Tauron Liga: duża szansa mistrza, a pretendent pod ścianą

Grupa Azoty Chemik Police podejmie Developres SkyRes Rzeszów i to okazja do zdobycia mistrzostwa Polski we własnej hali. Drużyna z Podkarpacia nie zamierza na to pozwolić. We wtorek również kontynuacja walki o brązowe medale.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
siatkarki Grupy Azoty Chemika Police WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki Grupy Azoty Chemika Police
Tylko Chemik Police może zamknąć finał w najbliższym, czwartym meczu. Od soboty prowadzi on w serii 2:1, a do wywalczenia złotych medali mistrzostw Polski potrzeba trzech wygranych. W weekend dokonał przełomu w rywalizacji z Developresem SkyRes Rzeszów i zwyciężył 3:2 na jego terenie. Teraz to drużyna z Podkarpacia musi podbić obiekt w Policach, jeżeli zamierza przedłużyć finał o piąty pojedynek na Podpromiu.

Drużyny zmierzą się po raz siódmy w sezonie. Poznały się przez ten czas detalicznie - rozegrały już 29 setów. W finale Tauron Ligi przechodzą same siebie. Nie dość, że rozstrzygnęły wszystkie starcia w tie-breaku, to na dodatek z najmniejszą możliwą przewagą dwóch punktów. Za każdym razem staje na wyniku 15:13 w decydującej rundzie.

- Przy nawarstwiającym się zmęczeniu i natłoku meczów zdecyduje sfera mentalna i to, która drużyna zachowała więcej sił - mówi Marlena Kowalewska, rozgrywająca Chemika, przed kamerą PLS TV. - Mam nadzieję, że obędzie się bez piątego meczu. Wiedziałyśmy, że poprzednie spotkanie w Rzeszowie będzie kluczowe i po nim będzie nam łatwiej przystąpić do kolejnego. Zrobimy wszystko, co możliwe, żeby zamknąć finał we wtorek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie fotomontaż! Niesamowity popis gwiazdy NBA

Developres nie zwyciężył w tym sezonie w Policach. Tydzień temu postraszył Chemika i pokonał go w dwóch setach otwierających mecz, jednak nie potrafił zamknąć pojedynku. Obrońca trofeum, dzięki dodatkowej mobilizacji i dobrym zmianom, obronił twierdzę. Można tak już śmiało nazwać halę przy ulicy Siedleckiej, ponieważ gospodynie nie poniosły w niej ani jednej porażki z polskim zespołem od 27 września.

- Musimy zagrać na maksa i wierzę, że wrócimy do Rzeszowa na piąty mecz. Nie mamy aktualnie nic do stracenia. Po ostatnim pojedynku nie byłam zadowolona, poniosłyśmy porażkę, ale jednocześnie cieszę się, że w tym finale jest cały czas walka. Pokazujemy fajną siatkówkę i oglądający mają dzięki temu dużo emocji - mówi Jelena Blagojević, kapitan Developresu.

Trwa również "mały finał". W rywalizacji o brązowe medale E.Leclerc Moya Radomka Radom prowadzi 2:1 z ŁKS-em Commercecon Łódź. Drużyna z Mazowsza wygrała dwa mecze otwierające serię, ale w sobotę nie wykorzystała możliwości jej zakończenia we własnej hali. ŁKS pokazał charakter, zwyciężył 3:2 i w nagrodę zagra we wtorek u siebie.

- Była w nas złość, byłyśmy trochę załamane po niepowodzeniu w poprzednim meczu. Trzeba jechać do Łodzi i walczyć tam - mówi Agata Witkowska, libero Radomki. - ŁKS już pokazał, że nie podda się. Wydaje mi się, że będzie podbudowany ostatnim zwycięstwem i emocji nie powinno zabraknąć. Marzy nam się ten medal na zakończenie trudnego sezonu, ale i przeciwniczki są zdeterminowane, żeby to trzecie miejsce zdobyć.

Finał:

Grupa Azoty Chemik Police - Developres SkyRes Rzeszów / wt. 20.04.2021 godz. 20:30

Stan rywalizacji: 2:1.

O 3. miejsce:

ŁKS Commercecon Łódź - E.Leclerc Moya Radomka Radom / wt. 20.04.2021 godz. 17:30

Stan rywalizacji: 1:2.

Czytaj także: Co to był za horror! Niemal trzygodzinny bój, ogromne emocje i historyczny awans ZAKSY do finału

Czytaj także: Brutalne pożegnanie Grupy Azoty Chemika Police z Ligą Mistrzyń

Czy Grupa Azoty Chemik Police zdobędzie we wtorek mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×