Nawet na finiszu sezonu E.Leclerc Moya Radomka pisze historię. Liderka zespołu zaskoczona

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Katarzyna Skorupa
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Katarzyna Skorupa

E.Leclerc Moya Radomka zwyciężyła 3:0 z ŁKS-em Commercecon w meczu otwierającym walkę o trzecie miejsce w TAURON Lidze. Radomianki wygrały z łodziankami po raz pierwszy w historii. - Nie miałam o tym zielonego pojęcia - mówi Katarzyna Skorupa.

W pierwszym meczu o trzecie miejsce TAURON Ligi E.Leclerc Moya Radomka nie dała większych szans ŁKS-owi Commercecon Łódź, triumfując 3:0. Radomianki najmocniej musiały napocić się w premierowej odsłonie, w której przegrywały już... 14:21. Później zanotowały jednak fantastyczną serię, zdobywając 11 punktów, a rywalkom pozwalając na zapisanie zaledwie jednego!

Świetna pogoń okazała się kluczowa

- Brakowało nam trochę skuteczności w ataku, zrobiłyśmy też parę niepotrzebnych błędów, i nie mówię tu o bezpośrednich sytuacjach - rozpoczęła wypowiedź Katarzyna Skorupa. - W pierwszym secie było niezwykle trudno, ŁKS bardzo dobrze "czytał grę" i bronił nasze ataki. Walczyłyśmy do końca, pomimo wysokiej przewagi rywalek. Nie poddałyśmy się i za to należą nam się brawa. Jestem bardzo dumna z mojej drużyny - skomentowała Renata Biała, której wejście uspokoiło grę w przyjęciu miejscowych.

Nikt nie miał wątpliwości, że świetna pogoń Radomki w premierowej partii była decydująca dla końcowego rezultatu spotkania. - Udało nam się "wyciągnąć" wynik, później miałyśmy wszystko pod kontrolą i było widać, że ŁKS trochę "siadł", nie dałyśmy im wrócić do meczu - podkreśliła Skorupa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

Radomka spodziewała się mocnego otwarcia w wykonaniu ŁKS-u

- Zaczęło się nie po naszej myśli, ale spodziewaliśmy się tego - przyznał Radosław Wodziński, drugi trener E.Leclerc Moya Radomki. - Wiedzieliśmy, że ŁKS "przyciśnie" na początku i tak może wyglądać to spotkanie - kontynuował.

- Udało się wygrać pierwszego seta, co bardzo nas cieszy, i później ten mecz był w miarę przez nas kontrolowany. Może wszystkie akcje nie przebiegały tak, jak byśmy chcieli, ale momentami było naprawdę dobrze - zwrócił uwagę.

Czas zadziałał na korzyść Radomki i jednej z liderek drużyny

- Byłyśmy skuteczne w ataku, nie tylko wybroniłyśmy parę piłek, ale i zapunktowałyśmy blokiem, więc wszystko funkcjonowało na dobrym poziomie - Skorupa była zadowolona z postawy swojej drużyny w dwóch kolejnych setach.

Po raz kolejny bardzo dobrze zaprezentowała się Ana Bjelica, która była drugą, po MVP meczu, Brunie Honorio Marques, najlepiej punktującą zawodniczką Radomki. - Potrzebowaliśmy czasu, aby popracować z Aną, i wydaje mi się, że wykorzystaliśmy ten czas dobrze. Ana prezentuje się w tym momencie bardzo dobrze, jest pomocna w ataku, w przyjęciu nie jest wielką dziurą, utrzymuje piłkę, co jest dla nas bardzo ważne, a Kasia ją umiejętnie wykorzystuje w ofensywie - zaznaczył Wodziński.

Niefortunna seria przerwana w najlepszym momencie

E.Leclerc Moya Radomka przerwała złą passę w meczach z ŁKS-em Commercecon, ponieważ od początku występów w ekstraklasie jeszcze ani razu nie pokonała tego przeciwnika. - Nie miałam o tym zielonego pojęcia, ale ja nie myślę o takich rzeczach, tylko wychodzę na boisko i gram o to, aby ten krążek w Radomiu zostawić - powiedziała Skorupa.

- W rundzie zasadniczej ŁKS nam nie "siedział", bardzo trudno z nimi się grało. Ciężko powiedzieć, dlaczego tak się działo, ale tym razem to się "odbiło" - Biała odniosła się do dwóch porażek - 1:3 i 0:3 - z trwających rozgrywek.

Już we wtorek kolejna odsłona walki o brązowe medale

Do drugiego starcia o trzecie miejsce, do którego dojdzie we wtorek, radomski zespół podejdzie z większym komfortem psychicznym. - Mamy komfort psychiczny od momentu, gdy weszliśmy do "czwórki". Przed sezonem nikt się tego nie spodziewał, my wewnątrz zakładaliśmy sobie to, że mamy szansę, aby taki wynik osiągnąć, udało się. Wygrany pierwszy mecz jednak nic nie znaczy, ponieważ drugie spotkanie odbędzie się w Łodzi i będzie równie ważne i równie trudne - nie ukrywał Wodziński.

- Jedziemy tam walczyć i wygrać. Na pewno nie będzie łatwo, gdyż ŁKS jest silną drużyną - zapowiedziała Biała. Początek wtorkowego pojedynku o godz. 20:30.

Czytaj także:
>> PlusLiga. Trener PGE Skry: Nasze oczekiwania zostały brutalnie zweryfikowane
>> Małgorzata Glinka-Mogentale pisze książkę. "To duże emocje. Jest wzruszenie, czasem łzy"

Komentarze (0)