Poświąteczny hit w Rzeszowie. Decydujące starcie Developresu SkyRes z ŁKS-em Commercecon

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarki Developresu SkyRes Rzeszów

We wtorek półfinałowy mecz o wszystko w hali Podpromie. Wieczorem dojdzie do decydującego starcia pomiędzy Developresem SkyRes Rzeszów, a ŁKS-em Commercecon Łódź. Wygrany awansuje do wielkiego finału, w którym czeka już Grupa Azoty Chemik Police.

Już tylko jedna półfinałowa niewiadoma pozostała w TAURON Lidze. Po dwóch meczach rzeszowsko-łódzkiej rywalizacji o finał mamy remis i wygranego wyłoni dopiero trzecie spotkanie w Rzeszowie. W pierwszym starciu Developresu SkyRes Rzeszów z ŁKS-em Commercecon Łódź w stolicy Podkarpacia górą były przyjezdne. Wygrały 3:0 choć minimalnymi faworytkami były gospodynie, które liderowały w lidze w fazie zasadniczej.

Wynik i gra obu drużyn sugerowała, że podobnie jak w poprzednich latach gdzie dochodziło do play-offowej rywalizacji obu drużyn, dominacja będzie po stronie ŁKS-u. Rzeszowianki grały źle, popełniały błędy, a ich ofensywa szwankowała. Wszystko zmieniło się parę dni później, gdy doszło do rewanżowego starcia. Świetną zmianę dała Anna Kaczmar, co pomogło Developresowi przejąć inicjatywę i odpłacić się ŁKS-owi pięknym za nadobne.

- Świetnie pracowaliśmy blokiem i obroną. Oczywiście wszyscy też widzieli, że nasza atakująca była nie do zatrzymania. We wtorek ŁKS może zagrać jeszcze lepiej, ale będziemy na to przygotowani. Po meczu w Łodzi wiem jednak, że wszystkie zmienniczki są gotowe, bo dały pozytywne zmiany - mówił po drugim meczu Stephane Antiga.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wskazał kolejnego Polaka w NBA? "Nie będzie miał łatwo. Dużo się jeszcze może zmienić"

Francuski trener zwrócił uwagę na atak. Bazując na dwóch pierwszych meczach wynik trzeciego będzie w głównej mierze zależał od dyspozycji atakujących. W pierwszym starciu obu drużyn królowała Katarzyna Zaroślińska-Król, z kolei Kiera van Ryk prezentowała się marnie i trener rotował na tej pozycji z Aleksandrą Rasińską. W drugim meczu role się odwróciły.

Zaroślińska-Król zdobyła zaledwie 8 punktów kończąc mecz z zerowym ratiem, a Van Ryk była bezwzględna w ofensywie. W trzysetowej wymianie zdobyła imponujące 28 punktów co było niemal połową całego dorobku zespołu.

Początek rywalizacji we wtorek 6 kwietnia o godzinie 20:30. Wygrany awansuje do finału, w którym czeka już Grupa Azoty Chemik Police. Jeżeli owa sztuka uda się Developresowi, będzie to ich pierwszy finał krajowych mistrzostw w historii klubu.

Czytaj także:
-> PlusLiga. Kolejny nieudany sezon Asseco Resovii Rzeszów. Zarząd podjął pierwsze decyzje personalne
-> Powrót ZAKSY do PlusLigi nie był banalny. "Czułem to w nogach"

Komentarze (0)