Arkadiusz Dudziak: Najpiękniejszy wieczór w historii polskiej klubowej siatkówki. Pocztówka z Werony

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

To był jeden z najlepszych wieczorów w polskim sporcie ostatnich lat! Polscy kibice mogli się cieszyć z historycznego zwycięstwa w Lidze Mistrzów ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a także Joanny Wołosz. Jak to wszystko wyglądało w Weronie?

Z Werony - Arkadiusz Dudziak

To miał być jeden z najważniejszych dni w historii polskiej klubowej siatkówki. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle walczyła o historyczne zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Zmagania w AGSM Forum otworzył jednak Finał Ligi Mistrzyń, w którym grała Joanna Wołosz.

Horror z happy endem

To właśnie drużyna Joanny Wołosz była delikatnym faworytem tego spotkania. Zawodniczki A. Carraro Imoco Conegliano w tym sezonie wcześniej nie przegrały przecież żadnego meczu. Jednak VakifBank Stambuł nie zamierzał sprzedać tanio skóry. Spotkanie stało na wręcz niebotycznym poziomie. Potężne ataki, widowiskowe obrony i długie wymiany zapierały dech w piersiach wszystkich obecnych w obiekcie.

Zawodniczki prowadzone przez Giovanniego Guidettiego były blisko pokonania Włoszek, ale i tak o wszystkim zadecydował tie-break. W nim ekipa Joanny Wołosz wykaraskała się z kłopotów. Włoszki fatalnie rozpoczęły i przegrywały już 0:4. Polskim kibicom serce zaczęło bić mocniej. Jednak w ekipie z Conegliano o sobie dała znać znakomita Paola Egonu, która w całym spotkaniu zdobyła aż 40 punktów.

ZOBACZ WIDEO: Martyna Łukasik, czyli zmęczona, ale szczęśliwa mistrzyni Polski. "Postawiłyśmy na swoim"

Ostatecznie to Imoco cieszyło się ze zwycięstwa. Do historii polskiej siatkówki przeszła Joanna Wołosz. Polce w klubowej siatkówce brakowało już tylko tego jednego tytułu. Rozgrywająca dołączyła do grona czterech Biało-Czerwonych, które mają na swoim koncie triumf w Lidze Mistrzyń.

Rzecz, której nie dokonał nikt

Przed startem sezonu mało kto by pomyślał, że to właśnie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Itas Trentino znajdą się w finale Ligi Mistrzów, a tak się jednak stało. Ten mecz również był prawdziwą siatkarską ucztą. Trzeba ocenić na plus, robiącą duże wrażenie także w hali, oprawę świetlną podczas meczu. Jednak nie każdemu się ona podobała, bo jak mówił kapitan zwycięskiej drużyny Benjamin Toniutti, oświetlenie mocno przeszkadzało przy zagrywce.

Emocji podczas meczu było co nie miara. Myślę, że nawet ci kibice, którzy nie wspierają ZAKSY na krajowym podwórku, ściskali kciuki za kędzierzyński
zespół. Nie inaczej było również z obecnymi na miejscu dziennikarzami z naszego
kraju. Polska w końcu zasługiwała na zwycięstwo w tych rozgrywkach po 43 latach
przerwy!

I tak się stało! Siatkarze ZAKSY po znakomitych dwóch pierwszych setach, i trochę gorszym trzecim, przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Łukasz Kaczmarek  pokazał, że ma nerwy ze stali i dał triumf asem serwisowym. Dokładnie to samo zrobił w złotym secie ćwierćfinałowej rywalizacji z Cucine Lube Civitanova.

Po jego zagraniu wybuchła euforia wśród wszystkich Polaków obecnych na meczu. Oczekiwanie na taką dekorację było dość długie, ale jakże przyjemne. Nikt z nas chyba nie był zaskoczony wyborem MVP finału - Aleksander Śliwka i Paola Egonu zagrali jak prawdziwi profesorowie siatkówki. I dali swoim drużynom spokój, który pozwolił im zdobyć trofeum.

Zawodniczki A. Carraro Imoco Conegliano miały ponad trzy godziny na świętowanie i tego efekty było widać od razu. Nieskrywana radość włoskiego zespołu, a także jego kapitanki Joanny Wołosz, wyglądała przecudownie. Gdy obie drużyny odebrały puchary za triumf w zawodach o tytuł najlepszego klubu w Europie, oficjalnie zakończył się klubowy sezon 2020/2021. A ja zdałem sobie sprawę, że piękny sen polskiej siatkówki się ziścił.

Siatkarze oraz siatkarki obu drużyn jeszcze przez długą chwilę pozostawali na boisku, robili sobie wspólne zdjęcia z trofeum i po prostu cieszyli się tą piękną chwilą. Kto wie, kiedy taki kolejny cudowny sezon dla Polaków się powtórzy?

Czytaj więcej:
Siatkarze padli z radości, piękne obrazki z finału Ligi Mistrzów. Zobacz skrót meczu ZAKSY [WIDEO]
Finał LM. ZAKSA - Trentino. Vital Heynen: Aleksander Śliwka zagrał niesamowicie

Źródło artykułu: