Tauron Liga: Czy ŁKS Commercecon Łódź zmaże plamę i wróci do gry o brąz? "Każda musi przemyśleć swoje sprawy"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Joanna Pacak
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Joanna Pacak

Zaledwie trzy dni po słabym występie w pierwszym z meczów o 3. miejsce Tauron Ligi siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź rozegrają drugie spotkanie z E.Leclerc Moya Radomką Radom. - Każda z nas pragnie tego brązu - zapewnia środkowa Joanna Pacak.

Trudno określić to, co stało się z łódzkim zespołem w pierwszym ze starć o brąz. W pierwszej partii ełkaesianki prowadziły 21:14 i miały pełną kontrolę nad meczem. Później jednak w dwóch ustawieniach straciły całą przewagę, a do końca seta wygrały zaledwie jedną akcję. Dwie kolejne odsłony to już dominacja radomianek i dwie wygrane 25:19 (więcej o meczu TUTAJ).

- Widać było, że duży wpływ miał na nas pierwszy set, w którym straciłyśmy przewagę, a wraz z nią pewność siebie. Zaczęłyśmy robić głupie błędy i to było naszą bolączką. Utknęłyśmy w jednym ustawieniu i nie mogłyśmy wyjść - tłumaczyła libero Łódzkich Wiewiór Krystyna Strasz.

- Ciężko powiedzieć co się stało. Nie wykorzystałyśmy kilku szans po swojej stronie. Doszedł aspekt mentalny. Głowa "siadła" w końcówce, a przeciwnik zaczął grać - obijał blok, był skuteczny w zagrywce i bloku. Nie potrafiłyśmy skończyć tego seta mimo dużej przewagi - dodała Joanna Pacak, środkowa ŁKS Commercecon Łódź.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

Gdy E.Leclerc Moya Radomka Radom weszła na swój optymalny poziom gry, łodzianki nie potrafiły na to odpowiedzieć. Często nadziewały się na blok rywalek, który nie miał problemów z czytaniem ich gry.

- Przełamać się na boisku to nie jest tak łatwe jak wygląda. To był gwóźdź do trumny dla nas. Tego się obawiałam, że jeśli nie wykorzystamy takiej przewagi i przegramy pierwszego seta, to później będzie się ciężko podnieść. I tak właśnie było - oceniła Pacak.

W rywalizacji do trzech zwycięstw radomianki prowadzą 1:0. Spotkanie numer dwa odbędzie się już we wtorek o 20:30 w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego.

- Mam nadzieję, że to będzie inny mecz. Trzeba sobie wszystko szybko poprzestawiać w głowach. Dużo tam siedzi i to widać było po nas. Starałyśmy się odwrócić sytuację na boisku, nie mogłyśmy znaleźć antidotum. Wiedziałyśmy czego się spodziewać po Radomce, ale nie byłyśmy tam, gdzie trzeba i czegoś tam ciągle brakowało. Zrobimy wszystko, by zagrać całkiem inaczej w naszej hali - mówi Strasz.

- Materiałów mamy dużo, ale Radomka to inny zespół niż w fazie zasadniczej. Grają trochę inne zawodniczki - wróciła Katarzyna Skorupa i to jest duża wartość dodana tego zespołu. Każda musi przemyśleć sobie swoje sprawy. czasu dużo nie mamy, ale jeśli tego nie zrobimy, to kolejny mecz może skończyć się podobnie. Każda z nas pragnie tego medalu - kończy Pacak.

W fazie zasadniczej ekipa trenera Michala Maška dwukrotnie pokonała E.Leclerc Moya Radomkę. Triumf siatkarek z Mazowsza w sobotę był jego pierwszą wygraną nad ŁKS-em Commercecon Łódź w historii klubu.

Sprawdź również: Druga odsłona finału Tauron Ligi. Developres dał Chemikowi do myślenia

Komentarze (0)