ZAKSA jest wielka! Kędzierzynianie napisali historię! Co za mecz, co za gra polskiej drużyny!

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Co to były za emocje! Polscy kibice czekali na taki sukces 43 lata. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po pełnym emocji starciu ograli Itas Trentino w finale Ligi Mistrzów. Włosi byli w stanie ugrać tylko jednego seta.

To był najważniejszy mecz polskiej klubowej siatkówki od wielu lat. Zawodnicy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle mierzyli się w finale Ligi Mistrzów z włoskim Itas Trentino. Wcześniej jedynie Płomień Milowice triumfował w Pucharze Europy Mistrzów Klubowych. Działo się to jednak w 1978 roku.

W drodze do finału podopieczni Nikoli Grbicia pokonali dwie legendarne ekipy: Cucine Lube Civitanova oraz Zenit Kazań. Obie drużyny walczące w finale już wypadły z rytmu meczowego. Kędzierzynianie swoje ostatnie spotkanie w PlusLidze rozegrali 18 kwietnia, z kolei Włosi 7 kwietnia.

To jednak siatkarze Trento znakomicie weszli w mecz. Świetnie blokowali, asa dołożył Dick Kooy i prowadzili już 4:1. Obie drużyny nie mogły się wstrzelić zagrywką i popełniały wiele błędów w polu serwisowym. Kędzierzynianie otrząsnęli się jednak po nieudanym początku, efektowne bloki dołożyli Kamil Semeniuk oraz David Smith i na tablicy wyników widniał remis. Oba zespoły opanowały nerwy i poziom meczu wyraźnie wzrósł.

ZOBACZ WIDEO: Marlena Kowalewska: Jestem z nas bardzo dumna

Gra się wyrównała, zespoły wymieniały się prowadzeniem, ale żaden z nich nie potrafił zbudować trwałej przewagi. Zmieniło się to za sprawą kontr wykorzystanych przez Łukasza Kaczmarka i Aleksandra Śliwkę (21:19). Dyskusyjna decyzja sędziów po jednej z akcji pozwoliła Włochom błyskawicznie wyrównać. Potężne dwie zagrywki posłał znakomicie grający David Smith i ZAKSA miała trzy piłki setowe. Partię zakończył mocny atak Łukasza Kaczmarka po skosie (25:22).

Włosi nie podłamali się nieudaną premierową odsłoną i kapitalnie rozpoczęli kolejną za sprawą uderzeń Nimira Abdel-Aziza (3:0). Popełniali jednak dużo błędów, skutecznym blokiem odpowiedział Semeniuk, co pozwoliło ekipie Grbicia doprowadzić do remisu. W następnym obejściu Holender znowu popisał się znakomitą zagrywką oraz atakiem i to ekipa Lorenzettiego odskoczyła na dwa "oczka". Kolejny blok zanotował Smith (12:12).

ZAKSA wrzuciła piąty bieg. Dwa asy z rzędu zaserwował Semeniuk, potężny blok oraz skuteczną kiwkę dołożył Śliwka, co dało podopiecznym Nikoli Grbicia czteropunktowe prowadzenie (17:13). Kędzierzynianie nic sobie nie robili z mocnych zagrywek rywali i pewnie kończyli swoje pierwsze akcje. Utrzymali prowadzenie, a seta zakończył atak Aleksandra Śliwki. ZAKSA była coraz bliżej historycznego triumfu dla polskiej siatkówki.

To zawodnicy Trentino jednak kapitalnie rozpoczęli trzecią odsłonę dzięki rewelacyjnej postawie Lucarelliego w polu serwisowym (4:0). Ekipa z Polski nie podłamała się, kędzierzynianie znakomicie czytali grę rywali, co pozwoliło im doprowadzić do remisu. Mecz wszedł na galaktyczny poziom, obie ekipy popisywały się znakomitymi obronami oraz potężnymi atakami. Wynik jednak cały czas oscylował wokół remisu.

Znowu jednak o sobie dały znać kapitalne zagrywki Trentino. Kiwkę w aut wyrzucił Śliwka, co skutkowało odbudowaniem zaliczki przez ekipę Lorenzettiego. Polska drużyna nie była w stanie wyprowadzić skutecznego ataku i dystans dzielący oba zespoły się powiększał (15:20). Trener Grbić próbował ratować sytuację podwójną zmianą, ale nie przyniosła ona pozytywnego skutku. Trentino bez większych problemów utrzymało prowadzenie i zwyciężyło 25:20.

Początek czwartek seta miał wyrównany przebieg. Z czasem jednak ZAKSA zaczęła coraz lepiej czytać grę rywali, kontrę wykorzystał Kaczmarek i kędzierzynianie wygrywali dwoma "oczkami". Błyskawicznie odpowiedział Lucarelli, co dało podopiecznym Lorenzettiego remis. Znakomicie prezentował się Alessandro Michieletto, który mądrze grał z blokiem (11:9). Kilka niedokładnych wystaw Toniuttiego ułatwiało Włochom ustawienie bloku, co pozwoliło im powiększyć przewagę do trzech "oczek".

Sytuacja ZAKSY zaczęła robić się trudna. Włosi wyciągnęli jednak pomocną dłoń, także oddali kilka punktów po błędach (15:16). Po chwili efektowny, pojedynczy blok dołożył Kaczmarek, co dało podopiecznym Nikoli Grbicia remis. Znakomita akcja na siatce Śliwki oraz kontra Kaczmarka sprawiła, że to kędzierzynianie mieli piłkę meczową. Abdel-Aziz jednak skończył atak i zadecydowała gra na przewagi. Kaczmarek miał piłkę w górze na zwycięstwo, ale został zatrzymany potrójnym blokiem. Atakujący po chwili posłał jednak i dał polskiej siatkówce upragniony triumf w Lidze Mistrzów.

Z Werony - Arkadiusz Dudziak

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Itas Trentino 3:1 (25:22, 25:22, 20:25, 28:26)

ZAKSA: Kaczmarek, Kochanowski, Toniutti, Śliwka, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Kluth, Prokopczuk

Trentino: Lucarelli, Giannelli, Kooy, Abdel-Aziz, Podrascanin, Lisinac, Rossini (libero) oraz Argenta, Michieletto, Sperotto, Sosa Sierra, De Angelis, Pol (libero)

Czytaj więcej:
Ciężarówki z trumnami jechały przez miasto. Jak dziś wygląda Bergamo?

Źródło artykułu: