Liga Mistrzyń: brutalne pożegnanie Grupy Azoty Chemika Police

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki i sztab Grupy Azoty Chemika Police
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki i sztab Grupy Azoty Chemika Police

Oglądanie dwumeczu VakifBanku Stambuł z Grupą Azoty Chemikiem Police nie było przyjemne. Różnica między drużynami była kolosalna. Ekipa z Turcji wygrała w rewanżu 3:0 i awansowała do półfinału Ligi Mistrzyń.

Pierwsza siatkarska katastrofa wydarzyła się tydzień temu. Chemik dostał lanie, którego hala w Policach nie pamiętała. Po porażce 0:3 z VakifBankiem trudno było liczyć na odwrócenie losu dwumeczu przez mistrza Polski, ale można było oczekiwać odrobinę lepszego występu w Stambule. Drużyna z Turcji miała inny plan i interesowało ją jak najszybsze zamknięcie rywalizacji.

Chemik rozpoczął z jedną zmianą w składzie w porównaniu z meczem sprzed tygodnia. W przyjęciu Martynie Grajber towarzyszyła tym razem Olga Strantzali, a nie Natalia Mędrzyk.

Tylko w secie otwierającym rewanż Chemik był poważnym rywalem dla tureckiego mocarza. Przegrał 21:25, ale po raz pierwszy w dwumeczu prowadził i zmusił VakifBank do rozegrania kilku skomplikowanych oraz przedłużonych akcji. Nawet do zażądania przerwy przez trenera Giovanniego Guidettiego. Okazało się, że drużyna ze Stambułu popełnia błędy pod presją policzanek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał

Do nawiązania walki o coś więcej niż honorowe pożegnanie z Ligą Mistrzyń brakowało argumentów w ataku. To, co budzi postrach w Polsce, nie robi wrażenia w Turcji. VakifBank unieszkodliwił najmocniejsze strzelby Chemika, czyli Jovanę Brakocević-Canzian i Olgę Strantzali. Zespół Akbasa grał w obronie i wyblokiem, ale nie było komu zakończyć akcji. Możliwości VakifBanku w ofensywie są ogromne i po zwycięstwie 25:13 w drugim secie był pewny awansu do półfinału.

W trzeciej partii spodziewane liczne zmiany w obu drużynach. W Chemiku zaprezentowały się między innymi Paulina Bałdyga, Martyna Łukasik i Aleksandra Żurawska. Trzeba było już ten pojedynek tylko dokończyć, a set zakończony wynikiem 25:13 dla VakifBanku był dobrym podsumowaniem całej jednostronnej rywalizacji.

Klub z Polic pożegnał się z Ligą Mistrzyń. Awans do ćwierćfinału był jego najlepszym osiągnięciem od 2015 roku. Chemik wyeliminował w fazie grupowej rosyjskie Dynamo Kazań, a także czeski VK UP Ołomuniec. W najlepszej ósemce towarzyszył czterem włoskim i trzem tureckim zespołom. Dwumecz z VakifBankiem obnażył już braki Chemika i jego pozycję wśród europejskich gigantów.

VakifBank Stambuł - Grupa Azoty Chemik Police 3:0 (25:21, 25:13, 25:13)

Pierwszy mecz: 3:0. Awans: VakifBank Stambuł

VakifBank: Ognjenović, Gabi, Bartsch-Hackley, Rasić, Gunes, Haak, Aykac (libero) oraz Ozbay, Senoglu, Akman, Gurkanyak, Ismailoglu, Yilmaz, Orge (libero)

Chemik: Kowalewska, Grajber, Strantzali, Kąkolewska, Baijens, Brakocević-Canzian, Maj-Erwardt (libero) oraz Bałdyga, Łukasik, Mędrzyk, Żurawska (libero)

MVP: Maja Ognjenović (VakifBank)

Czytaj także: Skuteczny Bartosz Kurek. Ligowy maruder nie znał sposobu na jego zatrzymanie

Czytaj także: Grupa Azoty Chemik Police dostał lekcję siatkówki w Lidze Mistrzyń

Komentarze (1)
avatar
Kazimierz Wieński
4.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tak właśnie wygląda kobieca siatkówka ,dno i szuwary !!!