystarczyć „wirtualna” mixed zone. Wielka szkoda. Bez dziennikarzy trudno myśleć o efektywnej promocji dyscypliny. Mamy nadzieję, że technologiczne „zastępstwo” działać będzie sprawnie.
Zawodniczkom i zawodnikom mogą towarzyszyć najbliżsi, pod warunkiem wykazania więzi rodzinnych. Musimy dopytać w Lozannie, czy na przykład narzeczeństwo, konkubinat to już, czy jeszcze nie – więzi rodzinne.

Proces komunikacji w sprawie „bezpiecznej bańki” nie odbywa się w zawrotnym tempie, ale już drgnął. Znamy generalia. Pora na szczegóły, bo w nich tkwi diabeł. Będziemy wywierać presję na FIVB, aż wreszcie pęknie „informacyjna bańka”.

Janusz Uznański
Dyrektor Komunikacji i PR
Rzecznik
Polski Związek Piłki Siatkowej

Polski Związek Piłki Siatkowej
Polski Związek Piłki Siatkowej
Źródło artykułu: